Tragedia Kotów przy szpitalu- nadal trwa a kotów ubywa s. 32

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 05, 2011 17:20 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - maluszki giną pilnie DT! s.24

To ta uciekinierka?
Obrazek

AniaWrocław

 
Posty: 11377
Od: Czw maja 29, 2003 23:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 05, 2011 17:27 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - maluszki giną pilnie DT! s.24

dokładnie :D
tylko jej się lekko przytyło :oops:

Uciekinierka nadal jest dzika ale już 2gi dzień jest tak że wchodzi do domu a ja mogę zamknąć drzwi :D boi się niby wielce ale na jedzenie jest tak cięta, że nawet strach potrafi zwalczyć :)

póki co, laska mieszka w kontenerku który przerobiłam na budkę i postawiłam na parapecie piwnicznym. ma tam słomę i całość jest przykryta kocem, więc marznąć nie marznie, ale coś czuję że zimę spędzimy razem :)

Dieselka

 
Posty: 404
Od: Sob sty 30, 2010 12:56

Post » Sob lis 05, 2011 17:35 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - maluszki giną pilnie DT! s.24

aaaa a na jedzenie jest tak cięta że mój pies (35kg malamuciego cielska) boi się obok niej przechodzić jak ma coś dobrego. Już raz za nim przez pół ogrodu gnała żeby zabrać rybę którą miał w pysku :D no i ogólnie jak widzi że Diesel coś ma to stara mu się to zabrać.

tylko nas się boi jak durnowata :roll: ale pracujemy nad tym :twisted:

Dieselka

 
Posty: 404
Od: Sob sty 30, 2010 12:56

Post » Sob lis 05, 2011 17:37 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - maluszki giną pilnie DT! s.24

Dieselka pisze:aaaa a na jedzenie jest tak cięta że mój pies (35kg malamuciego cielska) boi się obok niej przechodzić jak ma coś dobrego. Już raz za nim przez pół ogrodu gnała żeby zabrać rybę którą miał w pysku :D no i ogólnie jak widzi że Diesel coś ma to stara mu się to zabrać.

tylko nas się boi jak durnowata :roll: ale pracujemy nad tym :twisted:

No to dobre wieści :D
Obrazek

AniaWrocław

 
Posty: 11377
Od: Czw maja 29, 2003 23:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 05, 2011 18:17 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - maluszki giną pilnie DT! s.24

Dieselka pisze:aaaa a na jedzenie jest tak cięta że mój pies (35kg malamuciego cielska) boi się obok niej przechodzić jak ma coś dobrego. Już raz za nim przez pół ogrodu gnała żeby zabrać rybę którą miał w pysku :D no i ogólnie jak widzi że Diesel coś ma to stara mu się to zabrać.

tylko nas się boi jak durnowata :roll: ale pracujemy nad tym :twisted:


No i to mi się podoba! Pies był kiedyś cięty na koty, kot bał się psów biegających po Twoim ogrodzie, a teraz ten bojaźliwy kot, goni "ostrego" dla kotów psa :ryk:

A swoją drogą kicia wygląda cudnie!!! :1luvu:
Obrazek

sroka7

 
Posty: 1452
Od: Pon maja 02, 2011 11:04

Post » Sob lis 05, 2011 18:39 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - maluszki giną pilnie DT! s.24

dzisiaj też kociaki się nie pokazały podczas naszej obecności, były wcześniej , około południa , jutro kolejne podejście

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Sob lis 05, 2011 19:05 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - maluszki giną pilnie DT! s.24

:ok:
Obrazek

AniaWrocław

 
Posty: 11377
Od: Czw maja 29, 2003 23:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 05, 2011 19:08 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - maluszki giną pilnie DT! s.24

[quote="Dieselka"]a czy ja mogę się bezczelnie wtrącić i pochwalić? :oops:
Obrazek

quote]

Jaka ona śliczna :1luvu:

jessi74 pewnie ktoś je dokarmia i nie rzucają się na jedzenie, dlatego tak trudno je złapać :?

inuś76

 
Posty: 245
Od: Czw paź 22, 2009 8:57

Post » Sob lis 05, 2011 19:14 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - maluszki giną pilnie DT! s.24

tak, namierzyłam już je skąd przychodzą :ok: niestety kociaki są cztery, tyle że dwa z nich to "dziczki" :(

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Sob lis 05, 2011 21:01 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - maluszki giną pilnie DT! s.24

jessi74 pisze:tak, namierzyłam już je skąd przychodzą :ok: niestety kociaki są cztery, tyle że dwa z nich to "dziczki" :(

powodzenia jessi i wielkie dzieki, ja bede mogla probowac w poniedzialek.
:)

Diselko, toz to grubasek nad grubaskami ;)
i niezle sie rządzi na włosciach ;)
mysle cos na odporność dla niej, w pon porozmawiam z dobrym wetem.
Obrazek.

iga5

 
Posty: 770
Od: Nie wrz 26, 2010 23:04

Post » Sob lis 05, 2011 21:41 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - maluszki giną pilnie DT! s.24

Trochę u was poreklamuję koty z mojej okolicy - Dieselko Ciebie szczególnie powinien zainteresować kotek nr 3.

viewtopic.php?f=1&t=135290&p=8164578#p8164578
Obrazek

sroka7

 
Posty: 1452
Od: Pon maja 02, 2011 11:04

Post » Sob lis 05, 2011 22:23 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - maluszki giną pilnie DT! s.24

sroka7 ja przecież cały czas mówiłam że u mnie całe stado jest "lekko" szalone i spaczone są ichnie zabawy :D

ale czym się muszę jeszcze pochwalić... pogłaskałam dzisiaj grubasa :D laska tak była skupiona na zajadaniu wołowinki którą jej kładłam że nawet nie zwróciła uwagi na to że jej paluchami smyram po plecach :)

iga5 no ja bym za jakąkolwiek podpowiedź co temu kotu na katar dać będę wdzięczna. próbowałam już scamoune i unidox. nic się nie polepsza, mój wet mi nie pomoże bo kota nie widział a ja jej nie złapię jeszcze ;/

a ad kotka nr3.... kurcze ja już go widziałam :1luvu: zapytałam nawet stado kto się wyprowadza, żeby zrobić miejsce dla nowego ale jakoś nikt się chętny nie zgłosił 8) i właśnie po tym stwierdziłam że więcej na żadne wątki nie wchodzę bo po prostu mam taką chcice na tego kota że aż mnie skręca :evil: śliczny jest i tak by pasował do reszty.....

Dieselka

 
Posty: 404
Od: Sob sty 30, 2010 12:56

Post » Pon lis 07, 2011 14:35 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - maluszki giną pilnie DT! s.24

Cudna :kotek:
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 08, 2011 8:02 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - maluszki giną pilnie DT! s.24

i jak? pytałyście tych wetów?

kurcze ja cały czas kombinuje czy np nie wezwać do siebie weta. ale to dalej jest problem bo kota trzeba złapać i go obadać. jak jej taki szok zrobię to boję się że zwieje później i nie będzie mowy o leczeniu ;/

Dieselka

 
Posty: 404
Od: Sob sty 30, 2010 12:56

Post » Śro lis 09, 2011 17:41 Re: Tragedia Kotów przy szpitalu - maluszki giną pilnie DT! s.24

oki, póki co nie potrzeba. mam już kurację całą rozpisaną - mam nadzieję że tym razem podziała

i jeszcze - jakby ktoś chciał popatrzeć na prawdziwego, dzikiego kota w swoim naturalnym środowisku :twisted:

Obrazek

Dieselka

 
Posty: 404
Od: Sob sty 30, 2010 12:56

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1815 gości