K-ów, po staremu, masa kotów, mało kasy ....

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 02, 2010 16:38 Re: K-ów, wózeczkowy Miko ciężko chory, prosimy o kciuki!!!

Sol, mamy klatkę, pisałam już poprzednio, kiedy pytałaś informacyjnie, mieszkały w niej bunia i niunia, a teraz schroniskowe. jest wolna klatka większa u Kingi Warmijskiej, dużemu kotu będzie wygodniej. Mogę podać numer...
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Czw wrz 02, 2010 16:39 Re: K-ów, wózeczkowy Miko ciężko chory, prosimy o kciuki!!!

Kosma ja mam dwa koty co można pokazywać, więc sobotę tez już macie obstawioną :)

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8291
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw wrz 02, 2010 17:22 Re: K-ów, wózeczkowy Miko ciężko chory, prosimy o kciuki!!!

grafik kotów

sobota
11:00 - 13:00
Kondzio
13:00 - 15:00
bunia
15:00 - 17:00
pierwszy kot od aassii
17:00 - 19:00
drugi kot od aassii

niedziela
11:00 - 13:00
niunia
13:00 - 14:30
pierwszy kot od Toszy
14:30 - 16:30
drugi kot od Toszy
16:30 - 19:00
Kokos[/quote]

Aga, na tą chwile tak wygląda grafik kotów.
dwie sprawy:
1. W sobotę zaznaczyłam tak, by każdy kot był dwie godziny. Czy jest taki plan realizowalny dla Wiślackiegokota?
2. W niedzielę jest różnie - tak jak Ty napisałaś, to tury są takie: 2h, 1,5h, 2h, 2,5h
nie dałoby się tak zrobić jak w sobotę? hmm, chociaż tu może być ciężko bo faktycznie o 16.30 to Anna09 kończy turę i jedzie z kotem do Toszy. No i ze mną jeśli się wcisnę :D
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Czw wrz 02, 2010 17:58 Re: K-ów, wózeczkowy Miko ciężko chory, prosimy o kciuki!!!

kosma_shiva pisze:grafik kotów

sobota
11:00 - 13:00
Kondzio
13:00 - 15:00
bunia
15:00 - 17:00
pierwszy kot od aassii
17:00 - 19:00
drugi kot od aassii

niedziela
11:00 - 13:00
niunia
13:00 - 14:30
pierwszy kot od Toszy
14:30 - 16:30
drugi kot od Toszy
16:30 - 19:00
Kokos


Aga, na tą chwile tak wygląda grafik kotów.
dwie sprawy:
1. W sobotę zaznaczyłam tak, by każdy kot był dwie godziny. Czy jest taki plan realizowalny dla Wiślackiegokota?
2. W niedzielę jest różnie - tak jak Ty napisałaś, to tury są takie: 2h, 1,5h, 2h, 2,5h
nie dałoby się tak zrobić jak w sobotę? hmm, chociaż tu może być ciężko bo faktycznie o 16.30 to Anna09 kończy turę i jedzie z kotem do Toszy. No i ze mną jeśli się wcisnę :D[/quote]
Jesli Tobie nie przeszkadza, to możemy zostać z kotem pół godziny dłużej (bo wciśniesz się na pewno :wink: ).
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 02, 2010 18:06 Re: K-ów, wózeczkowy Miko ciężko chory, prosimy o kciuki!!!

lutra pisze:Sol, mamy klatkę, pisałam już poprzednio, kiedy pytałaś informacyjnie, mieszkały w niej bunia i niunia, a teraz schroniskowe. jest wolna klatka większa u Kingi Warmijskiej, dużemu kotu będzie wygodniej. Mogę podać numer...


przepraszam, nie sledzilam na biezaco mam utrudnienia z netem.
ja dam znac co z ta klatka bo na razie nic nie wiem.
kociak podobno mlody tyle wiem dostalam sms ze jada do weta i jak wyjda to dowiem sie wiecej. na razie ma tel wylaczony.
podobno strasznie chudy
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Czw wrz 02, 2010 18:15 Re: K-ów, wózeczkowy Miko ciężko chory, prosimy o kciuki!!!

anna09 pisze:Jesli Tobie nie przeszkadza, to możemy zostać z kotem pół godziny dłużej (bo wciśniesz się na pewno :wink: ).


oczywiście, że mi wszystko pasuje i na wszystko się zgadzam :)
Dziękuję też za wciśniecie mnie :mrgreen:
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Czw wrz 02, 2010 18:28 Re: K-ów, wózeczkowy Miko ciężko chory, prosimy o kciuki!!!

Mam problem , a raczej mamy problem.
Czarny Dupek ( ok 4 mies) bezstresowy, od wczoraj pokasłuje. Ma przedłużony w związku z tym antybiotyk, który brał po zaszyciu tego, od czego ma imię. Poza tym czuje się nieźle, gardło nie jest czerwone, innych objawów chorobowych brak. Ślady po grzybicy i po wenflonie praktycznie zarosły, ale Dupek przez to wcale nie wypiękniał .
Karmel ( mój tymczasowy hit, najsłodszy kot, jakiego miałam od kilku lat, wiek:trzy i pół miesiąca , ma zwyczaj galopowania z mruczeniem do każdego, kto go woła), OD WCZORAJ MA ŁYSE UCHO-grzybica. Zaszczepiłam przeciw grzybicy przedwczoraj, bo nie podobała mi się maluteńkie "zadrapanie" na uszku. Poza tym zdrowy :mrgreen:
Kaszmir-zupełnie zdrowy ( wrócił z Libiąża z grzybicą sto lat temu, zaszczepiony od razu przeciw grzybicy, żadnych śladów , nawrotów itd). Niestety najstarszy- 5 miesięcy, ale ładnym srebrny. Dziś jest na próbę cały dzień u sąsiadki, żeby sprawdzić, czy faktycznie poza moim domem staje się kotem nieadopcyjnym i umierającym ze stresu ( wrócił z adopcji po 24 h :( ). Egzamin zdał śpiewająco-zeżarł wszystko z misek, zwiedził cały dom, próbował nawiązać nowe przyjaźnie :mrgreen: , biegał po stołach i fotelach.
Moja pani weterynarz twierdzi, że zarodniki grzyba są wszędzie i tylko od odporności kota zależy, czy złapie grzyba, czy nie. Najwyraźniej zarodniki, które są u mnie są doskonałej jakości :mrgreen: , bo każdy młody tymczas łapie u mnie grzyba ( sreberka wróciły z grzybem z Libiąża, ale myślę, że to również kwestia mojego domu, bo pozostałe dwa maluchy, które też zabrałam , przyjechały bez grzyba i później również go nie złapały). Stare tymczasy nie łapią. Male, które są u mnie krótko też nie ( Libertówki, któe biegały przez tydzień luzem po całym domu) lub tez tak :mrgreen: ( persica z maluchami, które trafiły do Pieczarki. Koty były u mnie dwie doby, kompletnie izolowane na czystym posłaniu w zdezynfekowanej łazience, więc może ten grzyb nie ode mnie, bo Pieczarka też kiedys miała własnego, poza tym, :jej: grzyb zaatakował ludzi, a ten mój nie atakuje).Grzyb leczy się szybciutko, nie przechodzi na ludzi. Osoby, które mnie odwiedzają i głaszczą koty nie zarażają własnych kotów
Nie pisałabym o tym wszystkim, gdyby sprawa nie powtórzyła się u Karmela, bo Dupek mógł byc osłabiony dwiema narkozami, Kaszmir, mógł grzyba przywieźć z Libiąża.
Wszystkie trzy koty czują sie dobrze, tylko jeden pokasłuje ( może do niedzieli się uspokoi), drugi ma łyse ucho a trzeci 5 miesięcy. Zadecydujcie, czy i które chcecie.

Ps byłam pewna że ta wiadomość wysłała mi się parę godzin temu, ale zauważyłam właśnie, że ciągle wisi :oops:

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 02, 2010 19:15 Re: K-ów, wózeczkowy Miko ciężko chory, prosimy o kciuki!!!

hello, na weekend na pewno potrzebna jest klatka, najlepiej mniejsza, żeby zmieściła się tam w przejściu. To taka jest gdzie? Kiedyś miała Kastapra.

Miszelina, na Kocimskiej został roll-up, kubki, tablica i chyba tyle, resztę do wzięcia od nas z domu ale to wislackikot będzie miał już w samochodzie (jeszcze nie wiem w jakim, bo w kotowozie nie dość, że skrzynia na pół gwizdka działa to jeszcze padł alternator :evil: ).
Jak jestem przy wislackimkocie, zwróciła mi dzisiaj uwagę katgral i słusznie, że zachowuję się wobec niego jak prosie. Wobec tego aby nieco wymazać moje prosięctwo chciałam mu podziękować szczególnie za ten ostatni tydzień pracy w fundacji, bo wychodzi do niej o 8 rano albo tak jak we wtorek przed 6 rano i wraca ok 21-szej cały czas będąc w biegu aby ze wszystkim zdążyć. Także, mój drogi mężu, bardzo dziękuję :1luvu:
A Katgral też bardzo dziękuję za pracę, którą wkłada w te koty :1luvu: ! Wy tego nie widzicie, bo Kasia siedzi cicho i raczej zajmuje się pracą u podstaw ale naprawdę odwala kawał świetnej roboty, która powinna wysoce zaprocentować.

Tosza, nad Twoimi kotami myślę intensywnie, bo grzyb to paskudna rzecz a tam będzie jedna klatka, osoby nie zmieniają się razem z kotami tylko będą brały na ręce jedne po drugich. Wg mnie za duże ryzyko.

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 02, 2010 19:36 Re: K-ów, wózeczkowy Miko ciężko chory, prosimy o kciuki!!!

Tweety pisze:Tosza, nad Twoimi kotami myślę intensywnie, bo grzyb to paskudna rzecz a tam będzie jedna klatka, osoby nie zmieniają się razem z kotami tylko będą brały na ręce jedne po drugich. Wg mnie za duże ryzyko.

Dlatego napisałam.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 02, 2010 19:42 Re: K-ów, wózeczkowy Miko ciężko chory, prosimy o kciuki!!!

Tosza pisze:
Tweety pisze:Tosza, nad Twoimi kotami myślę intensywnie, bo grzyb to paskudna rzecz a tam będzie jedna klatka, osoby nie zmieniają się razem z kotami tylko będą brały na ręce jedne po drugich. Wg mnie za duże ryzyko.

Dlatego napisałam.


bardzo rozsądnie!

znaczy brakuje nam dwóch kotów tzn na pewno nadaje sie nosek i chyba Mrunia ale może ktoś ma jakieś maluchy, którym chce dać szansę na znalezienie domu? oczywiście nie ma mowy o wydaniu na miejscu, jedynie o nawiązaniu kontaktu

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 02, 2010 19:52 Re: K-ów, wózeczkowy Miko ciężko chory, prosimy o kciuki!!!

Pytam, pytam - i nie otrzymuję odpowiedzi.
Dlaczego?

Co jest z Robisiem? Chyba mam prawo wiedzieć. Spędził u mnie trochę czasu, pokochałam go.

Chciałabym też odzyskać transporterek. Atlas 20, góra jasna, dół ciemny. Podpisany.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 02, 2010 19:59 Re: K-ów, wózeczkowy Miko ciężko chory, prosimy o kciuki!!!

Miuti pisze:Pytam, pytam - i nie otrzymuję odpowiedzi.
Dlaczego?

Co jest z Robisiem? Chyba mam prawo wiedzieć
. Spędził u mnie trochę czasu, pokochałam go.

Chciałabym też odzyskać transporterek. Atlas 20, góra jasna, dół ciemny. Podpisany.


było napisane chwile wcześniej, że musi zostać w Arwecie do wyleczenia z kataru. Zapomniałam powiedzieć Lutrze aby zabrała transporter jak była dzisiaj w lecznicy, sorry, bo pewnie tam jest

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 02, 2010 20:00 Re: K-ów, wózeczkowy Miko ciężko chory, prosimy o kciuki!!!

Tweety pisze:
Tosza pisze:
Tweety pisze:Tosza, nad Twoimi kotami myślę intensywnie, bo grzyb to paskudna rzecz a tam będzie jedna klatka, osoby nie zmieniają się razem z kotami tylko będą brały na ręce jedne po drugich. Wg mnie za duże ryzyko.

Dlatego napisałam.


bardzo rozsądnie!

znaczy brakuje nam dwóch kotów tzn na pewno nadaje sie nosek i chyba Mrunia ale może ktoś ma jakieś maluchy, którym chce dać szansę na znalezienie domu? oczywiście nie ma mowy o wydaniu na miejscu, jedynie o nawiązaniu kontaktu

Jest jeszcze moja utopka, ale jest malutka, nieszczepiona i mam tak "dziurawy" kontakt z opiekunka, że nie zdziwiłabym się, gdybyście zostali bez kota :mrgreen: .
I jest jeszcze mała koteczka po zmarłej pani ( z tego domu, z którego psy pojechały do Harbutowic). Mieszka obok mnie, nie dotykałam jej nigdy, nawet jej nie widziałam :mrgreen: . Tylko nie wiem, czy jest szczepiona. Maluchy na ta imprezę powinny być chyba szczepione, czy niekoniecznie?
Koteczka niby jest w nowym domu, ale pani jej nie chce :(

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 02, 2010 20:00 Re: K-ów, wózeczkowy Miko ciężko chory, prosimy o kciuki!!!

Podpisuję się pod decyzją Tweety, to mogłoby być zbyt ryzykowne.
Mrunia chyba by się nadała - a pro pos, jak tam wizyta? Pójdzie do domu?

No i może faktyczne mała Nosek z Kocimskiej, on jest słodka.

O fantach z Kocimskiej pamiętam, będę rano w sobotę karmić kociaki, to się jeszcze rozglądnę, może coś wpadnie mi w oko. Plakat Bercika bedę mieć ze sobą. Ponawiam pytanie o ceny, czy są.
I czy mamy ulotki?

Tosza: koty dla bhp powinny być szczepione
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw wrz 02, 2010 20:10 Re: K-ów, wózeczkowy Miko ciężko chory, prosimy o kciuki!!!

ojej...
a ja tu już końcowy graficzek zrobiłam :(
no i się nie powciskam do Anny09 :mrgreen:

Tosza, ale ja się "twojego" grzyba nie boję :P
yy, ale co z kotką, co jest niby w nowym domu, ale pani jej nie chce? 8O
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Paula05 i 68 gości