Na izolatce Miłek był bardziej żwawy niż ostatnio aczkoliwek oczy bardziej załzawione niż wczoraj; jeden z małych czarnych kotów ma też takie szkliste slepka tylko nie pamiętam który. Badinek swoją drogą jedno oko też

Na zdrowych kitki nie były zbytnio głodne w porównaniu z tym co zwykle. Niki i Nina drugi raz z rzędu udają że ich nie ma- pochowane w najdalsze i najciemniejsze zakątki. Renia siedziała sobie, jak przyszłam to chciała wyjść ale nie jakoś bardzo nachalnie, chętnie dawała się głaskać ale jak przestawałam to nie nalegała tylko siedziała taka osowiała. Jak spróbowałam się pobawić z nią to olała temat. W kuwecie kupy brak. Biedna ta kotka jak tak się na nią patrzy, zajrzałam jej w te zęby dyskretnie- wygląda to na chamski kamień ale specem nie jestem.