Co nowego u moich podopiecznych.
-Gruba znowu charczy, ale ona chyba już tak ma.
-Lulu był chory, ale już go wyleczyłam.
-Brenda od wczoraj chora. Martwię się o nią. Źle oddycha. Daje jej leki. I kurde nie chce spać w budce, co mnie martwi, bo pogoda jest straszna. Jeszcze bardziej potęguje jej choróbsko. Biedna wchodzi do klatki, coby chociaż trochę poczuć ciepełko.
-Ruda jak zawsze wesoła. Biega za mną i czeka aż wyjdę z domu, by ją nakarmić.
Najgorsze jest to, że mam 3 samiczki. Co to będzie jak dojrzeją płciowo.
Chyba porozmawiam z mamą, czy bym mogła chociaż na noc koty wkładać do piwnicy. Wiadomo tam jest cieplej niż na dworze. Chociaż szczerze wątpię, że mama się zgodzi...