Niestety nic się nie znalazło dla kotka z ulicy. A w dodatku wygląda podobno jakby była w ciąży..
Rudy Mikołaj miał dziś RTG. Okazało się , że ma stare złamanie łapki w łokciu. Staw sam zaczął się usztywniać. Mamy obserwować jak będzie chodził kiedy troche podrośnie.
Być może lepszą opcją będzie pozostawienie tego jak jest, bez ingerencji.
Natomiast przy okazji RTG zobaczyliśmy płucka

Niestety wypadły fatalnie.. mimo 2 tygodni leczenia zapalenie oskrzeli zeszło na płuca. Od dziś mamy zmieniony antybiotyk, Sasetka tak samo.
Natomiast Pchełka miała dziś USG ponieważ ma strasznie duży brzuszek. Na szczęście nie ma płynu. Natomiast na brzuszku ma strasznie cieniutką skórkę , prześwitują wszystkie naczynka. To niepokojące, zalecono badania krwi ale muszę się wstrzymać. Brakuje pieniędzy, w lecznicy straszne długi.. nawet nie będę pisać ile..
Leczymy u niej dalej oskrzela.
Aha , jeszcze Beti ma zapalenie pęcherza. Na szczęscie badania krwi wyszły bardzo dobrze.
Do tego szczeniaki z parwo i jeden z nosówką. No ale to koci wątek..
Jakby ktoś mógł wspomóc w jakikolwiek sposób, choćby małym bazarkiem.. będę bardzo wdzięczna.