Loc pisze:agacior_ek pisze:[...]Fajnie by było ustalić, czy całe stado jest pokastrowane[...]..
Słuszna uwaga. Źle zrobiłem, że nie podjechałem tam z tyłu, może bym go spotkał.
Udam się tam jeszcze, będę próbował, dziewczyna z zoologicznego nie ma takich informacji, od niej zresztą w ogóle ciężko jest wyciągnąć cokolwiek.
Koty nie łążą bez celu. Mało kiedy. W godzinach karmienia materializują się najbardziej.
Agnieszko, nie zostawiłaś malca


Cholerny świat. Kocie dzieci wywalane bo coś tam ,kiedyś tam... Zero współczucia u ludzi. Wykastrowac to żal i nie po bożemu ale wyciepać kota to już ok. Jeszcze wspanałomyślnie nie utopił ,zakopał, ubił... tylko wyciepał dając dziecku szansę .
Dobrze ,że tam byłaś.
Aga, tutaj prawie sami "zbieracze". Wiec pełne zrozumienie masz
