Kot w każdej szafie (II)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 05, 2016 14:24 Re: Kot w każdej szafie (II) - kocur z urwaną łapą, chce żyć

Loc pisze:
agacior_ek pisze:[...]Fajnie by było ustalić, czy całe stado jest pokastrowane[...]..

Słuszna uwaga. Źle zrobiłem, że nie podjechałem tam z tyłu, może bym go spotkał.
Udam się tam jeszcze, będę próbował, dziewczyna z zoologicznego nie ma takich informacji, od niej zresztą w ogóle ciężko jest wyciągnąć cokolwiek.

Koty nie łążą bez celu. Mało kiedy. W godzinach karmienia materializują się najbardziej.

Agnieszko, nie zostawiłaś malca :wink: No coś ty :strach:
Cholerny świat. Kocie dzieci wywalane bo coś tam ,kiedyś tam... Zero współczucia u ludzi. Wykastrowac to żal i nie po bożemu ale wyciepać kota to już ok. Jeszcze wspanałomyślnie nie utopił ,zakopał, ubił... tylko wyciepał dając dziecku szansę .
Dobrze ,że tam byłaś.

Aga, tutaj prawie sami "zbieracze". Wiec pełne zrozumienie masz :201494
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56007
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw maja 05, 2016 14:50 Re: Kot w każdej szafie (II) - kocur z urwaną łapą, chce żyć

ASK@ pisze:
Aga, tutaj prawie sami "zbieracze". Wiec pełne zrozumienie masz :201494


No nie sami, ale sporo nas. :wink: Dzięki za zrozumienie. Wiem doskonale, że też byś wzięła do "kolekcji" :roll:

A kotusia jest urocza (Który maluch nie jest?) i przylepka. Moher zwyczajowo wymył dupkę i całą resztę. Nie musiałam nawet stresować małej kąpielą. A starsze maluchy od razu wzięły "nową" do zabawy. Apetycik też jest ok. Mogłaby zjeść prawie cały słoiczek paszteciku Gerbera. Oczywiście porcjuję.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw maja 05, 2016 15:18 Re: Kot w każdej szafie (II) - kocur z urwaną łapą, chce żyć

Prakseda pisze:Dobre wieści o Nero. Goi się idealnie, doktor zadowolony z efektów. :D Humorek coraz lepszy, po trochu wychodzi z szafki. Najgorsze cierpienia już za nim.
Berni też coraz odważniej wychodzi "na pokoje".

No i mam kolejnego malucha, czarna koteczka ok 5-6 tygodni.
Pewnie niektórzy zaraz powiedzą, zbieraczka - chodzi i szuka kotów. No ale co zrobić w takiej sytuacji?
Poszłam do koleżanki, dzwonię domofonem i nagle z daleka dobiega mnie rozpaczliwy płacz małego kota. Koleżanka odbiera domofon, proszę ją by zeszła na dół pomóc mi zlokalizować głosik. No i znalazłyśmy samotne maleństwo pod skrzynią, na betonie. Mokre, bo po deszczu. Wzięte pod kurtkę od razu się uspokoiło. Czekałyśmy jakiś czas, że może pojawi się matka. Ale okolica raczej nie kocia. Może matka przenosiła kociaki i tego zgubiła ale najprędzej ktoś wywalił. Bo nawet takie maluchy od dzikiej matki w pierwszym odruchu uciekają i prychają. Ten przylgnął mocno i przestał krzyczeć. No i co miałam zostawić?



Nero :1luvu:
Jak to dobrze, ze juz najgorszy stres minal.. dzieki Praksedo.. :1luvu:

(a maly wiedzial kiedy piskac!! :-) )

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Pt maja 06, 2016 8:19 Re: Kot w każdej szafie (II) - kocur z urwaną łapą, chce żyć

Loc pisze:Praksedo, Ty masz wyjątkowe szczęście do znajdowania kotów, istny koci radar.
Objechałem dziś rano okolice Bernardyńskiej, Gołkowskiej, już dawno miałem to zrobić, nie spotkałem żadnego kota. Zaszedłem też do p.Marty z zoologicznego zorientować się, czy nie widziała jakichś nowych kotów w okolicy, mówiła że nie, od czasu Berni nie widziała żadnego kota.


Loc, jakbyś kiedyś był na Bernardyńskiej, może zostawić karteczkę przy tych kocich domkach do tego pana, z ofertą pomocy w sterylkach i ew. dodatkowych budkach ze styropianu. Można podać mój telefon.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto maja 10, 2016 9:33 Re: Kot w każdej szafie (II) - kocur z urwaną łapą, chce żyć

Cioci Agacior_ek dziękujemy bardzo za dostawę:
- suchej karmy kociej
- suchej karmy dla Lali, suczki bezdomnego p. Wacka.

Co do p. Wacka to mam mieszane emocje. Jak z nim rozmawiam, to widzę w nim człowieka. Ale jak widzę w towarzystwie innych meneli gdy piją na skwerku, to krew mnie zalewa.
Tak czy owak szkoda Lali, bo jednak ma tylko jego i widać, że go uwielbia. A jak chce się pomóc Lali, to i jemu w jakiś sposób trzeba.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto maja 10, 2016 10:07 Re: Kot w każdej szafie (II) - kocur z urwaną łapą, chce żyć

Prakseda pisze:Cioci Agacior_ek dziękujemy bardzo za dostawę:
- suchej karmy kociej
- suchej karmy dla Lali, suczki bezdomnego p. Wacka.

Co do p. Wacka to mam mieszane emocje. Jak z nim rozmawiam, to widzę w nim człowieka. Ale jak widzę w towarzystwie innych meneli gdy piją na skwerku, to krew mnie zalewa.
Tak czy owak szkoda Lali, bo jednak ma tylko jego i widać, że go uwielbia. A jak chce się pomóc Lali, to i jemu w jakiś sposób trzeba.


Mam nadzieję, że pójdzie na zdrowie maluszkom i Lali.
Jak się mają Berni i Nero?
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 10, 2016 10:54 Re: Kot w każdej szafie (II) - kocur z urwaną łapą, chce żyć

agacior_ek pisze:
Prakseda pisze:Cioci Agacior_ek dziękujemy bardzo za dostawę:
- suchej karmy kociej
- suchej karmy dla Lali, suczki bezdomnego p. Wacka.

Co do p. Wacka to mam mieszane emocje. Jak z nim rozmawiam, to widzę w nim człowieka. Ale jak widzę w towarzystwie innych meneli gdy piją na skwerku, to krew mnie zalewa.
Tak czy owak szkoda Lali, bo jednak ma tylko jego i widać, że go uwielbia. A jak chce się pomóc Lali, to i jemu w jakiś sposób trzeba.


Mam nadzieję, że pójdzie na zdrowie maluszkom i Lali.
Jak się mają Berni i Nero?


Berni ok, choć z oczu jeszcze kapie. O wpuszczaniu kropli nie ma mowy, ale Unidox trochę pomógł. Jakaś taka stała się przymilna, nie do mnie ale ociera się o inne koty, jakby bardzo chciała się zaprzyjaźnić.

Nero też już "wyruszył" z szafki, wczoraj jadł kolację razem z kociarnią. Do tej pory czekał na swoją miseczkę w szafce.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto maja 10, 2016 11:43 Re: Kot w każdej szafie (II) - kocur z urwaną łapą, chce żyć

Prakseda pisze:
agacior_ek pisze:
Prakseda pisze:Cioci Agacior_ek dziękujemy bardzo za dostawę:
- suchej karmy kociej
- suchej karmy dla Lali, suczki bezdomnego p. Wacka.

Co do p. Wacka to mam mieszane emocje. Jak z nim rozmawiam, to widzę w nim człowieka. Ale jak widzę w towarzystwie innych meneli gdy piją na skwerku, to krew mnie zalewa.
Tak czy owak szkoda Lali, bo jednak ma tylko jego i widać, że go uwielbia. A jak chce się pomóc Lali, to i jemu w jakiś sposób trzeba.


Mam nadzieję, że pójdzie na zdrowie maluszkom i Lali.
Jak się mają Berni i Nero?


Berni ok, choć z oczu jeszcze kapie. O wpuszczaniu kropli nie ma mowy, ale Unidox trochę pomógł. Jakaś taka stała się przymilna, nie do mnie ale ociera się o inne koty, jakby bardzo chciała się zaprzyjaźnić.

Nero też już "wyruszył" z szafki, wczoraj jadł kolację razem z kociarnią. Do tej pory czekał na swoją miseczkę w szafce.


To bardzo dobre wiadomości od obu :1luvu:
Katar pewnie niedługo zniknie zupełnie.
Nero musi się znacznie lepiej czuć, skoro zaczyna się socjalizować ze stadem!
Dobrze słyszeć takie wiadomości!
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 10, 2016 13:59 Re: Kot w każdej szafie (II) - kocur z urwaną łapą, chce żyć

Ciekawa jestem jak Nero radzi sobie z chodzeniem? Brakuje mu wszak przedniej lapki. To niezbyt komfortowe.. :-(

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Wto maja 10, 2016 14:24 Re: Kot w każdej szafie (II) - kocur z urwaną łapą, chce żyć

alysia pisze:Ciekawa jestem jak Nero radzi sobie z chodzeniem? Brakuje mu wszak przedniej lapki. To niezbyt komfortowe.. :-(


Radzi sobie, nawet wchodzi na parapet. Jak ostatnio wyjmowałam go z szafki by iść do weta, to tak szybko czmychnął do kuchni, że aż byłam w szoku. Myślę, że już go nie boli i dlatego stał się bardziej ruchliwy.
Miałam już koty bez nogi tak przedniej jak i tylnej. Z pewnością łatwiej jest bez tylnej. Ale słyszałam o kocie, który funkcjonował całkiem nieźle na dwóch nogach ( w warunkach domowych oczywiście).
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon cze 06, 2016 9:46 Re: Kot w każdej szafie (II) - kocur z urwaną łapą, chce żyć

dzien dobry! Co u Was slychac?
Jak sie maja Nero, Berni i maluchy?
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 06, 2016 10:32 Re: Kot w każdej szafie (II) - kocur z urwaną łapą, chce żyć

Witam z poniedziałku. Dobrego tygodnia Wszsytkim!

Nerus coraz lepiej. Tak nieśmiało się tulił wczoraj do mnie. Mruczy gdy tylko go dotykam, lubi jak go biorę na kolana ale przy jakiś hałasie zaraz ucieka do szafki. Przeszedł wiele, dzielne kocisko.

Berni to taka eteryczna brunetka. Wychodzi spod łóżka, tak wdzięcznie się przeciąga, pręży ogonek i rozgląda się wokół jakby pytała: widzicie jaka jestem delikatna i miła, czy ktoś mnie tu kocha? Barankuje do kotów. Do mnie nie chce. Mówię do niej: chodź ja Cię kocham. Czasem da się pogłaskać, ale tylko jak w pobliżu jest jej amant i macho - kocur Mordziak. Przy nim jest bardziej odważna.

Kociak już tylko jeden jest u mnie.
Jeden odszedł dość niespodziewanie jakiś czas temu. Dwa poszły w dwupaku do nowego domu. U mnie został Piszczyk, nie mogę zwalczyć u niego kk. Co się podleczy znowu gluty. Ale poza tym, że gilus to żywe sreberko i wszędzie go pełno. Zrobił się hardy i ważny. Już wyrósł z tulenia się i spania mi na szyi. Teraz woli kocie towarzystwo - zaczepia koty, prowokuje do zabawy, podgryza je w nogi. Poza tym udaje czasem oseska i ssie jedną z kotek, która chętnie mu matkuje.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon cze 06, 2016 10:51 Re: Kot w każdej szafie (II) - kocur z urwaną łapą, chce żyć

Cudowne masz to towarzystwo :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87990
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon cze 06, 2016 11:19 Re: Kot w każdej szafie (II) - kocur z urwaną łapą, chce żyć

zuza pisze:Cudowne masz to towarzystwo :)

To tylko część towarzystwa. :roll:
Kochane są ale i dają mi nieźle popalić.
Harce, głupawki, demolki, psoty - ciągle sprzątanie i sprzątanie.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto cze 07, 2016 8:59 Re: Kot w każdej szafie (II) - kocur z urwaną łapą, chce żyć

Czym jest sprzatanie wobec takiego bezkresu milosci :1luvu: :wink:
Ciesze sie, ze Berni sie osmiela i radzi sobie w stadzie.
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, Meteorolog1 i 379 gości