

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Lion Kid pisze:Witam!
wiem, że może nie warto, ale spróbuję.
Koło Telepizzy na Nowym Miescie ul. Rzymowskiego mieszkają dwa małe kotki. Jeden podobny do Tovika, ma kilka kręgów, moim zdaniem dość ładny (nieduży koło 3 miesięcy), drugi typowy, czarny, biale skarpetki i krawacik, mniejszy (krótszy) od drugiego. Widziałam czarnego (po raz pierwszy), w niedzielę, jak wracałam z Kosciola (atakował worek ze smieciami przy pizzerni). zostawiłam tam póżniej jedzenie. Wczoraj poszłam tam po poludniu i na moje zawołanie przybiegł ten większy, widać, że glodny, brał kawalki jedzenia, warcząc i uciekając kilka metrów, za chwilę wracając po nowe. Mały czarny siedzial pod samochodem i się nie ruszyl do jedzenia. Dzis było tak samo. Zanioslam jedzenie, zaraz przybiegł ten większy, zjadl wszystko, a wychodząc zobaczyłam, że spod drzewka obserwuje ten mniejszy, a jedzonka juz nie było.
Wiem, że nie ma miejsc w DT ale gdyby ktoś chciał mimo wszystko zapewnić im miejsce to pomogłabym złapać.
Jeśli nie, to ja mogę zapewniać im tylko codziennie jedzenie. Koty, przynajmniej patrząc po oczach, to zdrowe.
kassja pisze:W piwnicy znaleziono nieżywą kotkę. Nie wiadomo co się stało, coś paskudnego zjadła czy pp? Następnego dnia ktoś zszedł do piwnicy i słyszał piszczenie, a może się tylko wydawało. Ale wczoraj rano kociaki się tak darły, że słychać było na zewnątrz bloku. I zadzwoniono po Bogusię, która wyśledziła z której piwnicy dochodzi koci wrzask. Niestety, właścicielki piwnicy nie było w domu i nikt nie wie, gdzie pracuje, ani jak się można z nią skontaktować. Bogusia jeździła co godzinę przez dobrych kilka godzin, czatując na właścicielkę i ... nic. A kotulki krzyczały przeraźliwie. Można dostać obłędu. Cholerne drzwi do piwnicy. Już zorganizowałyśmy narzędzia do włamu, a tu nagle telefon.... jest właścicielka piwnicy. Wpadłyśmy do piwnicy, kicie piszczą, ale już coraz ciszej. Piwnica zagracona, nieużywana od kilku lat. Trzeba wystawić mnóstwo rzeczy na korytarz, pudła, skrzynki, umywalkę, pobite słoiki, tu resztki gołębia, tu mumia kota. Nie widać kotulków, tylko piszczenie, takie strasznie żałosne i coraz cichsze. Odnalazłyśmy 5 kićków, jeden już zimny, pozostałe na granicy zejścia.
Już się nie męczą, już nie płaczą...![]()
![]()
![]()
![]()
taki rudy cały bez zadnej białej plamki płaski pysk i duże rude oczęta uroczy
Mo-ty-lek pisze:Na Piłsudskiego moi znajomi znaleźli kotka.taki rudy cały bez zadnej białej plamki płaski pysk i duże rude oczęta uroczy
oczywiście go pokochali i zostaje u nichtylko pytanie brzmi czy nikt nie zgłaszał zguby? Kotek lekko kuleje.. chyba ktoś go kopnął a on garnie się do ludzi
kotek nie miał obróżki
andzelika1952 pisze:Kochani, wiemy jak trudno jest przebić się przez potegę dużych miast w ankiecie krakvetu, dlatego też KAN Radomsko w tym glosowaniu chce poprzeć z całych swoich sił Kotkowo z Białegostoku.
Sympatycy i dobroczyńcy Kociej Arki Noego, swoje głosy, proszę, oddajcie dla Kotkowa.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 577 gości