Co wiem o FIPie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 17, 2009 21:30

Pamiętam, pamiętam :wink: Cały czas liczę na to, że my po prostu tego FIPa wykluczymy.

To ja się jeszcze dopytam o ten reumatyzm.

Dziasiaj wzięłam wetkę w krzyżowy ogień pytań i na jedno pytanie mi nie umiała odpowiedzieć. Może Wy wiecie, czy przy FIPie suchym powinno poprawiać się po sterydzie czy też nie?
Pipsi ♡ 24 marca 2016 [']

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 17, 2009 21:52

Generalnie głównym lekiem podawanym przy FIPie są właśnie sterydy (o różnej mocy - działające 24h, 3 dni, tydzień albo dłużej, zależy od przypadku i weta). Pomagają na szereg problemów, które pojawiają się przy FIPie, a przede wszystkim - osłabiając układ odpornościowy - osłabiają i spowalniają samą chorobę, która jest "silna" układem odpornościowym właśnie.
Przy czym tu właśnie tkwi pewien paradoks - do mutacji dochodzi przy osłabieniu układu odpornościowego (np. w przypadku stresu), natomiast rozwojowi choroby już po mutacji sprzyja silny układ odpornościowy. Nie pamiętam teraz dokładnie, jak to dokładnie jest, ale zmutowany koronawirus umiejscawia się w którychś komórkach układu odpornościowego.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 17, 2009 22:08

No właśnie, czyli rozumiem to tak, jeśli mamy do czynienia z FIPem, to steryd powinien pomagać teoretycznie osłabiając bez względu na rodzaj choroby (jej postać wysiękową bądź nie).
Pipsi ♡ 24 marca 2016 [']

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 17, 2009 22:22

Tak powinno właśnie być, bo bez względu na postać FIPa zmutowany coronawirus "wędruje" po organiźmie z makrofagami (to właśnie te kom. układu odpornościowego, o których pisała Galla).

Jeszcze co do badania poziomu przeciwciał na wirusa corona, Gucio miał takie badanie 2 razy, raz na początku, miano przeciwciał było 1:400 (czyli uznawane za tą wartośc graniczną, zwiększającą ryzyko FIPa), a przed śmiercią badanie wskazało 1:100 (czyli wartość uznawaną, za taką, która zwykle FIPem nie grozi),więc ja zupełnie nie wierze w oznaczanie poziomu tych przeciwciał.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Pt kwi 17, 2009 22:31

To ja się jeszcze poważnie nad tym testem zastanowię, bo wygląda na to, że nawet wykluczyć się FIPa nie da.

Tak dopytuję o te sterydy, bo Tekla dostawała steryd i jej nie pomagał w ogóle...
Pipsi ♡ 24 marca 2016 [']

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 17, 2009 23:28

Pipsi, po moich doświadczeniach z FIPem mam takie zdanie, że trzeba wszystko sprawdzić, porobić dokładne badania krwi, szukać przyczyny innej niż FIP, gdybym miała decydować jeszcze raz, to nie robiłabym tych badań na miano. To jest brutalne, ale jeżeli mamy do czynienia z tym paskudztwem, to nie mamy absolutnie zadnych szans. Wykluczyć FIPa na 100% moze chyba tylko czas :(
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Śro maja 13, 2009 10:42

Wczoraj byłam w lecznicy z Rudą na przeglądzie posterylkowym.
Koci brzuszek jest ładny i wszystko jest w porządku.

Ale przed nami była pani z kotem, który został uśpiony (przez drzwi usłyszałam że to FIP).
Jeżeli to rzeczywiście był Fip to czy Rudej coś grozi? I na co powinnam zwracać uwagę?
ObrazekObrazek

dorota13

 
Posty: 2550
Od: Pt maja 09, 2008 12:06
Lokalizacja: mińsk maz.

Post » Śro maja 13, 2009 10:52

Nie ma się czym martwić, większość kotów ma wirusa corona, FIP to nie jest pp, wirus mutuje w konkretnym kocie.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Śro maja 13, 2009 11:17

Spanikowałam jak przeczytałam o izolowaniu chorego kota, 6-tygodniowej kwarantannie i czyszczeniu wszystkiego Virkonem.
ObrazekObrazek

dorota13

 
Posty: 2550
Od: Pt maja 09, 2008 12:06
Lokalizacja: mińsk maz.

Post » Śro maja 13, 2009 11:22

Nie ma powodu do paniki, naprawde.

U mnie umarł na FIPa kocur, w tym czasie była w domu kotka, wcześniej był jeszcze inny kot, mieszkanie sprzątam na bieżąco, kuwety też dezynfekuje raz w tygodniu, kwarantanny nie stosowałam i jest wszsytko w porządku.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Wto cze 23, 2009 22:09

Witam
Chciałam podzielić się moim smutkiem, pewnie dlatego akurat tu ponieważ dość sporo czasu spędziłam na tym forum poszukując informacji o FIP... może licząc na cud... myślałam że moją kicię "coś" uratuje. Nie uratowało... dziś o 15.30 odeszła Misia, ze względu na to że ogromnie cierpiała już zostałam zmuszona ją uśpić.... zasnęła po dwóch tygodniach od stwierdzenia FIP, wysiekowy FIP... straszna choroba. Próbowałam walczyć, leczyć... Miśka tez walczyła. Leki, zastrzyki i ... nie udało się. Była kicią brytyjską, jutro kończyłaby osiem miesięcy, ze mną była od stycznia. Ogromny smutek we mnie i żal... pytam dlaczego akurat spotkało to mnie i moją Miśkę... było tak cudownie kiedy była ze mną, miałam tylko ją u mnie w domciu. Chciałam aby była szcześliwa u mnie, aby razem było nam dobrze. Nie życzę tego nikomu; doświadczenia takiej choroby przez jego pupila.
Teraz rozglądam sie i nie wierzę, nie mogę uwierzyć że juz koło mnie się nie położy, rano nie zbudzi... nie pomiałczy o jedzonko czy o pieszczoty. A jak przyjdę z pracy już nikt mnie nie przywita w drzwiach z miną "Gdzie byłaś tak długo, czekałam na Ciebie" ;(;(;(;(

Misia1126

 
Posty: 2
Od: Czw cze 11, 2009 3:39

Post » Wto cze 23, 2009 22:12

Misia, współczuję :(
[']
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto cze 23, 2009 22:13

Bardzo mi przykro :cry:
Pipsi ♡ 24 marca 2016 [']

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 24, 2009 8:04

Współczuję Ci twojej straty ;(
Obrazek Dominik Obrazek Uschi Obrazek i jest jeszcze Florek! Obrazek
Uschi za TM 22.11.2013 [']

piechniczka

 
Posty: 390
Od: Wto lis 14, 2006 0:18
Lokalizacja: Tarchomin/ W-wa

Post » Śro cze 24, 2009 15:07

Wiem że na pewno są w stanie zrozumieć mnie osoby które tez przeżyły śmierć zwierzaka, swojego ukochanego przyjaciela... choroba taka jak FIP nie oszczędza kociaków. Dziekuję za te kilka słów od Was.
Pierwsza noc była bardzo cięzka... wciąż nasłuchiwałam i zdawało się że nadal jest w kuchni a za chwilkę.. wspokczy do mnie na łóżko. Wiem że potrzebuję czasu... mam jedną tylko nadzieję że w końcu coś sie wydarzy, że znajdzie sie lekarstwo przeciwko tej strasznej chorobie i że już więcej zwierzaczków nie będzie musiało tak cierpieć i odchodzić z tego świata w tak młodym wieku :cry:
Miśku moja, pamiętam [*]

Misia1126

 
Posty: 2
Od: Czw cze 11, 2009 3:39

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, puszatek i 377 gości