No to się pochwalę
udało się otwarcie, dużo ludzi przyszło, winko darmowe się lało, było kilku dziennikarzy, robiono zdjęcia a i sama artystka zadowolona.
Ja tyż zadowolona bo ciekawe te prace i nietuzinkowe. Ładnie się zaprezentowały we wnętrzu knajpki.
Wszystko, faktycznie przeciągnęło się do późnych godzin nocnych

ale juz funkcjonuje w miarę ok chociaż strasznie jestem śpiąca. Zwierzaki nie dają czasu na błogie lenistwo
W następnym tygodniu , pod koniec, jadę z Grochem na pobranie krwi do badań. Zrobimy też test na FeLV paskowy. Od wyników badań zależeć będzie co dalej, czy jakieś leczenie będzie jeszcze wdrożone. Bedzie pod opieka dr. Uznańskiej. Ostatnio pokazałam jej wyniki badan Groszysława z okresu wiremii. Widziałam, ze te fatalne dane na wydrukach zrobiły na dr wrażenie. Grochu miał dużo szczęścia.