elca pisze:NIe bardzo rozumiem... na co te kotki właściwie chorują? To koci katar?
Przecież większość z nich jak mniemam jest dorosła... to koci katar nie powinien być dla nich szczególnym zagrożeniem życia? A te wymioty i biegunki... to nie jest przypadkiem panleukopenia? Czy w schronisku szczepi się koty?
koty sa szczepione na koci katar dlatego nie padly jeszcze wszystkie
Niestety warunki schroniskowe powoduja, ze po kocim katarze uwielbiaja sie dolaczac powiklania... koty sa oslabione, wszystko ich sie czepia, dlatego trzeba blyskawicznie szukac im domow, by w domowych pieleszach sobie spokojnie zdrowialy. Wiesz, co znaczy przeziebienie lub koci katar, gdy w boksie jest min 60 kotow... wszystkie zarazaja sie od siebie wszystkim......

Dlatego trzeba dzialac szybko i wyrwac je stamtad, bo w schronisku ich choroba moze skonczyc sie smiercia lub powiklaniami, a potem smiercia

Tylko najsilniejsze organizmy przezyja

Kazda adopcja to szansa dla kota na zdrowie lub zycie nawet. Polepsza sie tym samym sytuacja pozostalych tam kotow (mniejsze przepelnienie i mozliwosc separacji)
Podobniez rok temu, gdy koty nie byly szczepione przeciwko kociemu katarowi, o tej porze byla niezla epidemia. Teraz objawy sa lzejsze i mniejsza smiertelnosc, ale jednak w takim skupisku nie powinny byc, bo nie maja szans sie porzadnie wyleczyc
To nie jest panleukopenia, gdyz zaden z kotow, ktore maja juz dom (5), nie mial takiej diagnozy. Koty jedza podle zarcie (brak pieniedzy na kocie) i biegunka u nich mija, gdy przestawi sie je na porzadne jedzenie. Mija po 1-2 dniach. One maja biegunke od ponad miesiaca
dlatego teraz jest tak waznym, by je wyrwac stamtad jak najszybciej i wyleczyc juz w domu.....
Niektore maja koci katar, niektore tylko zapalenie gornych drog oddechowych. Wszystkie zas maja biegunke
Pomozcie mi szukac im domow ........... Szkoda tych cudownych przytulasow... w tych warunkach maja marne szanse na zdrowie
