Adoptowałam dorosłego kota

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro cze 15, 2016 16:00 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Marketowka czy nie, ale widac jego zoladkowi poki co sluzy lepiej ;) Moze z czasem da sie przestawic.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88585
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Śro cze 15, 2016 21:17 Re: Adoptowałam dorosłego kota

izka53 odkąd Maurycy zaczął jeść gotowane mięsko to naprawdę przybył na wadze!Zrobiło się z niego kawał fajnego kota. Sierść się wybarwia na czarną. Sucha karma stoi cały czas i jak nie dostanie mięska, to wtedy Maurycy zjada tą suchą, najczęściej w nocy. a za parę minut jest paw i kot dalej głodny...był taki moment, że nie podawałam mu gotowanego mięska, tylko chciałam aby przekonał się do suchej, przecież takiej dobrej.... Maurycy wymiotował dwa dni, przestał jeść w ogóle, musiałam więc ugotować mięsko.. Od razu wpylił i nic...zero pawia!!!Dzisiaj go odrobaczyłam Milprazonem, bo pomyślałam, że może Maurycy ma "bogate życie wewnętrzne" i jedno odrobaczenie nie wytłukło wszystkiego.

Roztoczanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 389
Od: Czw lut 11, 2016 19:59

Post » Śro cze 15, 2016 21:28 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Niech sobie kot zjada to co mu w żołądku zostaje, bo nawet super extra karma na nic się zda, jeśli będzie po niej wymiotował. Zawsze dostosowuje karmę do kota, a nie do marki pożywienia. My bogatego nakupiliśmy w zooplusie, a ta woli puszki Winstona z Rossmanna i można jej tłumaczyć,ze to nie jest pełnowartościowe :P

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 11584
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro cze 15, 2016 21:37 Re: Adoptowałam dorosłego kota

przecież widać po kocie rożnicę. :ok: :ok:
Bywa tak, że kot jedzący długi czas kiepsko/głodujący - nie przystosuje się do dobrej karmy, jest dla niego za bogata, zwyczajnie jej nie trawi. Dawaj to, co mu służy i niech wcina na zdrowie. A na eksperymenty będzie czas, jak będzie juz odpasionym kocurem z ustabilizowanymi jelitami. Może za rok, może już przed zimą. Mam wrażenie, że będziesz wtedy w stanie sama już określić, czy kocio dojrzał do zmian.
A czy on sępi jak Wy coś jecie ? Bo czasem to jest metoda na podanie czegoś nowego - np łyżeczka białego serka, kefiru naturalnego, gotowanego żółtka. Takie wysępione się na ogól przyjmuje, a stanowi urozmaicenie jednostajnej diety. Tyle, że też - nic na siłę. Dać np palec do oblizania.

Nie pamietam - on dostawał jakieś probiotyki ?

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16686
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 15, 2016 21:38 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Atta, no jakbym Mauryca widziała!!U mnie też Purizona trzy rodzaje, 4 kg RC, i co z tego??Podreptałam dzisiaj, kupiłam kuraka od baby na rynku i ugotowałam kotu, a ten mało z misą nie zjadł!! I nie patrzył, że tabletka od robali w środku :D

Roztoczanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 389
Od: Czw lut 11, 2016 19:59

Post » Śro cze 15, 2016 21:47 Re: Adoptowałam dorosłego kota

izka53, on nie sępi, bo u nas w domu od sępienia jest Kazan :twisted: a Maurycy tylko przygląda się z pewnej odległości. Kuchnia to jest terytorium psa, kot tam wchodzi tylko wtedy kiedy psa nie ma, natomiast nasza sypialnia to teren Mauryca, z kolei Kazan wchodzi na chwilkę i zaraz wychodzi.
Kot nie dostawał żadnych probiotyków. Boję się podać mu coś nowego typu serek czy śmietankę, ale pewnie za jakiś czas spróbuję. Podałam jakiś czas temu trochę żółtka, zwymiotował. Po surowym mięsku tez wymiotuje, potem wcale nie chciał tego tknąć.
Wszystko przerabiałam; wątróbkę, żołądki, serduszka, wołowinkę, (gotowane i surowe) i nic.....a kurak gotowany wchodzi w każdych ilościach!!!

Roztoczanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 389
Od: Czw lut 11, 2016 19:59

Post » Śro cze 15, 2016 22:05 Re: Adoptowałam dorosłego kota

o mięsie pamiętalam, o probiotyku - nie. Bo tak sobie myślę - on może mieć wyjałowiony układ pokarmowy, zbyt słabą florę bakteryjną. Może sprobuj jakiś delikatny probiotyk, , dziecięcy, bezsmakowy do malutkiej porcji mięska domieszać. Albo koci bioprotect - można u weta kupić kilka kapsułek na próbę

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16686
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 15, 2016 22:49 Re: Adoptowałam dorosłego kota

izka53 pisze:o mięsie pamiętalam, o probiotyku - nie. Bo tak sobie myślę - on może mieć wyjałowiony układ pokarmowy, zbyt słabą florę bakteryjną. Może sprobuj jakiś delikatny probiotyk, , dziecięcy, bezsmakowy do malutkiej porcji mięska domieszać. Albo koci bioprotect - można u weta kupić kilka kapsułek na próbę


O właśnie, gdy bedziesz u weta to zapytaj o to. Nasza też coś takiego dostawała. Zresztą.. czego ona nie dostawała :roll:

A przy okazji podziwiam Was, którzy pamiętacie nazwy leków, mnie one głęboko w pamięć nie zapadają :oops: Miałam super krople nawilżające w postaci żelowej i zapomniała jak sie zwą. Dali mi cos w aptece, ale to już nie to. Trzeba lecieć do okulisty, a teraz drogą okrężną, bo najpierw zaliczamy internistę :P Prawda ,ze NFZ wprowadza oszczędności? ;)

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 11584
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw cze 16, 2016 14:34 Re: Adoptowałam dorosłego kota

jeśli chodzi o kocie leki, to zawsze można się wspomóc książeczką zdrowia - ja restrykcyjnie pilnuję wetki aby wpisywały najdrobniejsze g...o, które kot dostawał. . To bardzo pomaga, bo jeśli coś działa nie tak jak powinno albo wręcz szkodzi, to można nawet sobie zaznaczyć.
I zawsze pytam PRZED podaniem leku, co to jest. I nigdy nie pozwolę podać Guciowi ( bo to naczelny chorowacz) convenii i shotapenu.
W ogóle podawanie kotu domowemu convenii uważam za zbrodnię - co innego dzikuny, które można złapać raz i nigdy więcej.

Atta - jeśli te krople do oczu wcześniej miałaś od okulisty, to raczej w aptece ich nie dostaniesz, ot tak. Leki okulistyczne są wyłącznie na receptę i wyłącznie 100% platne. Bez recepty to jedynie takie tam starazoliny, co nie zaszkodzą, a pomogą - niekoniecznie :mrgreen:
Nie miałaś czasem corneregel ?

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16686
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 27, 2016 14:27 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Maurycy tak śpi w upały :ryk:
Obrazek

Roztoczanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 389
Od: Czw lut 11, 2016 19:59

Post » Pon cze 27, 2016 14:28 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Obrazek

Roztoczanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 389
Od: Czw lut 11, 2016 19:59

Post » Pon cze 27, 2016 14:36 Re: Adoptowałam dorosłego kota

wietrzy brzuszek :)
Szara sie kladzie przed smuchajacym wiatrakiem ;)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88585
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pon cze 27, 2016 15:29 Re: Adoptowałam dorosłego kota

Maurycy boi się szumu wiatraka i za blisko nie podchodzi. Za to Kazan jakby mógł, wlazłby do środka :-).
Ponieważ Maurycy coraz bardziej pozwala się dotykać to odkryłam na brzuchu filce z sierści ;-(...próbowałam to delikatnie rozczesać, ale mnie capnął...Jak to rozczesać?

Roztoczanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 389
Od: Czw lut 11, 2016 19:59

Post » Pon cze 27, 2016 22:17 Re: Adoptowałam dorosłego kota

wyciąc małymi nozyczkami. A jak kołtuna nie będzie, to wtedy delikatnie czesać aby zapobiec nastepnym

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16686
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto cze 28, 2016 10:38 Re: Adoptowałam dorosłego kota

izka53 na wycinanie chyba muszę trochę poczekać....nowy przedmiot w moich rękach wzbudza w Maurycym nieufność....grzebień, szczotka już ok. Wczoraj próbowałam mu czyścic uszy....i powiem, ze nie jest tragicznie, nawet trochę mu tam poszurałam. Zakropliłam mu też Broadline na kark, bo wybieramy się na urlop na wieś, a boję się pcheł i kleszczy. Przy zakraplaniu nie protestował, tak jakby ta procedura była mu znana!!
z Purizonem nie dało rady.....kot nie jadł NIC!!!! Wczoraj poddałam się i nasypałam RC, i dzisiaj miseczka pusta. Jeśli tylko dosypię dwie czy trzy chrupki Purizona nie tknie nic!! Koty osiedlowe będą miały wyżerkę :-). Ależ mi się kot trafił :roll:

Roztoczanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 389
Od: Czw lut 11, 2016 19:59

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], niuans, sebans i 80 gości