ja 4 lata temu równiez adoptowalam kota perskiego, jak zeskanuje zdjecia przesle wam zobaczycie jak wygladał a jak wyglada teraz, lezal dlugo pod kroplówka, mial problemy z jelitami, ciagle wymioty, begiunki, odwodniony, wygolony na zero , ze strupami i ranami na calym ciele, oraz z problemami z oczami, kot był najprawdopodobniej bity, bal sie krzyku, podniesionej reki,a teraz?to pieszczoch, puszysty, uwielbia czesanie jak ma oczywiscie ochote, ale obwarczec tez umie,,jednak warczec tylko bo pazurow i zebow nie uzywa. nawet dzieci moga go tarmoszyc. Dodam ze wzielam go jako doroslego kota ok 2 letniego, po przejsciach, ale teraz nie zaluje, jest inteligentny, sam otwiera sobie drzwi skacząc na klamke, otwiera szuflady wyciaga mi wszystko na podloge i ,,,zasypia w szufladzie. Poza tym nie skrzywdzi zadnego zwierzaka, ryby z akwarium pare razy wyskoczyly to obudzil mnie w nocy mialczeniem i prowadzil do lezacych na ziemi stworzen, gdy kot mojej mamy przyniosl zogrodu mysz na taras oczywiscie zywa to moj perskik najpierw jemu łapa przyłozył potem zwiewal az mu sie futro trzesło, jest zaprzyjazniony z wielkim rotweilerem i fretką, ma swietne futro, NAPRAWDE nie musze go czesać robie to tylko sporadycznie, jak mu sie robi koltun sam mu wychodzi. naprawde nie ma zadnych koltunow, co mnie dziwi bo mialam kotke perska ktora codziennie czesalam a kołuny sie i tak pojawiały,
Jezeli chodzi o tego persika do adopcji, to na pewno na poczatku beda problemy, jednak z doświadczenia wiem ze kot staje sie zupelnie inny gdy mieszka sam z czlowiekiem, a nie z innymi kotami, dlugi czas moj pers mieszkal tylko ze mna i wtedy bardziej garnal sie do pieszczot i do kontaktu z ze mna, teraz ma towarzycho kota mojej mamy, fretki, i 3 psy i swawoli z nimi, tak to zawsze mnie zaczepial do zabawy. wiec na pewno persik do adopcji zmieni troche swoje zachowanie w nowym domku...
