Monisku, ucieszyłam się, jak przeczytałam Twojego posta i zaraz zadzwoniłam do Pani ALi. To chyba jakieś nieporozumienie, bo Bratka dalej nie ma. Dzisiaj Pani Ala jedzie znowu go szukać. Wczoraj zrobiłam ogłoszenia, będzie je rozwieszać etc. Rozmawiała z wieloma osobami z tej miejscowości, nikt kociaka nie widział

To jest jakaś dziwna historia

Facet był także w opolskim schronisku. Wszyscy są już uprzedzeni, więc żadnego kota nie dostał, ale pewnie prędzej, czy później uda mu się zdobyć jakiegoś nieszczęśnika
