Cancerek pisze:Może ktoś wypowie się kto ma kotkę w taki sposób zoperowaną, chętnie poznam opinię właścicieli.
Ja mam.
Najpierw kastracja, potem 8 lat ciaglych nawracajacych infekcji pecherza, w koncu diagnoza postawiona zupelnie przypadkiem i cudem - bo zdjecie RTG wykazalo ze kot ma niedrozne jelito (fotka byla robiona zupelnie przy innej okazji - niedroznosc wyszla przypadkiem, nie zauwazylam nic bo jeszcze objawow nie bylo a przy siedmiu kotach trudno wylapac ze jeden do kuwety od kilku dni nie poszedl) a dzieki tej niedroznosci na zdjeciu uwidocznila sie pozostawiona macica - czy raczej potezne zrosty laczace ja z jelitem grubym i pecherzem - w razultacie czego pecherz zle pracowal, nie byl w stanie oprozniac sie do konca - i jelito mialo zwezone swiatlo.
Kotke udalo sie na gwalt udroznic (czopem byla wielka bryla kalu ktora utknela w przewezeniu) - kilka dni pozniej miala operacje, od tego czasu zadnej infekcji pecherza - mocz zdrowiutki.