Slodziutki kociaczeki taki malusi ze miesci sie w dloni ale jest bardzo samodzielny.
Je,pije i czysci sobie lapki.
Jak pisze Mara sprawdzilysmy uszka - czyste, oczka przemyte czyste, nie zapchlony, tylko placze bo pewnie chce do mamy.
Uwazam ze nie jest to takie fantazyjne, moze ktos poprostu znalazl tego kociaka gdzies i nie majac co z nim zrobic, poprostu nam go porzucil, jesli tak to lepsze niz zeby obojetnie przeszedl kolo niego.
Tylko dlaczego popsuł nam siatke

przeciez mogl uzgodnic z p.kurczakowym kiedy my tam bywamy on by na pewno poinformowal.
Musimy rowniez byc przygotowani na takie sytuacje.
Poprostu OKNO ZYCIA albo jak powiedziala Mara DZIURA ZYCIA.
Jest za maly aby poradzil na wolnosci, byl ogromnie glodny wcinal ze smakiem.