smarti pisze:szkoda. w takich przypadkach,kiedy nie wiadomo co było przyczyną śmierci wyniki sekcji mogą dać nauczkę na przyszłość,
dlatego jeśli ma się możliwość i jeśli ma się zamiar brać kolejne koty to warto ją robic.
Marzeniu-ja nie napisałam że robienie sekcji to warunek bycia dobrym dt
napisałam że jeśli się chce być dt to warto ją robić. "warto"-oznacza dokładnie tyle ile oznacza.
Joanna-nie pisz że to Twoja wina i że jesteś złym dt bo prawdopodobnie tak nie jest i niepotrzebnie tylko się takimi myślami dołujesz !
a ze boli potwornie i człowiek analizuje tysiąc razy i wyrzuca sobie że "nie przewidział"-wiadomo że tak jest-ale obwinianie się i dołowanie nie pomaga a tylko szkodzi..
wiem jak to potwornie boli-przez te półtora roku wiele najsłodszych mi odeszło-stanowczo zbyt wiele..i wciąż każdego z nich pamiętam jakby był przy mnie..
... a rozpamiętując to można się zadręczyć..
ja właśnie po to abym wiedziała czy mogę sobie coś zarzucić i co ewent.mogłabym sobie zmienić czy poprawić, robię sekcję.
przed pierwszą sekcją też myślałam że to jest krojenie zwierzątka na kawałki-tak nie jest-nie w dosłownym sensie w każdym razie.
po coś sekcję wymyślono i właśnie aby ,być może,dzięki jednemu zwierzątku móc uratować drugie w przyszłości-nie popełnić tych samych błędów jeśli się je popełniło,lub przewidzieć pewne opcje na przyszłosć..
zawsze biorąc jakiegokolwiek tymczaska bierzemy wielką niewiadomą,a często bombę zegarową która już tyka i nieodwołalnie wybuchnie - często nie mamy wpływu na to co się z nim stanie.
staramy się zdiagnozować i wiedzieć ale niestety nie jest realne testować i prześwietlać badaniami "na wszelki wypadek" każdego kotka. Jesli kotek nie zdradza złego samopoczucia i nie ma wskazań do konkretnych badań to trudno go profilaktycznie testować na wszystkie strony,bo za te pieniądze można wyleczyć innego potrzebującego-odwieczne dylematy..
dlatego proszę Cię-nie zadręczaj się...niestety aby być dt , aby dawać radę, trzeba mieć czasem bardzo grubą skórę..