Łódź 1992+223 - Bianka Malowanka bis - str.101

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 09, 2015 15:21 Re: Łódź 1992+26 - dt dla kotki z maluszkami needed - str.25

Ewa dziś ma urodziny - wszystkiego najlepszego, Ewuniu!
A co ją rano spotkało, opowie sama :)
I kto tu mruczy<- to nasz blog, można poczytać i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie
kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

hikora

 
Posty: 763
Od: Czw sie 23, 2012 5:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 09, 2015 16:38 Re: Łódź 1992+26 - dt dla kotki z maluszkami needed - str.25

:piwa: sto lat spełnienia marzeń mało zmartwień dużo radości i spokoju spokoju i jeszcze raz spokoju
Obrazek Obrazek Obrazek

_aaaKotyRude2_

Avatar użytkownika
 
Posty: 281
Od: Pt maja 02, 2014 20:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 09, 2015 17:10 Re: Łódź 1992+26 - dt dla kotki z maluszkami needed - str.25

Zdrowia,Zdrowia i jeszcze raz Zdrowia Droga Solenizantko!
ObrazekObrazek

isiaja

 
Posty: 1215
Od: Śro gru 28, 2011 13:36
Lokalizacja: wieś centralnie położona

Post » Czw kwi 09, 2015 17:36 Re: Łódź 1992+26 - dt dla kotki z maluszkami needed - str.25

no faktycznie, URODZINY
wszystkiego co sie szczęściem z kotami zwie życzę Ci Ewo :flowerkitty:
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 09, 2015 19:19 Re: Łódź 1992+26 - dt dla kotki z maluszkami needed - str.25

a dziękuję, dziękuję!
a co mnie spotkało?
ano w prezencie od małolatów (tych samych co dziury w murach robili) dostałam...
ale o tym później
... mry!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 09, 2015 19:46 Re: Łódź 1992+26 - dt dla kotki z maluszkami needed - str.25

cytuję z wątku Schroniskowego:
ruru pisze:przeklejam z FB - http://tinyurl.com/oql7khr
statystyka :ok:
Pora podsumować marzec 2015 roku.
To był DOBRY miesiąc.
Każdy jest dobry kiedy nasi podopieczni
Hau i Miau wyruszają w podróż do domu.
Każdy jest dobry, kiedy właściciele
odbierają swoje zguby ze schroniska.

1 marca 2015 roku w schronisku przebywały
492 psy. Ostatniego marca było ich 498.
W trakcie miesiąca do schroniska trafiło
177 nowych psiaków. To bardzo dużo -
w lutym 2015 było ich 146.
Na szczęście właściciele odebrali aż 69 zgub.
To dużo więcej niż w lutym (55 zgub).
Do nowych domów potuptało 98 psiaków.
A zatem:
69 zgub + 98 adopcji = 167 psów opuściło schronisko.

W kociarni schroniska marzec też był DOBRYM
miesiącem. 1 marca 2015 roku mieliśmy 36 Miau.
Ostatniego marca w kociarni mieszkało już 46 kotów.
Na szczęście nowe domy znalazło 19 kotów.
________

Dziękujemy wszystkim, którzy podjęli decyzję
o adopcji podopiecznych schroniska.
APELUJEMY do tych, którym zaginął pies czy kot:
!!!!!!!! ZGUB SZUKAMY RÓWNIEŻ W SCHRONISKU !!!!

APELUJEMY też o zapobieganie bezdomności:
KASTRACJE, STERYLIZACJE, CHIPOWANIE i ADRESATKA


i przyminajka i zaproszenie dla wszystkich Kotolubnych Przyjaciół Schroniska
to dzięki Wam, Schronisko się Zmienia na Lepsze,
uczcijmy to w Kociarni w tę niedzielę :piwa: :piwa: :201461 :201461
Suche dla Starszych, mokre dla Młodych, a wegańska szarlotka dla Wszystkich
czyli Wiosna Kotów ! ------------------ http://tinyurl.com/oegsczu


"WIOSNA KOTÓW" w dzisiejszym "Expressie Ilustrowanym"
Obrazek
-----------------
... mry!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 09, 2015 22:43 Re: Łódź 1992+26 - dt dla kotki z maluszkami needed - str.25

Ewciaaaa,jeszcze tutaj ,100 lat ,zdróweczka w... no wiesz :piwa:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pt kwi 10, 2015 8:11 Re: Łódź 1992+26 - dt dla kotki z maluszkami needed - str.25

Ewuniu, spełnienia życzeń, zdrówka i kasy!!! :piwa: :1luvu: :birthday:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69685
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 10, 2015 11:16 Re: Łódź 1992+26 - dt dla kotki z maluszkami needed - str.25

Obrazek , 9 żyć po 300 lat / czarownice żyją długo 100 lat odpowiada 30 latom zwykłego człowieka / życzą Tobie wszystkie znajome koty , do czego się skromnie przyłączam . Obrazek
Anioły są wśród nas
Czasem siadają na ziemi
Składają skrzydła
I płaczą
Pragną tak jak ludzie
Kochać
Uśmiechają się
Chowając między palcami
Swe niebieskie łzy
Ukrywają siebie
Anioły są wśród nas
Czasem niewidoczne dla oka
Wyczuwalne dla serca .
Takie jak Ewa
Nie uczłowieczaj kota - ukoć człowieka
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Czarna Mańka

Avatar użytkownika
 
Posty: 315
Od: Śro lis 20, 2013 10:49

Post » Pt kwi 10, 2015 13:49 Re: Łódź 1992+26 - dt dla kotki z maluszkami needed - str.25

Najlepsze życzenia dla Ewy - a z obowiązku, kolejne koty do adopcji

Obrazek * Obrazek * Obrazek *
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie kwi 12, 2015 10:09 Re: Łódź 1992+26 - dt dla kotki z maluszkami needed - str.25

Ewa miała dopisać moje łapanki, ale nie ma czasu na opisywanie swoich, więc…


Wapienna, Ossowskiego, Długosza, Lorentza, Górna, Okrzei, Al.Włókniarzy - rejon małych bloków, starych kamienic i domków, ryneczek, przedszkole, żłobek, kocie „zagłębie”. Kilka skupisk kocich budek. Kilku karmicieli trochę sterylizujących, sporo tych, co karmią, i wystarczy, bo albo od łapania są specjalne jednostki, albo ważniejsze są prawa natury.
Łapiemy tam od wiosny 2014, ja pamiętam kociaki stamtąd zabierane z różnych miejsc od 2011. Jest ich zdecydowanie mniej, ale ciągle sporo, No to ciągle łapiemy.
W 2014 - Ossowskiego / Lorentza. Zimą 2014/2015 - Wapienna 36 i 44, Górna.

Teraz EwaMrau kontynuuje Wapienną 36, ja zasadzam się przy ryneczku i wzdłuż ogrodzenie przedszkola - równolegle do Ossowskiego.

Solidniej zasadziłyśmy się tam z Dobra Panią w poświąteczne noce - z poniedziałku na wtorek i z wtorki na środę.

Pierwsza noc - nie bardzo miałyśmy rozeznanie, gdzie i jakie koty chodzą, gdzie są karmione - jakieś tacki są właściwie wszędzie. Na dokładkę aparat fotograficzny ostatnio mi się buntuje - więc elekt pierwszej nocy to tylko kilka lichych zdjęć i złapany kulawy, który spruł z łapki - dla bezpieczeństwa do opadających drzwiczek był przymocowany kawałek bandaża do zawiązania tych drzwiczek po złapaniu kota. Zszarpany i wilgotny. No i przez to zabezpieczenie drzwiczki nie opadły do pionu, kółeczka się nie obsunęły do końca…

Obrazek * Obrazek * Obrazek

Generalnie większość to mało różniące się od siebie pingwiny. Pod śmietnikiem między blokami a płotem przedszkola lata bandzior z Lorentza - ten który rozwalił ma klatkę wiosną 2014, pojawia się kulejący biały z dwoma czarnymi kołami na plecach, i kilka innych pingwinów tudzież coś robiące wrażenie czarnego. Jeden pingwin - być może wykastrowany - ma charakterystyczny romb na nosie - odwiedza ryneczek.


Druga noc - rezultaty lepsze. Dwa pingwiny - on i ona. Buras. I coś czarno-białe? Dymno-białe? Co wypruło w świat przez przekładaniu z klatki do konterea, którego nie cierpię - ale innego nie miałam…. Zdjęcia robiłam, ale bez lampy, aparat tak chciał, więc nie mam co pokazać…
Chłopaki bardzo miłe, pingwin zakatarzony - wczoraj oba wypuszczone, pingwin dostał antybiotyk o przedłużonym działaniu. Pingwinka karmiąca - EwaMrau w swoje urodziny szukała kociaków, bez skutku. Więc pingwinka jeszcze w lecznicy na lekach antylaktacyjnych… W poniedziałek wypuszczamy.

Obrazek * Obrazek * Obrazek


I jeszcze w czwartek, kiedy rozglądałyśmy się wstępnie z EwąMrau za kociakami pingwinki, zauważyłyśmy w pustostanie przy Al.Włókniarzy dwie kolejne szylkretki - jedną czarną nakrapianą z rudą kreską na nosku, drugą z odrobiną białego. Czekała na nie klatka, ale wpakował się do niej oswojony białobury kulejący - na zdjęciu widać (?) szylkretkę nr 1 i biały tył tego kota. EwaMrau ma chyba lepsze zdjęcia. Kot kulał, po w tylnej łapie miał potężny ropień - po pogryzieniu w kocich bójkach. Przy kastracji oczyszczony i zaantybiotykowany. Wypuściłam go wczoraj w południe (to ten „zastąpiony” w lecznicy przez pingwina z parkingu przy Rysowniczej), po godzinie przymilał się do karmicielek na ryneczku.

Obrazek


Szukamy w tym rejonie dojść do karmicieli, z jedną już jesteśmy dogadani, że będzie powoli sama łapać.
Ostatnio edytowano Nie kwi 12, 2015 10:32 przez kalewala, łącznie edytowano 1 raz
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie kwi 12, 2015 10:20 Re: Łódź 1992+26 - dt dla kotki z maluszkami needed - str.25

Parking przy Rysowniczej przy salonie Seata - w ub. roku p.Łucja wysterylizowała tam sporo kotów, jasne, że nie wszystkie. Kilka wyadoptowała - np. Beethoven, Carmen, Mozart pochodziły stamtąd. Teren paskudny, karmią wszyscy, obok wielki blok, stare domki, domowe koty wychodzące…. Problem w tym, że brak kotom ciepłego schronienia i nie bardzo jest z kim gadać, by je bezkonfliktowo ustawić. Parking wielki, ogrodzony, brama jedna - dokładnie po przeciwnej stronie niż miejsce karmienia, kilometry biegania.. Znane nam karmicielki dwie - starsza, która absolutnie nic nie może i generalnie jest przeciwna działaniu wbrew naturze, o młoda fajna babka, pracująca po kilkanaście godziną na dobę… Ona chciałaby pomóc, ale brak czasu.. A p.Łucja po operacji - nie wolno jej schylać się, nic podnosić, no i mimo całej swojej energii zaczyna odczuwać ciężar wieku….


Pojechałyśmy tam w piątek (10.04) wieczorem. Odsiedziałyśmy ponad 2 godziny. Latała mała Buba - biała-czarna koteczka, przemknęło coś bure pręgowane, wydawało mi się, że jakby szylkretowa te, czyli pewnie dziewczyna... Nawet oglądały klatkę, coś tam wyjadły - ale nie zamknęły.


Spróbowałam w sobotę świtem - moja „ulubioną” porą. Siedziałam od 3.45 do 7.15.

Kiedy dojeżdżałam, miała wrażenie, że ze stołówki wieje coś spore i bure - ale dość ciemno było… Potem pokazał się czarny, i właściwie był ze mną do końca. Wyżarł z klatki, obserwował mnie z bliska, ale złapać się nie chciał. Przyszła i poszła szylkretka, jedzeniem nie zainteresowana. Po bardzo długim wahaniu, wchodzeniu i wychodzeniu do klatki, w końcu złapał się pingwin płci na razie nie znanej, Duża Buba - z czarnym noskiem - pokazała się przed 6tą - już zaczął się poranny ruch - spacery z psami, zabieranie samochodów z parkingu.

Obrazek * Obrazek * Obrazek *

Buba kręciła się przy klatce, nabierałam nadziei, że jednak…. Ale około 6.30 usłyszałam z 10ciopętrowego bloku za płotem parkingu kicianie, zaczęłam wołać z prośbą, żeby kotów nie odciągać, bo łapię - bez skutku. Buba przeniosła się pod okna bloku..

Obrazek * Obrazek * Obrazek

Zgarnęłam klatkę, obleciałam dookoła, żeby się przenieść pod to okno (skrótu nie ma) - zdążyła skonsumować potężną porcję mięcha…. Próbowałam rozmawiać z panią z okna, ostry opieprz dostałam za zawracanie głowy, pani ma innego do roboty, niż mojego gadania słuchać… No te se poszłam, a właściwie pojechałam, ale o tym za chwilę (w kolejnym poście).


Umówiłyśmy się z młodą karmicielką, że dziś - w niedzielę - postoi z klatką. Więc wieczorem klatkę zawiozłam - obie Buby jakby czekały na nas, kręcił się też czarny. No to trochę popróbowałyśmy. Buby podchodzą karmicielce do ręki, dają się lekko dotykać, ale nie tak, by mogła je złapać. Mała zainteresowała się kontenerkiem, wchodziła do niego, rzuciłyśmy się obie zamknąć - i uciekła…

Obrazek


Rano kilka zdjęć zrobiłam - dzięki nim, ustaleniom z p.Łucją, która niestety zeszłorocznych fotek sterylkowych nie ma, i z młodą karmicielką wiemy, że są:

dwie Buby - biało-czarne, chyba matka i córka - do sterylki

czarny kocur - być może domowy, ale nie podchodzi - do kastracji

szylkretka - jakąś p.Łucja, wycinała, ale czy tę? Uszek nie dało się dokładnie obejrzeć, zresztą nie zawsze lecznice nacinały..

dwa bure pingwiny - być może jedno to to określone przeze mnie jako bura szylkretka, leciało przez trawę, łapek nie pokazał, jedne pewnie wycięty rok temu przez p.Łucję - zdjęć brak

czarna kotka - ja jej nie widziałam, ale zna ją karmicielka i p[.Łucja i wg nich jest wysterylizowana - zdjęć brak.


A, taka ciekawostka - młoda karmicielka ma kota adoptowanego w 2013 od Jolibuk - małe jest to miasto….
Stała dziś rano parę godzin, zmarzła, nic się nie złapało….
Ostatnio edytowano Nie kwi 12, 2015 10:28 przez kalewala, łącznie edytowano 1 raz
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie kwi 12, 2015 10:22 Re: Łódź 1992+26 - dt dla kotki z maluszkami needed - str.25

Sojczyńskiego
Z mizernym skromnym łupem łapanki przy parkingu jechałam do lecznicy - zabrać stamtąd kulającego buraska złapanego przy Al.Włókniarzy, zostawić parkingowego pingwina.

Po drodze sobie myślałam - kilka dni temu dzwoniła do mnie jakaś pani z okolicy Wojska Polskiego, mówiłam, że od kilku dni błąka się tam nowy kot, że jest przerażony i nie radzi sobie, pytała, jak kotu pomóc. Przy okazji wyszło, że jest tam sporo kotów, karmionych, ale niesterylizowanych, bo kto to ma zrobić? Zadzwoniłam do fajnej karmicielki mieszkającej przecznicę dalej z prośbą o rozeznanie sytuacji i ew pomoc - już wcześniej próbowała, ale tam są przeciwni działaniom niezgodnym z naturą… Część kotów przychodzi również do niej, więc te „okaleczyła”, ale pójść tam łapać nie może…. Wracając przejeżdżałam blisko - zajechałam. Bloczki z lat 50tych, wąziutkie uliczki, teren dość bezpieczny, zauważyłam dwie kocie budki. A potem panią z trikolorką na smyczy. Zatrzymałam się pogadać. No owszem, są koty, czy cięte, pani nie wie, na pewno ta, co tam idzie - biała straszliwie brudna - jest w zaawansowanej ciąży. Za niepewną zgodą pani nastawiłam klatkę, koteczka weszła prawie biegiem. Pani przerażona, za szybko to wszystko, ona zawsze ratowała po dwa kociaki tej kotki, teraz taka wysoka ciążą, to straszne, w ogóle to niezgodne z naturą i barbarzyństwo... Wysterylizowane / wykastrowane koty nie radzą sobie, stado je przegania, inaczej pachną.… Nie można wszystkiego wycinać, koty wyginą, Niemcy wszystko posterylizowali i teraz od nas muszą brać… Większość kociaków nie przeżywa - no prawo natury… Jakoś ubłagałam jednak o zgodę na zabranie klatki z kotka, po drodze jeszcze odebrałam telefon z prośbą o bieżące informacje o stanie kotki…
Cztery kociaki byłyby…..

Obrazek


Mam nadzieję, że ta wymęczona ciążami, porodami i karmieniem koteczka odżyje i będzie mogła pomyśleć o sobie - że - będzie tłuściutka i czyściutka.

A tak w ogóle okazało się, że pani, z którą rozmawiałam, to ta sama pani, która szukała pomocy dla błąkającego się kota. Sama ma dwa koty - tę trikolorkę i jeszcze coś. Wysterylizowane.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 13, 2015 8:32 Re: Łódź 1992+31 - nadrabiamy relacje - str.26

i kolejne zaległe informacje - w ostatnim miesiącu znalazły domy

Obrazek *Obrazek * Obrazek * Obrazek * Obrazek * Obrazek * Obrazek * Obrazek * Obrazek * Obrazek


a odeszła śliczna Saffi

Obrazek
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 13, 2015 14:00 Re: Łódź 1992+31 - nadrabiamy relacje - str.26

i się przypominamy...
Obrazek
... mry!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 316 gości