Jeszcze i jeszcze[2]. ZAMYKAMY.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 17, 2008 0:02

Agn - pozdrawiamy ! niech Mim ma sie lepiej ...
ciesze sie, ze masz Riddicka.

Fuma chyba troszke schudla :mrgreen: niedlugo juz calkiem oducze ja jesc .... ;)
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 17, 2008 7:55

Za zdrówko Mim :ok: :ok: :ok:
Ale przygody szklane u Was 8O
Trzymajcie się zdrowo i ciepło Kochani :1luvu:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Pon lis 17, 2008 14:16

Doczytałam. Kciuki za wszystkich :ok:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30840
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon lis 17, 2008 18:04

Aguś, i ja doczytuję, a w międzyczasie całuję Was mocno ;)
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Wto lis 18, 2008 18:18

Rozbolały mnie zęby. :? A nie mam zupełnie czasu by wybrać się do dentysty.

Siedzę i dziubię wytrwale zamówienie dla Ani toruń, w sieci wygrzebałam `pszczółki` pod zamówienie Sanny-ho.

Stado - w miarę.
Przemyś tłucze Novą. I to tak na poważnie.
Mim - słabo. Jutro uda mi się wreszcie zrobić kolejne podejście do badań krwi.

Bokira - maleńka ocalona z pogromu PP ma kłopoty z odpornością. `Jedziemy` na trzecim antybiotyku. Zaadoptowała ja Pita i niańczy.

Za to Czaj, Światełko i Chudy - kwitną. Zaszczepione na grzyba ładnie go zwalczyły, tylko Chudy hołubi jakieś niedobitki na ogonie [i nawet nie pozwala ich smarować, tak się do nich przywiązał :twisted: ].

Gaja ciągle ma paprzące się oczy. Bardzo słabo widzi; lewa gałka jest ciągle powiększona. Ale nie ma już śladu po grzybie, a była właściwie najbardziej zagrzybiona.

Audio - prześliczna, wielkooka i wielkobrzucha. 8)

Cała ta piątka plus pokrzywiony ToTen potrafi nieźle roznosić dom.

Hopi nie ma wcale ochoty wyłazić z klatki. Kiedy ją wyciągam przy okazji sprzątania włazi do transportera i tam czeka aż ją przełożę z powrotem. W klatce spokojnie je, łazi do kuwety i bawi się paprochami. 8O

Sunny zaprzyjaźniła się ze Światełkiem. Bardzo często leżą i śpią razem. Sun wylizuje małą i obie mruczą przy tym jak nakręcone, tak głośno, aż je słychać w całym domu. Sunny już nie jest tą wiotka, lekką śnieżynką - teraz jest już śniegową kulą i nie wygląda na to by zamierzała przestać się powiększać.

Pieluchowe - w normie. Płomyk biega z maluchami. A Orzech już czuje się lepiej po antybiotyku.

I Ori. :1luvu:
Nie, Zo - nie mam mojego Riddicka. Ale mam kogoś innego, kogo mocno pokochałam. A Ori - pięknieje. Jest spokojnym, nieco zdystansowanym wobec stada, kotem. I prześmiesznie gada piskliwie do mnie.

Reszta - spoko. :)
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lis 18, 2008 20:05

Agn pisze:/../ I Ori. :1luvu:
Nie, Zo - nie mam mojego Riddicka. Ale mam kogoś innego, kogo mocno pokochałam. A Ori - pięknieje. Jest spokojnym, nieco zdystansowanym wobec stada, kotem. I prześmiesznie gada piskliwie do mnie.
Reszta - spoko. :)


O matko i ojcze, znow sie pomylilam, przepraszam - Oriego mialam na mysli, na pewno sie domyslalas, tylko znow chcesz mnie pognebic ... ;)
Przepraszam, ale ja pamiec miewam tylko dorywczo, a rozne klopoty (teraz chlamydioza) stale i pietrowo.

zycze poprawy sytuacji zebowej, moze uda sie choc zaczac terapie .,.
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 18, 2008 20:24

[quote="Agn"]Rozbolały mnie zęby. :? A nie mam zupełnie czasu by wybrać się do dentysty.

Siedzę i dziubię wytrwale zamówienie dla Ani toruń, w sieci wygrzebałam 'pszczółki' pod zamówienie Sanny-ho.

Agnieszko to nie pilne dziergaj dla przyjemności a przy okazji dla mnie(jak będzie na następne święta też będzie dobrze :) )I zapisz się do dentysty bo zęby niestety nie włosy i nie odrastają :?

Trzymam za zdrówko i Twoje i Kocie.
Obrazek

ania toruń

 
Posty: 909
Od: Wto cze 06, 2006 14:14
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lis 18, 2008 23:27

Aniu, ale ja właśnie `z przyjemnością`. :wink: I dlatego nie mam czasu. Poza tym - zimno na dworze. Wolę posiedzieć i podziubać. :lol:
Szkoda, że zęby nie odrastają. Ale królikom - tak. 8)

Zo, ależ ja się nie gniewam. :D
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro lis 19, 2008 6:41

Aguś cieszę się ze trochę spokojniej u Was
no gdyby nie Twoje bolące ząbki oczywiście :roll:
Własnie człowiek nie krolik i nie odrastają zębiska niestety :)

Orzech lepiej mówisz?strasznie mnie cieszy ta wiadomość
Całujemy Was i ściskamy mocno
za wszysstko jak zwykle :ok: :ok: :ok:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Śro lis 19, 2008 9:29

Agn pisze:Hopi nie ma wcale ochoty wyłazić z klatki. Kiedy ją wyciągam przy okazji sprzątania włazi do transportera i tam czeka aż ją przełożę z powrotem. W klatce spokojnie je, łazi do kuwety i bawi się paprochami. 8O

Ha, ależ to ogromny atut! Możemy ją rozreklamować jako kota nadającego się do każdego metrażu :lol:

A te zęby to tak wszystkie bolą? 8O
Matko, jak ja się boję dentysty :roll:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Śro lis 19, 2008 19:06

I jak udało się z tym pobraniem??Jak to biedna Mim przeżyła?
Zapisałaś się do dentysty?(teraz będę Ci truła bo królikiem nie jesteś :wink: )
Obrazek

ania toruń

 
Posty: 909
Od: Wto cze 06, 2006 14:14
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro lis 19, 2008 20:17

Udało się. :)
I cieszę się bardzo, że się udało, bo Mim od wczoraj bardzo słabo je - prawie wcale. Podchodzi do miski, wącha, co w niej jest zje trzy chrupki i odchodzi. Siedzi na stole przy miskach, jakby czekała na coś innego, ale cokolwiek jej podam, kończy się tak samo. Trochę lepiej jest, jeśli podam jej płynnego Conva. Doc zajrzał jej do pysia, ale zęby, choć nie są idealne, nie sprawiają jej takiego bólu, żeby nie mogła jeść mokrego, czy też gotowanego mięsa. Wróciliśmy zatem do punktu wyjścia - Mim trafiła ponad rok temu do Fundacji w takim właśnie stanie. Wtedy też jadła tylko Conva.
I znowu wróciła jej śluzowata biegunka. :?

Wiem, że Mim żyje na kredyt. Kiedy do mnie przyszła - tylko na tymczas, na diagnozowanie i leczenie - bardzo chciałam, żeby się udało. Potem było źle; brak diagnozy - wiedziałam, że zostanie ze mną choć na krótko. Potem było coraz lepiej, mimo że nikt nie wiedział ani dlaczego Mim chorowała, ani dlaczego poczuła się lepiej.
A teraz wszystko wróciło...

Martwię się bardzo o ten chodzący wyleniały koci szkielecik.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro lis 19, 2008 20:27

Aguś, przytulam, bezsilność boli :(.
Ale może i tym razem Mim uda się wyciągnąć.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18777
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro lis 19, 2008 20:48

:ok:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Śro lis 19, 2008 21:22

niech bedzie wiadomo, co to :ok: :ok: :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia i 203 gości