Diabelska ósemka - czyli jak koty zdecydowały za nas

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 19, 2006 19:56

Hihi, ale pozycja :lol: Że też mu wygodnie :lol:
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Nie lut 19, 2006 20:02

Moim zdaniem musi mu być strasznie niewygodnie ;) Ale to tylko moje zdanie, bo on uparcie tam włazi i się układa.
Dzisiaj w końcu zadek kotu przeważył, stracił równowagę i był na najlepszej drodze do klapnięcia razem z dekoderem na glebę. Na szczęście siedziałam obok i udało mi się złapać oboje 8)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 19, 2006 20:03

O skubaniec :lol:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88084
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie lut 19, 2006 20:14

To jeszcze jedno z mojej ukochanej serii - miłość braterska ;)

Obrazek
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 19, 2006 20:25

Aleba pisze:To jeszcze jedno z mojej ukochanej serii - miłość braterska ;)

Obrazek

:love:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88084
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon mar 06, 2006 22:38

Jestem wredna, zła i podstępna pańcia :twisted:
Po powrocie do domu zamiast zachwycać się czekającym na mnie komitetem powitalnym i mrukającym Maluccim urządziłam obławę na rudego kota :twisted:
Złapanego zapakowałam do transporterka i nic a nic nie przejmowałam się oburzonymi wrzaskami, drapaniem materacyka i dzikimi podskokami, od których trząsł się i podskakiwał cały transporter :roll:
Powiozłam go do weterynarza, gdzie poddano kota torturom: wygolono mu łapkę, utoczono trochę krwi, a następnie ukłuto w grube doopsko :twisted: W dodatku zważono i oznajmiono, że jest tłusty :twisted:
Już nie wiadomo, co gorsze...
No a potem wróciliśmy z wyprawy: ja spocona i wykończona, a rudy obrażony na cały świat.
Idę szukać ofiary przebłagalnej ;)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 06, 2006 22:39

Chyba ta ofiara musi byc wielkosci slonia :lol:
Za doskonale wyniki!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88084
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon mar 06, 2006 22:48

O Ty!!!
Pańcio wyrodna!!!
Tłusty powiadasz? :twisted:

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Pon mar 06, 2006 23:03

No i widzisz, Aguś, jak żeś kota urządziła? :twisted:
Dręczą go tu, biedaka...

No z tym tłustym to trochę przesadziłam... ;)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 06, 2006 23:27

Hyhy :twisted:
Ile wazy?

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Pon mar 06, 2006 23:42

5 kilo.
Co ciekawsze, jak się na niego patrzy, to on wcale nie ma brzucha. Wręcz przeciwnie - boczki wydają się chudziutkie i wręcz zapadnięte. Żadnych fałdek. Żadnych zaokrągleń. Chudzinka i smuklaczek. Warstewka tłuszczyku wyczuwalna jest dopiero przy pomacaniu. Więc ja od czasu do czasu schizuję, że biedaczka głodzę i że on u mnie marnieje :roll:
No i jadę do weterynarza z wizją, że mam kota z niedowagą. I wsadzam go na wagę, a tam 5 kilo. No ja nie wiem co u niego tyle waży. Chyba uszy :twisted:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 07, 2006 12:36

Dzwoniłam do lecznicy z pytaniem o wyniki.
Podobno mam idealnie zdrowego kota :mrgreen:
Wet tylko sugerował, że rudzielec powinien troszkę więcej pić. Mam go do tego namawiać - ciekawe jak :roll:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 07, 2006 12:41

Aleba pisze:Dzwoniłam do lecznicy z pytaniem o wyniki.
Podobno mam idealnie zdrowego kota :mrgreen:
Wet tylko sugerował, że rudzielec powinien troszkę więcej pić. Mam go do tego namawiać - ciekawe jak :roll:


hmmm niech no pomyslę....
fontanna dla kota? :twisted:

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Wto mar 07, 2006 12:49

Moje zaczęły więcej pić jak zjawiło sie w domu wiadro z wodą do podlewania kwiatów na balkonie.
Wiadro takie z proszku do prania.
Nagle się okazało ze w tym wiadrze jest najlepsza woda na swiecie i trzeba pić jak tylko się koło wiadra przejdzie.
Kwiatków na balkonie nie ma , wiadro zostało.

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Wto mar 07, 2006 12:52

I tak siem troszke wzruszyłam :oops:
Znalazłam 400 gram sparszywiałego i chorego nieszczęscia.
A teraz to 400 gram waży 5 kilo i jest pięknym zdrowym kocurem.
chlip. chlip...
:D
Ucałuj rudą mordę

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Sillka i 124 gości