Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-część 14.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 29, 2011 18:21 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

Angel_ pisze:Są dwa wyjścia -uśpić by się nie męczył i na siłę przedłużać życie.
Chyba nie ma innych opcji tak? Albo choroba zacznie go wykańczać i będzie cierpiał i zostanie uśpienie, albo odejdzie sam w nocy.

Jest jeszcze trzecie wyjście - nic nie robić, obawiam się, że to właśnie się dzieje.
Angel_ pisze:Skoro podawane ma codzienne kroplówki, to JAKIEJ ODPOWIEDZI OCZEKUJESZ?
Że uśpi go jutro z rana, byś miała pożywkę do końca życia?
Bo to , że go podtrzymuje przy życiu tez jest złe.
Zapoznałaś się wogóle z wynikami tego biednego zwierzaka, czy dalej jak papuga tylko te same formułki klepiesz?


A możesz wskazać miejsce, w którym mirka_t napisała, że aktualnie podaje Miszy codziennie kroplówki? Szcerze wątpię, bo przecież napisała, że nie podaje.

Co więcej, bez tych ostatnich badań nie potrafiła się jakoś zorientować, że kot umiera. Umierać zaczął po badaniach.
To wszystko jest stek bzdur, a mirka_t jest niewiarygodna.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 29, 2011 18:26 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

casica pisze:
Angel_ pisze:Są dwa wyjścia -uśpić by się nie męczył i na siłę przedłużać życie.
Chyba nie ma innych opcji tak? Albo choroba zacznie go wykańczać i będzie cierpiał i zostanie uśpienie, albo odejdzie sam w nocy.

Jest jeszcze trzecie wyjście - nic nie robić, obawiam się, że to właśnie się dzieje.
Angel_ pisze:Skoro podawane ma codzienne kroplówki, to JAKIEJ ODPOWIEDZI OCZEKUJESZ?
Że uśpi go jutro z rana, byś miała pożywkę do końca życia?
Bo to , że go podtrzymuje przy życiu tez jest złe.
Zapoznałaś się wogóle z wynikami tego biednego zwierzaka, czy dalej jak papuga tylko te same formułki klepiesz?


A możesz wskazać miejsce, w którym mirka_t napisała, że aktualnie podaje Miszy codziennie kroplówki? Szcerze wątpię, bo przecież napisała, że nie podaje.

Co więcej, bez tych ostatnich badań nie potrafiła się jakoś zorientować, że kot umiera. Umierać zaczął po badaniach.
To wszystko jest stek bzdur, a mirka_t jest niewiarygodna.

napisała co wiedziała a na wzięcie kota zdecydować się nie umiała
PETYCJE PRZECIWKO ZABIJANIU ZWIERZĄT W CHINACH viewtopic.php?f=8&t=148029
zapraszamy na nasz koci wątek viewtopic.php?f=1&t=118175
ObrazekObrazek
www.pustamiska.pl www.karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie

andrzej780

 
Posty: 1925
Od: Pon wrz 20, 2010 2:25
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob sty 29, 2011 18:31 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

andrzej780 pisze:napisała co wiedziała a na wzięcie kota zdecydować się nie umiała


:regulamin: Popieram wypowiedź poprzednika.

alfabia

 
Posty: 204
Od: Pon lis 24, 2008 20:31

Post » Sob sty 29, 2011 18:38 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

casica pisze:...Jest jeszcze trzecie wyjście - nic nie robić, obawiam się, że to właśnie się dzieje. ...

Na tym właśnie polega Twój i twoich koleżanek problem. Cokolwiek bym napisała szukacie tej trzeciej, najgorszej możliwości a gdy ją sobie wymyślicie zaczynacie wmawiać ludzim, że tak a nie inaczej właśnie postępuję. Z czego to wynika? Chyba z wredoty i głupoty.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob sty 29, 2011 18:41 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Na tym właśnie polega Twój i twoich koleżanek problem. Cokolwiek bym napisała szukacie tej trzeciej, najgorszej możliwości a gdy ją sobie wymyślicie zaczynacie wmawiać ludzim, że tak a nie inaczej właśnie postępuję. Z czego to wynika? Chyba z wredoty i głupoty.

odpowiedz jest prosta " jak się chce uderzyć psa, to kij się zawsze znajdzie "
PETYCJE PRZECIWKO ZABIJANIU ZWIERZĄT W CHINACH viewtopic.php?f=8&t=148029
zapraszamy na nasz koci wątek viewtopic.php?f=1&t=118175
ObrazekObrazek
www.pustamiska.pl www.karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie

andrzej780

 
Posty: 1925
Od: Pon wrz 20, 2010 2:25
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob sty 29, 2011 20:06 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

Jeśli Misza ma być utrzymywany//podtrzymywany przy życiu, a coraz gorzej je (stan paszczy) to oprócz NaCl chyba powinien mieć podawane np. Duphalyte? Dostaje?...
Bo chyba nie ma umrzeć z wycieńczenia? :(

Mirka_t, jeśli mogę pytać, czy rozważasz eutanazję?

mrr

 
Posty: 2353
Od: Czw gru 11, 2008 17:48

Post » Sob sty 29, 2011 21:23 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

Ustalcie w końcu wersję kanoniczną :roll:
mirka_t pisze:Casica pomimo tak fatalnych wyników kota nie odpuszcza, ale nie potrafi też sama podjąć decyzji. W końcu podejmuję za nią decyzję. Misza zostanie jednak u mnie.

Źle odpuszczać, czy dobrze odpuszczać. Źle wlec ciężko chorego kota przez pół Polski, czy dobrze go wlec.
Ja nie wiem, nie widziałam Miszy. A słowa mirka_t nie są dla mnie żadnym argumentem.

Poza tym ode mnie nie zależało nic i przestańmy w końcu udawać, że tak nie było. Mirka_t porobiła sobie jaja moim kosztem, zlewam to. Szkoda jednak, że również kosztem Miszy.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 29, 2011 21:41 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

casica pisze:Nie ukrywam, że i mnie to gnębi. Podróż z Bydgoszczy do Łodzi to mniej więcej 5 godzin, a bardzo bym nie chciała przywieźć go tylko po to, żeby mu nie pomóc.

W każdym razie po weekendzie 6 lutego mogę jechać, mam nadzieję, że nic się do tego czasu nie zmieni, a pogoda nie będzie dramatyczna. Wątek Miszy oczywiście założę.


casica napisała to 24 stycznia. Pomyślałam sobie wtedy, że casica nie weźmie tego kota i czekałam tylko, kiedy to się objawi publicznie. Bo jeżeli kot jest chory, ciężko chory, to nie odwleka się zabrania go o TYLE czasu. Dla chorego kota 2 tygodnie (a była mowa, że PO weekendzie 6 lutego, więc minimum 2 tygodnie) to szmat czasu, to wieczność, być albo nie być.
Gdybym ja miała zabrać ciężko chorego kota, w sytuacji, kiedy moim zdaniem jest źle leczony lub nie leczony wcale, to pojechałabym po niego natychmiast, bo każdy dzień zwłoki może być dla kota krytyczny. Załatwiałabym też kwestię przejęcia kota bezpośrednio, na miejscu, po zobaczeniu go na własne oczy, a nie poprzez dyskusje na publicznym forum.

Przeczytałam też posty MariaD o umierającym kocie za plecami. Nie będę tego cytować, to po prostu jest to takie wstrętne. Jestem zbulwersowana.
casica i MariaD, uważam, że powinnyście zamilknąć, nie odzywać się więcej. Już wystarczy, dałyście wystarczający popis.

Mirka, szczerze Ci współczuję. Trzymaj się dzielnie.

sky_fifi

 
Posty: 440
Od: Czw gru 09, 2010 10:19

Post » Sob sty 29, 2011 21:58 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

Mrr po co mam dawać Miszy Duphalyte jeśli on :arrow: jeszcze je samodzielnie?

Odpowiedź na drugie pytanie znajdziesz w moich wątkach.



Sky_fifi dzięki za post.
Każda wrażliwa osoba wie, że nie jest łatwo podjąć decyzję o tym, kiedy kot będący pod jej opieką ma umrzeć. Decyzja taka jest jeszcze trudniejsza gdy w grę wchodzi choroba przewlekła.

Jestem zmęczona tłumaczeniem za każdym, dlaczego postępuję tak a nie inaczej zwłaszcza, że o tym już było. Zdaję sobie sprawę, że działanie tych kilku osób jest celowe. Zadają te same pytanie nie, dlatego, że nie wiedzą. Podobno zło wraca do właściciela. Szkoda tylko, że gdy wróci do tych osób to ucierpią koty.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob sty 29, 2011 21:59 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

sky_fifi pisze:casica napisała to 24 stycznia. Pomyślałam sobie wtedy, że casica nie weźmie tego kota i czekałam tylko, kiedy to się objawi publicznie.

Jakieś zdolności profetyczne? 8)
sky_fifi pisze: Bo jeżeli kot jest chory, ciężko chory, to nie odwleka się zabrania go o TYLE czasu.

Masz w tym zakresie doświadczenie? Zabierałaś bez badań tak ciężko chorego kota?
sky_fifi pisze:Gdybym ja miała zabrać ciężko chorego kota, w sytuacji, kiedy moim zdaniem jest źle leczony lub nie leczony wcale, to pojechałabym po niego natychmiast,

Nic nie stoi na przeszkodzie, abyś się wykazała.
sky_fifi pisze:Przeczytałam też posty MariaD o umierającym kocie za plecami. Nie będę tego cytować, to po prostu jest to takie wstrętne. Jestem zbulwersowana.
casica i MariaD, uważam, że powinnyście zamilknąć, nie odzywać się więcej. Już wystarczy, dałyście wystarczający popis.

O. Zupełnie tak samo odbieram Twój post. Zbieg okoliczności, czy magia? :wink:
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 29, 2011 22:03 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze: Podobno zło wraca do właściciela. Szkoda tylko, że gdy wróci do tych osób to ucierpią koty.

Tak, stanowczo o tym pomyśl, jeśli wierzysz w to, co napisałaś.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 29, 2011 22:04 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

sky_fifi pisze:casica napisała to 24 stycznia. Pomyślałam sobie wtedy, że casica nie weźmie tego kota i czekałam tylko, kiedy to się objawi publicznie. Bo jeżeli kot jest chory, ciężko chory, to nie odwleka się zabrania go o TYLE czasu. Dla chorego kota 2 tygodnie (a była mowa, że PO weekendzie 6 lutego, więc minimum 2 tygodnie) to szmat czasu, to wieczność, być albo nie być.

Odniosłam bardzo podobne wrażenie. To na pewno magia, zabers 8)
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob sty 29, 2011 22:07 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t - brzmisz tak samo jak pseudohodowczyni tonków - była właścielka Śliwki.

Też mi identycznie pisała. Jesteście podobne do siebie.

Jedyną pociechą jest, że jej koty, w większości, zostały zabrane i trafiły do swoich domów.

Może i tu tak będzie?

sky fifi - faktów nie zmienisz. Misza nie zdrowieje. I nie ma szans na jego wyleczenie. Na to jest już późno.
Za długo sygnalizował problemy zdrowotne załatwiając się poza kuwetą. Za długo był traktowany jako dziwak i brudas a nie zauważono go jako chorego kota.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39257
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob sty 29, 2011 22:08 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

MariaD pisze:...sky fifi - faktów nie zmienisz. Misza nie zdrowieje. I nie ma szans na jego wyleczenie. Na to jest już późno....

Piękny tekst. MariaD wskaż mi kota, starego kota wyleczonego z pnn.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob sty 29, 2011 22:09 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-45 kotów-Bydgoszcz.

pixie65 pisze:
sky_fifi pisze:casica napisała to 24 stycznia. Pomyślałam sobie wtedy, że casica nie weźmie tego kota i czekałam tylko, kiedy to się objawi publicznie. Bo jeżeli kot jest chory, ciężko chory, to nie odwleka się zabrania go o TYLE czasu. Dla chorego kota 2 tygodnie (a była mowa, że PO weekendzie 6 lutego, więc minimum 2 tygodnie) to szmat czasu, to wieczność, być albo nie być.

Odniosłam bardzo podobne wrażenie. To na pewno magia, zabers 8)

Tak coś czułam :wink:
(tak, tak, wiem pixie65, że stoimy po dwóch stronach barykady)
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek, quantumix i 129 gości