Dzikusy na ulicy - SMERF SIĘ ZATKAŁ, POMOCY!!!! str. 41

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 20, 2009 0:33

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

Wybacz :oops: , ale jak sobie wyobraziłam minę szefa :lol:

myshka

 
Posty: 2706
Od: Wto wrz 11, 2007 21:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 29, 2009 22:20

Odezwijcie się , OK :?:

myshka

 
Posty: 2706
Od: Wto wrz 11, 2007 21:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 29, 2009 22:30

myshka pisze:Odezwijcie się , OK :?:


No.
Ja będę miała przerwę od neta przez tę przeprowadzkę.

Ale daj znać, Aniu, co u Was.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt sty 30, 2009 0:19

Jesteśmy, cali i nareszcie zdrowi. Robota mnie przywaliła do tego stopnia, że po powrocie do domu napełniałam kocie miski i zasypiałam. Zagubiony pendrajw (do tej pory się nie znalazł :D ) sytuacji nie poprawiał, musiałam się nieco nagimnastykować, żeby odzyskać dobrą opinię u szefa.

Ale już jesteśmy na prostej i po weekendzie będą nowe fotki. Czarny potwór rośnie jak na drożdżach :D . Reszta też, ale raczej wszerz :D . Poważnie zastanawiam się nad eksmisją TŻta, przynajmniej do drugiego pokoju, bo już naprawdę nie mieścimy się na łóżku, a mój powyginany kręgosłup coraz bardziej jęczy :)

yanachaska

 
Posty: 415
Od: Czw mar 20, 2008 1:59
Lokalizacja: Hawana

Post » Pt sty 30, 2009 0:23

No - nacisnąć i działa. :lol:

Pendrive pewnie gdzieś jest - może masz ruchomą czarną dziurę?

I musisz wymienić łóżko na większe. 8)
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt sty 30, 2009 21:58

yanachaska pisze:... i po weekendzie będą nowe fotki. Czarny potwór rośnie jak na drożdżach :D ...


Na wszelki wypadek sobie zacytuję :lol:

Teraz spokojnie poczekamy 8)

myshka

 
Posty: 2706
Od: Wto wrz 11, 2007 21:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 05, 2009 3:18

No dobra, teraz to już definitywnie zwariowałam....

Poszłam nakarmić dziki i oczywiście zobaczyłam małego pinginka pod samochodem. A dziś na mojej spokojnej zazwyczaj ulicy ruch jak na Marszałkowskiej. Padłam więc na kolana, wzbudzając dzikie zainteresowanie przechodniów. Małe strasznie małe i brudne. Popędziłam po puszeczkę i dawaj kicać. Mały do puszki podbiegał, ale na mój ruch uciekał. W końcu uciekł mi pod wielkiego SUVa i wlazł pod koło. Zintensyfikowałam ruchy na czworakach, czym wywołałam reakcję w postaci ogromnego bezkarkowca, który na raz się z SUVa wytoczył, zainteresowany moimi ruchami wokół koła. Grzecznie wyjaśniłam, że wcale nie chcę przebić mu koła czy porysować lakieru, tylko wyciągnąć kotka. Pan też się pochylił, kotek się wystraszył i .... wlazł pod maskę. No to ja już umarłam ze strachu. Pan otworzył maskę, pogrzebaliśmy, ale bezskutecznie. W końcu zaczęłam grzebać między kołem a podwoziem i kociak wyskoczył. Schował się za siatkę, ale puszka go nęciła, więc w końcu capnęłam drania, który natychmiast pogryzł mnie do krwi. Byłam na tyle nieprzygotowana, że musiałam zapakować go w plecak z żarciem, bo nawet żadnego swetra czy szmaty nie miałam. Na szczęście byłam blisko domu, więc nie zszedł na zawał.

No i mam :evil: .

Ale co miałam robić? Gdyby łaził sobie ze strony, gdzie są wszystkie koty i nie ma samochodów, to pewnie wcale bym go nie łapała, ale uparcie wyłaził na ulicę...

A reszta stada nawet jeszcze nie poogłaszana, dziewczyny nie wycięte, bo szef uwięził mnie w robocie i wypuszcza dopiero wieczorami....

Niech mnie ktoś przytuli :(

yanachaska

 
Posty: 415
Od: Czw mar 20, 2008 1:59
Lokalizacja: Hawana

Post » Czw lut 05, 2009 8:05

przytulam 8)

bardzo dzielna jesteś, wiesz
dasz sobie radę ze wszystkim
nawet z tym Małym Brudnym Dzikusem

a szef nie chce kociaka :wink: [/img]
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 05, 2009 8:31

OMG

Przytulam :1luvu: , będzie OK

myshka

 
Posty: 2706
Od: Wto wrz 11, 2007 21:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 05, 2009 12:24

Dzięki dziewczyny, zawsze można za Was liczyć :) .

Małe Dzikie z rana już nie takie harde, trochę mnie obfuczało na początku, ale wzięte na ręce nie wyrywa się i nawet przez chwilę zamruczało. Zjadło trochę puszki i zaszyło się w kocyk pod pluszaka, do którego wszystkie moje tymczasy się przytulają.

Niestety, idę znowu do kieratu, więc dopiero późnym popołudniem będę mogła się dalej potworkiem zając. Na oko ma jakieś 3 tygodnie i nawet nie jest bardzo zabiedzony. Oby tylko nie miał kokcydiów, bo chyba pójdę sama się położyć pod jakiś duży samochód, jeśli będę musiała na nowo leczyć całe stado....

yanachaska

 
Posty: 415
Od: Czw mar 20, 2008 1:59
Lokalizacja: Hawana

Post » Pt lut 06, 2009 23:16

Mały niestety nie chce jeść :( . Podtykam mu różne smakołyki, ale bez reakcji. Poję na siłę kocim mlekiem wymieszanym z Convem, ale to kiepskie rozwiązanie, gdyż zbyt dużo czasu spędzam poza domem.
Trochę biegunkuje, ale nie jakoś strasznie.
Pójdziemy jutro de weta i zobaczymy. Może to tylko anoreksja ze stresu, Plamka tak miała, jak do mnie trafiła, odblokowała się dopiero po kilku dniach i zaczęła żreć jak koń.
No nic, trzymajcie kciuki, żeby nie było to nic poważnego....

yanachaska

 
Posty: 415
Od: Czw mar 20, 2008 1:59
Lokalizacja: Hawana

Post » Sob lut 07, 2009 18:02

Kociaczek niestety chory. W kupce wyszły różne bakterie. No i odwodniony. Dostaliśmy amoxycyklinę i elektrolity dopyszcznie. Jak się nie poprawi, będziemy kroplówkować.
Tak więc spędzam wekend w domu....

yanachaska

 
Posty: 415
Od: Czw mar 20, 2008 1:59
Lokalizacja: Hawana

Post » Nie lut 08, 2009 18:38

No dobra, wrzucam parę fotek, bo coc mi audytorium zesłabło :D .

Na początek Plamka i Niuśka. Dziewczyny idą we wtorek na cięcie, już są poogłaszane, więc mam nadzieję, że szybko pójdą sobie precz do swojego domku (na razie zaczynam od szukania dla obu, nie chcę ich rozdzielać, bo Plamka może ciężko przeżyć nagłe znalezienie się sama w nowym miejscu).

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Aha, wieksza liczba fotek Plamki wynika tylko z tego, że mniej się wierci, Niuśce ciężko zrobić fotkę jak nie śpi...

A teraz moje chłopaki, nierozłączne....

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

No i Diablo Negrito, podrośnięty. Cięzko sfotografować, naprawdę...

Obrazek Obrazek

I na koniec najnowsze dziecko, ksywa Lexus. Tak go chciałam samochodowo nazwać, Chevrolet i Toyota nie bardzo pasowały....

Obrazek Obrazek
Obrazek

Małemu się poprawiło po antybiotyku i elektrolitach, zwiedza dom i głosnym wrzaskiem domaga się jedzenia i głaskania. Chyba będzie dobrze....

yanachaska

 
Posty: 415
Od: Czw mar 20, 2008 1:59
Lokalizacja: Hawana

Post » Nie lut 08, 2009 22:06

Jestem i się zachwycam :love:

Wszyscy są przepiękni , a Lexus ma się nad soba poważnie zastanowić :!:

myshka

 
Posty: 2706
Od: Wto wrz 11, 2007 21:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 09, 2009 1:15

Lexus ma się nad soba poważnie zastanowić


Przekazałam Lexusowi (właściwie na razie Małemu Wypłoszowi :D ), zadekował się na czerwonej walizce i myśli intensywnie....

Im dłużej się mu przyglądam, tym bardziej widzę, że to klon Gustawa, nawet plamki na ryjku ma w tym samym miejscu :) .

No i coraz bardziej monochromatycznie robi mi się w domu....

yanachaska

 
Posty: 415
Od: Czw mar 20, 2008 1:59
Lokalizacja: Hawana

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, puszatek i 175 gości