goska_bs pisze:pisiokot pisze:Piękny kot, może jakimś cudem trafi do schronu.
Niewykastrowany kot w domu wychodzącym, w mieście pełnym ruchliwych ulic, to proszenie się o kłopoty ...
Mam nadzieje, ze chociaz kotka jest wysterylizowana.... i ze nie bedzie ich potomstwa w schronisku czy na ulicy .....
Witajcie!
Kocur jest mój. Kotka oczywiście już dawno po sterylizacji. Nie ma potomstwa. Jak się wydaje tyle psów i kotów i wszystkie się sterylizuje i kastruje to czasem na własne zwierzaki brak czasu. To jedyny zwierz z moich który jeszcze ma jajka. I pluję sobie teraz w brodę

Ale cóż stało się. Mam teraz nadzieję że uda mi się go oddnaleść.
Tak wygląda pełny tekst o kocie:
ZAGINĄŁ KOCUR!!!!
29 stycznia w rejonie ulic Strykowska/Wycieczkowa zaginął dosyć duży kocur. Reaguje na imię Pikuś. Jest bardzo ufny i zadbany. Kocurek jest cały czarny z żółtymi oczami i bliznami na nosku od podrapań przez inne koty. Cechą charakterystyczną jest złamany ogon (nie widać tego ale wystarczy przejechać ręką po ogonie by bez problemu wyczuć to miejsce). Ma około 4 lat. Nie jest kastrowany.
W domu czekamy na niego tak samo jak nasza kotka. Bardzo prosimy o pomoc!!!!
Wszelkie informacje prosimy kierować pod nr tel: 504-254-419
Za oddanie kota NAGRODA (100 zł)!!!
Za wszelką pomoc bardzo dziękuję.