MATYLDZIA-RAK-ASTMA- chyba lepiej :) ale głód grozi :(

Kociaro "prawie" czarnulką

Ale nosek ma śliczny czarniutki :mrgreen:

kicia nie lubi buziakow i brania na rece, moze ma z tym zwiazane zle wspomnienia... :roll:

ale potrafi zabarankowac do twarzy :1luvu:

ociera sie o nogi, glaskanie kocha ogromnie :1luvu:

Dzis mialam znow mozliwosc spojrzec w jej cudne oczeta i choc troszke ja pomiziac :1luvu:

Jest naprawde niezwykle wyjatkowa :ok:

Przed chwilką byłam z Matyldzia u weta i jest o wiele lepiej , dostała też antybiotyk i ma go jeszcze dostawać do czwartku i w piątek na kontrol

Justa&Zwierzaki pisze:Przed chwilką byłam z Matyldzia u weta i jest o wiele lepiej , dostała też antybiotyk i ma go jeszcze dostawać do czwartku i w piątek na kontrol

super

za zdrówko Matyldy :ok:

Matylda zdrowieje, bo czuje, że ma dla kogo żyć

Teraz dla Justynki, później dla nas :mrgreen:

No to przywozić Matyldę? :twisted:

Slapcio my do 22-ego będziemy się urlopować.
Ale z Justynką powoli dogrywamy sprawy transportu kici

no przeca czytać umiem. Mozna zawsze zakombinować z przechowaniem, ale jak macie inny transport to ok, mniej stresu dla Matyldy.

najlepiej by bylo bez "przechowania" kici, bo to mniejszy stres dla niej by byl.
Ale dzieki za oferte, w razie czego bedziemy cie mialy na uwadze na przyszlosc

Matyldziu, kicia, o ktorej wczesniej pisalam, taki sam ugniatacz jak ty, tez znalazla swoj domek

Ona ma na imie Tulinka

Ciesze sie, ze Wam obu sie udalo

Ty juz niebawem pojedziesz do nowego domku... :piwa:

Matyldziu buziolek w pysiolek od przyszłej Twej Dużej leci :1luvu:

Wczoraj obejrzałam sobie (już nie wiem który raz) filmik ze słodziakiem moim, i normalnie poryczałam się ze szczęścia, że gdyby nie Justyś to nawet bym o Tobie nei wiedziała, a tak to już niedługo będziesz u nas doopeczkę grzać :1luvu:

I będziemy się miziać, i miziać i miziać... :mrgreen:

taa.... nasuwa mi sie na mysl tekst: "oto wziales sobie najwiekszy skarb Pawlaka" :ryk:

w tym przypadku: "oto wzielas sobie najwiekszy skarb Justy" :ryk:

Matylda jest wspaniala, ale jednoczesnie bardzo, bardzo wrazliwa, delikatna... taka troszke jak arystokratka... :1luvu:

blekitnokrwista koteczka :1luvu:

-kropeczka- pisze:Matyldziu buziolek w pysiolek od przyszłej Twej Dużej leci

Wczoraj obejrzałam sobie (już nie wiem który raz) filmik ze słodziakiem moim, i normalnie poryczałam się ze szczęścia, że gdyby nie Justyś to nawet bym o Tobie nei wiedziała, a tak to już niedługo będziesz u nas doopeczkę grzać

I będziemy się miziać, i miziać i miziać...