Lekarz weterynarii odpowiada...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 09, 2006 20:38

Cancerek pisze:Może ktoś wypowie się kto ma kotkę w taki sposób zoperowaną, chętnie poznam opinię właścicieli.


Ja mam.
Najpierw kastracja, potem 8 lat ciaglych nawracajacych infekcji pecherza, w koncu diagnoza postawiona zupelnie przypadkiem i cudem - bo zdjecie RTG wykazalo ze kot ma niedrozne jelito (fotka byla robiona zupelnie przy innej okazji - niedroznosc wyszla przypadkiem, nie zauwazylam nic bo jeszcze objawow nie bylo a przy siedmiu kotach trudno wylapac ze jeden do kuwety od kilku dni nie poszedl) a dzieki tej niedroznosci na zdjeciu uwidocznila sie pozostawiona macica - czy raczej potezne zrosty laczace ja z jelitem grubym i pecherzem - w razultacie czego pecherz zle pracowal, nie byl w stanie oprozniac sie do konca - i jelito mialo zwezone swiatlo.
Kotke udalo sie na gwalt udroznic (czopem byla wielka bryla kalu ktora utknela w przewezeniu) - kilka dni pozniej miala operacje, od tego czasu zadnej infekcji pecherza - mocz zdrowiutki.

Blue

 
Posty: 23956
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto sty 10, 2006 8:59

Cancerek pisze:Może ktoś wypowie się kto ma kotkę w taki sposób zoperowaną, chętnie poznam opinię właścicieli.

Jak już pisałam w wątku Enduro, moja Lilo w czerwcu ub.r. była kastrowana tą metodą. I nie mam żadnych zastrzeżeń: operacja przebiegła bez komplikacji, koteczka szybko doszła do siebie, rana zagoiła się ładnie.
Pani doktor, która nb. specjalizuje się w chirurgii, wszystkie koteczki kastruje w ten sposób. Ja trafiłam do niej z polecenia dziewczyny z tego forum, która też była zadowolona z kastracji swojej kociej panienki.
Aha, wg stwierdzenia p. doktor: "wszystko zostało usunięte, nic tam nie zostało" - nie mam żadnych podstaw, aby jej nie wierzyć. :)

Wawe

 
Posty: 9526
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto sty 10, 2006 11:20

Witam

Dla Majaka:

Sama limfocytoza wynikająca z rozmazu może być względna, wystarczy że będzie mniej neutrofili w rozmazie. Trzeba to wiązać z ewentualną leukocytozą, jeśli tej nie ma nie przejmuj się zbytnio tym wynikiem.
Należy za jakiś czas zrobić kotrolę.

Dla Yzalbe:

Niestety, takie powikłania się zdarzają, raczej ma to związek z pozostałością jajnika, czasem wystarczy mały kawałek, który odłączył się od odciętego jajnika. Może on potem implantować się do otrzewnej i dawać objawy rujowe. Oczywiście może być też kawałek jajnika pozostawiony przy więzadle jajnikowym.
Jeśli sytuacja będzie się powtarzać, wskazane byłoby wykonanie zabiegu i poszukanie fragmentu jajnika(jest to bardzo trudne). Podczas tego zabiegu koniecznie trzeba usunąć macicę, jeśli zostanie będzie ona pobudzana przez hormony, co po kilku latach może skończyć się ropomaciczem.
Nic mi na ten temat nie wiadomo by macica mogła sama wywołać ruję. Jeśli cykle się powtarzają to raczej należy podejrzewać pozostałość jajnika, jeśli objawy rujowe występują tylko na początku roku można próbować tłumaczyć to wpływem wydłużania się dnia na organizm kotki.
Kotki dość silnie reagują na wydłużenie się dnia.
Pozostawianie macicy jest trochę, osobiście dla mnie, ryzykowne. Wiem że niektórzy lekarze pozostawiają ją. Jeśli nie ma stymulacji, to nic się nie dzieje, macica ulega inwolucji i nie stanowi zagrożenia. W przypadku takim jak ten nie można wykluczyć problemów wynikających z obecności macicy.
Może jeszcze jedna uwaga techniczna: nie proście swoich lekarzy byście mogli im towarzyszyć przy zabiegu, właściciel przy zabiegu to dodatkowy czynnik stresujący lekarza. A lepiej jest, gdy zabieg wykonuje się w warunkach optymalnych.

Dla Blue:

O pozostawionej macicy pisałem wyżej, jednak z tego co mi wiadomo, cięcie boczne wcale nie umożliwia usunięcia macicy. Niektórzy pozostawiają ją także z cięcia w lini białej.

Dla Wawe:

Też nie mam powodu by mysleć inaczej:)
Maciek

Cancerek

 
Posty: 62
Od: Pt gru 02, 2005 12:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów/Bielany

Post » Wto sty 10, 2006 15:47

Bardzo proszę o poradę na problem trochę niesympatyczny, ale istniejący.

Mój 2-letni kocur (kastrat) odżywiany jest suchym Royalem (Indoor, Intense Hairball - ma długą sierść) i Puriną Delicate. Raz dziennie dostaje ok. 8 dkg mielonego, surowego mięsa (przemrożone oczywiście). Co 3 dni pastę odkłaczającą Gimpet.
Przynajmniej raz w miesiącu kot ma zaparcie. Daję mu wtedy łyżeczkę parafiny (jak mi się uda połowy nie rozlać). Po ok. 24 godz. załatwi się raz normalnie, a w ciągu następnych 2 dni następuje 1 - 2 wypróżnienia przypominające rozwolnienie.
Potem wszystko wraca do normy czyli 1 na dwa dni bardzo twardo.

Proszę powiedzieć czy to jest normalne, czy może mieć jakieś schorzenie?
Może błędy w diecie?
Obrazek
Mój ukochany Alex:)

Alexis2

 
Posty: 277
Od: Śro lut 16, 2005 13:02
Lokalizacja: z serca Wawy

Post » Wto sty 10, 2006 22:57

mam problem- mam w domu około 2-3 miesięczną kotkę, która ma regularne napady kaszlu- jest u nas od niedawna(5 dni), chodziłam z nią do weta, dostawała Synulox i środki zwmacniające odporność. dziś byliśmy na ostatniej wizycie- pani doktor stwierdziła,że kociak jest zdrowy- nie ma gorączki, apetyt za 5 kotów, kupa normalna....
jednak ten kaszel ciągle jest- to są około 30 sekundowe napady, podczas których słychać jakby mała miała zawalone oskrzela...co może być tego przyczyną? co zasugerować wetce?(podobno kotka jest za młoda na alergię)

nazira

 
Posty: 2401
Od: Śro gru 21, 2005 9:22
Lokalizacja: Bad Vöslau / Austria

Post » Wto sty 10, 2006 23:09

To ja jeszcze odnośnie odpowiedzi dla Yzalbe.
Taki problem miała też moja Agatka. Przyjechała do mnie zaraz po sterylce, jeszcze szwy miała, a po paru miesiącach zaczęły się ruje - aż do niemal permanentnej. Dużo wtedy na ten temat czytałam. Poza odpryskiem jajnika czytałam też, że ruję może spowodować przejęcie jakichś tam funkcji (nie pamiętam dokładnie :oops: ) przez przysadkę mózgową. Mój wet zaproponował następujący tok działania - najpierw trzy następujące po sobie co kilka miesięcy zastrzyki antykoncepcyjne. O ile dobrze pamiętam, to chodziło o to, że o ile winna jest przysadka, to jest szansa, że przez ten czas "oduczy się" produkcji jakichś chyba hormonów. A jeśli to takji odprysk jajnika wokół którego utworzy się jajnik rzekomy, to kuracja nie pomoże. wtedy następnym krokiem miało być USG i o ile ten "jajnik" będzie w miarę duży, widoczny, to cięcie. Na szczęście Agatka po tych trzech zastrzykach już rui nie miała, a minęło już 14 miesięcy.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto sty 10, 2006 23:10

Czy można prosić o podanie "kocich" norm dla badania moczu?

fili

 
Posty: 3175
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto sty 10, 2006 23:22

Fili - w kocim ABC jest link do watku z normami

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Śro sty 11, 2006 10:07

Myszko.www - przeszukanie kociego ABC było pierwszą rzeczą którą zrobiłam. Są tam normy badań krwi i zalatany je też podał, ale jeśli chodzi o mocz to tylko skan tabeli do odczytywania pasków do badania moczu. Nic innego nie znalazłam :(

fili

 
Posty: 3175
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro sty 11, 2006 13:28

Witam !

Mam pytanie odnośnie trzeciej powieki

Mój kot (1,8 miesięcy kastrat), ma utrzymującą się od 2 tygodni trzecią powiekę, na obu oczach. W chwilach gdy się w coś wpatruje, jest zainteresowany oczy są czyste, natomiast po przebudzeniu lub gdy patrzy półprzymkniętymi ślepiami migotka zasłania pół rogówki. Poza tym jest wesoły, aktywny, brak wymiotów, biegunek, waga ustabilizowana (4,5kg-choc sprawia wrażenie chudego) innych niepokojących objawów nie widzę.

Wet widział go dzisiaj i stwierdził że koty tak mają i nie ma się czym martwić. Sama nie wiem. :( Nigdy tego nie miał , reszta moich kotów też nie. Czytałam, że dłużej utrzymująca się „powieka”, może oznaczać chorobę nerek, wątroby lub białaczkę!

Dodam jeszcze ,że jest profilaktycznie odrobaczony - ostatnio 1,5 miesiąca temu. Ale w związku z tą powieką i to że jest kotem polującym podałam mu ponownie pół tabletki Pratelu, 5 dni temu.

Jakie jest Twoje zdanie, bardzo byłabym wdzięczna za odpowiedz.
Pozdrawiam

Apis

Avatar użytkownika
 
Posty: 9
Od: Pt sty 06, 2006 14:26

Post » Śro sty 11, 2006 18:30 problemy z układem moczowym

Bardzo proszę o interpretację wyniku badania ogólnego moczu 6 letniej sterylizowanej nie wychodzącej kotki.
MOCZ ANALIZA OGÓLNA:
Przejrzystość- lekko mętny
Kolor moczu- słomkowy
Glukoza - nieobecna
Bilirubina- nieobecna
Ketony- nieobecne
pH - 7.0
Ciężar właściwy 1.057
Białko- obecne
Urobilinogen- 3.2 umol/l
Leukocyty- obecne
Erytrocyty- w normie
Azotyny- nieobecne
MOCZ BIAŁKO TEST ILOŚCIOWY
Wynik 0.34 g/l
OSAD MOCZU MIKROSKOPOWO:
Leukocyty [/B]1-3 wpw.
Erytrocyty świeże 0-1 wpw.
Nabłonki płaskie nieliczne w preparacie

Pasma śluzu dość liczne w preparacie
Bakterie dość liczne i tu mam pytanie czy robić posiew ?? normalny czy przez nakłucie pęcherza moczowego??
Fosforany bezpostaciowe nieliczne w preparacie
Kryształy fosforanowo amonowo- magnezowe dość liczne w preparacie

Badanie moczu zostało wykonane ponieważ kotka miała epizod krwiomoczu bez gorączki braku apetytu właściwie nie było widać że jej coś dolega oprócz zmnian w moczu.
Czy te fosforany i kryształy mogą byc powodem kamicy ???
Jutro lub pojutrze idziemy zrobić profil nerkowy czyli:
--sód
-potas
-mocznik
-kreatynina
rownież wykonamy morfologie i zastanawiam sie nad sprawdzeniem poziomu wapnia.
Jakie ewentualnie badania jeszcze należy wykonać ??
Druga sprawa żywienie czy zmieniać karmę ??
Kotka jest teraz na Nutrze ale zastanawiam sie nad zmianą na Royal Canin Urinary czy dobrze myśle a może jednak inna karma

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Śro sty 11, 2006 19:47

Witam serdecznie, mam ślicznego Kotka, ma on prawie 10 mscy, jest już po kastracji. Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie ale jest calutki rudy. Escobar, bo tak ma na imię, jest niesamowicie energicznym kotkiem i nie widać po nim żadnych objawów choroby ani niezadowolenia, nic z tych rzeczy. Jednak od pewnego czasu na pyszczku jego, tak jakby na wargach pojawiły się brązowe plamki, jak pieprzyki, zupełnie niewypukłe. Najpierw był jeden i to nas nawet bawiło że Escobarek ma taki śmieszny pieprzyk, jednak teraz pojawiają się nowe, a ten pierwszy jest coraz większy. Nie wiem czy są to powodzy do obaw, mój narzeczony mówi że są to zwykłe piegi, bo Esco to rudzielec, ale czy to normalne że nię powiększają?? i są tylko i wyłącznie na wargach, sprawdzałam pod futerkiem, na uszkach, w pyszczku i nic. :( Jeśli byłoby to pomocne to mogę zrobić zdjęcie i przesłać. Każda wizyta u weta to dla Escobara ciężkie przeżycie, a nie chcę żeby się stresował jeżeli nie ma takiej potrzeby. Bardzo proszę o jakąś poradę, może czyjś Kotek też ma takie piegi? Mój Escobar to naprawdę okaz zdrowia, odpukać, żadnego kataru, kaszlu, chorób...nic.. Mam nadzieję że to także nic groźnego.
Pozdrawiam i z góry bardzo dziękuję za pomoc. :)
ObrazekObrazek

supermyfka

 
Posty: 331
Od: Czw cze 23, 2005 0:49
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 11, 2006 20:13

Witam :)

moje pytanie dotyczy niespełna 2letniego, kastrowanego (w wieku ok. 9 mcy) kocurka, nierasowego. Szczepiony (11.05).
Kot czuje się świetnie, szaleje, rozrabia, bawi się, ma apetyt i żadnych objawów ale...badania...

3.10. 2005
ciężar właściwy - 1020 g/l
ph - 7
leukocyty - 500 leuk/mikro l
azotyny - ujemny
białko - 25 mg/l
glukoza - ujemny
ciała ketonowe - ujemny
urobilinogen - w normie
bilirubina - ujemny
erytrocyty - ujemny
osad:
barwa moczu: żółty, przejrzysty
nabłonki płaskie - nieliczne
leukocyty - 2-5 wpw
skł.mineralne: dość liczne trójfosforany amonowomagnezowe,
nieliczne szczawiany wapnia

wet zalecił karmę RC urinary, kot jadł ją przez 3 m-ce

03.01.2006:
ciężar właściwy - 1010 g/l
ph - 8
leukocyty - 500 leuk/mikro l
azotyny - ujemny
białko - 25 mg/l
glukoza - ujemny
ciała ketonowe - 5 mg/dl
urobilinogen - w normie
bilirubina - ujemny
erytrocyty - 150 erytr./mikro l
osad:
barwa moczu: żółty, przejrzysty
nabłonki płaskie - pojedyncze
leukocyty - 2-5 wpw
erytrocyty świeże - 20-40 wpw
skł.mineralne: nieliczne trójfosforany

Badanie krwi (10.01.2006):
Morfologia : WBC 9.2
RBC 9.74
HGB 14,4
HCT 43.1
MCV 44.2
MCH 14.8
MCHC 33.5
RDW 41.8

Rozmaz Pal 4, Seg 42, Kwas 3, Limf 50 , Mon 1

Biochemia
ALT 103 GLUC 103 ALB 38,4
AST 47 UREA 52,9 NA 151 mmol/L
ALP 26 CREA 1.33 K 4,31 mmol/L
BIL 0.22 TP 77.3 CL 115 mmol/L

Czytałam w Vetservisie, że przy idiopatycznym zapaleniu pęcherza tego typu dieta może zaostrzać stan zapalny. To by się zgadzało :(
Wiem, że leczy się zwierzę a nie wyniki - mino wszystko trochę się martwię, żeby to się nie przerodziło w coś poważnego :oops:
Wet nie sugerował tego zapalenia (ot, szperałam w necie :wink:) - właściwie wszyscy weci (tutejsi) koniecznie chcą leczyć kryształy i sprzedawać karmę :roll: dostawał też synolux ale bez skutków :roll:
Jeszcze dodam, że pH i ciężar właściwy zawsze były mniej więcej na tym poziomie :roll:
Mógłbyś coś podpowiedzieć...? Dziękuję :)
Kontakt ze mną - mail lub telefon. Na miau mnie już nie ma.

Sin

 
Posty: 4216
Od: Czw sie 19, 2004 17:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw sty 12, 2006 10:12

Witam

Dla Alexis2:

Postaraj się o zwiększenie ilości włókna w karmie, np przez dodanie otrąb pszennych do mięsa w ilości, którą kot będzie chciał zjeść. Czasem pomaga także dodatek mleka do karmy, często wpływa to rozluźniająco na kał. Jeśli to nie pomoże ogranicz ilość suchej karmy na rzecz mokrej. Mogą to być puszki lub mięso z dodatkiem wypełniaczy roślinnych, odrobiny oleju i dodatków mineralno - witaminowych.
Zdjęcie RTG pomoże wykluczyć zespół okrężnicy olbrzymiej.

Dla Naziry:

Myślę, że są to powikłania pokatarowe, mogą to być zmiany na tle alergicznym, wiek nie ma tu znaczenia, choć z wiekiem zmiany te mogą się nasilać. Nie stawiałbym tu na alergię, ale nie można jej z góry wykluczyć. Jeśli kaszel się utrzymuje proponuję rozszerzyć diagnozę o badanie krwi i zdjęcie RTG tchawicy i płuc.
Czasem taki kaszel mija samoistnie, jak kot przebywa w optymalnych warunkach środowiskowych przez dłuższy czas.

Dla Anki:

Myślę, że takie tłumaczenie można zaakceptować tym bardziej, że przysadka może być stymulowana do rozpoczęcia cyklu przez szyszynkę, która reaguje na stymulację światłem. Taki tok myslenia miałby jakieś podparcie naukowe, bo w samo pobudzanie przysadki nie bardzo pasuje mi do tego czego uczyli na fizjologi. Moja koleżanka robi doktorat na rozrodzie, miała się popytać w tej kwestii. Ostatnio dotarły do mnie sygnały o dwóch kotkach, które operowałem, dostały one objawów pseudorujowych właśnie na przełomie roku, same zabiegi wykonane były wiosną 2005 i do tej pory rujki nie występowały. Dopiero teraz, gdy dzień się wydłuża kotki zmieniły swoje zachowanie, mam nadzieję, że to minie. Na razie hormonów nie stosuję, ale w takich przypadkach należy rozważyć ich stosowanie. Generalnie w tym miejscu są to leki dość bezpieczne, choć mogą stymulować gruczoł mlekowy, co może kończyć się nowotworzeniem.

Dla Apis:

Pojawiająca się trzecia powieka jest efektem osłabienia, trudno powiedzieć jakiego konkretnie. Często jest to po prostu osłabienie kondycji, zarobaczenie, lub inne choroby, także te, które wymieniłaś.
Dobrze byłoby zrobić badanie parazytologiczne kału, czasem mogą zdarzyć się pasożyty, które są odporne na jednorazowe podanie tabletki odrobaczającej. W takich wątpliwych przypadkach, bez badania, odrobaczam koty przez trzy dni, pod rząd, by utrzymać wysokie stężenie leku przeciwrobaczego przez dłuższy czas.
Co do innych schorzeń dobrze jest wykonać badanie krwi i postępować w/g wyników.

Dla Etiopii:

Kamica jak najbardziej jest, dodatkowo mamy cechy zapalenia pęcherza moczowego i infekcję bakteryją. Posiew dobrze jest zrobić, jednak nakłucie pęcherza to metoda inwazyjna i nie namawiam do tego. Myślę, że wystarczy masaż wypełnionego pęcherza i pobranie próbki moczu do jałowego naczynia ze środkowego strumienia.
Niepokoi wysoki poziom białka, stąd prawdopodobnie tak wysoki jest ciężar właściwy moczu.
Badanie krwi jest niezbędne, do tych oznaczeń dodałbym białko całkowite i ewentualnie poziom albumin, pozwoli to określić czy ta ucieczka białka jest groźna dla organizmu.
Dobrze byłoby wykonać badanie USG układu moczowego.
Zmianę na urinary polecam, w tym miejscu jest to jak naj bardziej prawidłowe, w początkowym okresie leczenia stosowałbym także antybiotyki i leki zawierające glikozaminę.

Dla supermyfki:

Z opisu wygląda to jak trądzik. Te czarne kropeczki to najprawdopodobnie zaskórniaki, które u kotów na pyszczku występują dość powszechnie.
Zwykle nie stanowią problemu i wystarczy je tylko obserwować.

Dla Sin:

W oparciu o te wyniki także stawiałbym kamicę jako pierwotną w stosunku do zapalenia pęcherza. Krzyształy trójfosforanów ranią śluzówkę i takie nasilenie zapalenia to przy ich występowaniu - norma.
Jeśli samo urinary nie pomaga zastosuj dodatkowo uro-pet lub zamiennie jakąś karmę innej firmy może hills c/d lub s/d.
Poziom kryształów spada i myślę, że to dobry kierunek leczenia, zwiększ kotu ilośc ruchu, zachęcaj do picia, zabranie karmy na kilka godzin powoduje spadek ph i rozpuszczanie kryształów. O tym także należy pamiętać by kota raz dziennie trochę przegłodzić. Wyniki nie są złe i o ile nie dochodzi do zatkania cewki moczowej uważam, że nie ma na razie powodów do niepokoju.
Maciek

Cancerek

 
Posty: 62
Od: Pt gru 02, 2005 12:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów/Bielany

Post » Czw sty 12, 2006 11:02

Witam.
Bardzo proszę o radę bo nie wiem czy nie przesadzam. Mam dwie kotki 15 mies. siostry z jednego miotu, z których jedna je "wszystko co na stół dano" a druga śladowe ilości wybranych rzeczy. Cały czas myślałam że kot jest wybredny i podsuwam jej różne różności ale doszło do tego że jej chudośc jest widoczna gołym okiem tak jakbyśmy jedną głodzili, bo druga - piękna dorodna kicia. Nie będę się rozpisywać co proponuję jej do jedzenia - nadmienię tylko że nie RUSZY surowego mięsa ani gotowanego, zjada (bardzo małe ilości)RC EXIGENT 35/30 i trochę z puszki ale nie dwa razy to samo pod rząd. Kotki mają być na dniach sterylizowane i martwię się że operacja może być dużym osłabieniem dla chudego kota. W końcu moje przemyślenia poszły w kierunku tego że może trzebaby jej zrobić jakieś analizy tylko właśnie jakie? Koty są zaszczepione Fel-O-Vax IV i odrobaczane co 1/2 roku czyli niedawno były drugi raz. Nie widzę żadnych zmian chorobowych kotka jast bardzo żywiołowa i wydaje się być w dobrej formie, tylko ostatnio chyba trochę urosły i ona wydaje sie coraz chudsza. Proszę o wskazanie na co przebadać mojego kotka i czy przed sterylizacją?
Obrazek
"Nie miłosierdzie a sprawiedliwość jesteśmy winni zwierzętom"

ania c

 
Posty: 1421
Od: Czw lis 24, 2005 12:56
Lokalizacja: Stargard Szcz/bywa Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, ewar, northh i 184 gości