Skrzywdzone....

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 07, 2010 12:27 Re: Skrzywdzone....

Mała1 pisze:joluka-tak w ramach podpowiedzi-nie musisz szukac po kolei na stronach, po prawej stronie masz obcje pokaz swoje posty-pokaza Ci sie wszystkie w których cos pisałaś :wink:


o ja matołek...... :oops: - dzięki Mała!!!!!! :1luvu:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Śro lip 07, 2010 23:13 Re: Skrzywdzone....

natomiast ja nie wiem jak tego szukać :oops:
ja z kolei wchodze przez panel użytkownika a potem śledzone tematy lub fora

Edith

Ja też matołek :oops:
ale znalazłam
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lip 09, 2010 8:29 Re: Skrzywdzone....

No hej Dziewczyny tak z piątku ;)

Dziś zabieram całe stado do weta, jedne szczepienie na grzyba, inne na zakaźne, a jeszcze inne odrobaczyć.... jak Wy dajecie radę np z ósemką futer 8O

No dobra, poza zasięgiem moich zdolności organizacyjnych..... a wahałam się nad tym niebieszczakiem z ulicy czy by go do łazienki nie wrzucić.... idiotka!

Dziś u weta przeprowadzę poważna rozmową na temat końca kwarantanny..... nie krzyczeć, proszę, przecież zapytam wetkę...... Moja determinacja sięga zenitu, ponieważ na przestrzeni metra kwadratowego z dwóch stron drzwi posiadam wszystkie moje koty. Otwarcie tychże skutkuje albo wlotem Szczyla do środka, albo wylotem Sitki (ale również Noska 8O ) ze środka. Furkot na stałe mieszka pod drzwiami do pokoiku. Cała czwórka do perfekcji ma opanowane wkładanie nosów pod drzwi. Wchodzę tam bardzo powolutku, bo wiem, że ktoś leży z twarzą pod drzwiami, co skutkuje umożliwieniem wymiany międzylokalowej w pełnej krasie.

Nie wspomnę, że znakomita większość sierściuchów drze japę ze złości, że nie może dostać się na drugą stronę.

Szału dostanę! ;)
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 09, 2010 8:32 Re: Skrzywdzone....

no to wypada tylko trzymać :ok: :ok: :ok: :ok: za zgodę na połączenie stada.... :D

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Pt lip 09, 2010 8:55 Re: Skrzywdzone....

Oj, trzymaj :) Bo, jak pragnę zdrowia, zostawię "przypadkiem" niedomknięte ;)

Żartuję, jeśli nie wolno, to nie wolno..... nie chcemy dodatkowych kłopotów.

Aczkolwiek moje koty uznały, że wykazały się wystarczającą cierpliwością i dość tego dobrego! A poza tym jak to możliwe, że one nie widzą co dostają jeść te drugie.... a może co lepszego!
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 09, 2010 8:57 Re: Skrzywdzone....

Ja widzę, że już nie możesz się doczekać stada w jednym kawałku :wink:
Przez takie obwąchiwanie się pod drzwiami będzie mniejszy szok przy poznawaniu :lol:
Widziałaś zdjęcia Inki?
ObrazekObrazek
Obrazek

kasiakom

 
Posty: 5637
Od: Śro maja 03, 2006 20:55
Lokalizacja: Turek

Post » Pt lip 09, 2010 9:29 Re: Skrzywdzone....

Nooo widziałam już :1luvu:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 09, 2010 9:30 Re: Skrzywdzone....

kasiakom pisze:Ja widzę, że już nie możesz się doczekać stada w jednym kawałku :wink:


Żebyś wiedziała..... już pomijam to co one wyprawiają, to ja tez chcę mieć wszystkie naraz przy sobie :1luvu:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 09, 2010 10:02 Re: Skrzywdzone....

:))... Jestem ciekawa co powie weterynarz i jak się koty w jednym kawałku dogadają :)
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt lip 09, 2010 11:43 Re: Skrzywdzone....

spinca-pamietaj sie upomnieć o ,,conieco, jak przyjdzie czas :wink:

wiesz, wszystko zalezy od tego czy Nosek zasmarkany, czy to sie od razu skończyło
one prosto z domu, zaszczepione od razu w schronisku ,były w osobnej klatce, testy maja ujemne
wiec to w/g mnie ,,bezpieczne koty,,
jedynie Noskowy śpik moze zarażac
zreszta jak sie niuchaja przez szpare w drzwiach to to co miało przelezc juz raczej przelazło :wink:
skonsultuj najlepiej z wetem swoim

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lip 09, 2010 12:08 Re: Skrzywdzone....

Przez szczelinę w drzwiach to FIVem czy białaczką się nie zarażą, ale gdyby grzybisko miało dopaść, to spokojnie już by fruwało w tę i z powrotem. 8)
Niech wet się zgodzi, będzie spokój w domu, to i te biedne zestresowane, przerażone koteczki wreszcie trochę spokoju zaznają. :wink: :ryk:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pt lip 09, 2010 12:29 Re: Skrzywdzone....

Jeśli o tym nie pisałam, to przepraszam :oops:
Nosek rzeczywiście na leki zareagował pięknie, po dwóch dniach miał już ładne oczy, cicho oddychał..... Dziś ostatnia dawka, miał to mieć podawane przez 8 dni.

Oooo tak, potwierdzam, moje koty są mega zestresowane i przerażone :ryk: :ryk: :ryk:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 12, 2010 7:10 Re: Skrzywdzone....

Jeśli się powtarzam, to przepraszam, ale jak doskonale wiecie, nie ogarniam już co o którym kocie już mówiłam :oops:

Nosek po unidoxie znacznie lepiej, ale jeszcze ma dostawać.
Sitka na unidoxie, bo dostała kataru, oczy miała bardzo brzydkie, zaropiałe, posklejane. Po dwóch dawkach znaczna poprawa.

(Szczyl ma katar, Furkot ma grzyba..... taka ciekawostka ;) )

Jak zapowiadałam tak zrobiłam, zapytałam wetkę czy mogę skończyć izolować Strachulce. Pozwoliła :ryk: :ryk:

O ja głupia!!!!! Co mnie podkusiło, nie wiem :twisted:

Sytuacja w moim domu wygląda następująco: Sitka prycha jak szalona na wszystko (czytaj: Szczyl lub Furkot) co podejdzie bliżej niż na 0,5 metra.
Nosek zasłuży na wizytę u Garncarza bo mu oczy z orbit wyjdą, jak nic! Ale chce się przyjaźnić z moimi futrami, czego Furkot nie rozumie i warczy na Noska. Szczyl jest wniebowzięty, że ma nową ofiarę.

Sitka chowa się za pralką jeśli uzna, że coś jej grozi...... wycofała się trochę, nawet w stosunku do mnie. Ale ja się nie załamuję, zaczniemy od początku, co tym razem będzie znacznie łatwiejsze, bo na mózg jej z pewnością nie padło, jest tylko w lekkim szoku ;)

Szczyl dostał amoku, chce ganiać wszystkie koty jednocześnie, raz już od Sitki w papę zarobił. Ale znacie Szczyla..... nie szkodzi, spróbuję jeszcze raz i jeszcze i jeszcze.........

Podczas jedzenia cała czwórka krąży od miski do miski sprawdzając co dostała reszta, a może co lepszego 8O

Furkot chodzi od kuwety do kuwety robiąc totalny burdel, bo sprząta po wszystkich, moje mieszkanie wygląda jak żwirownia w szczycie sezonu.

Ciekawe obserwacje poczyniłam w sprawie Noska. Owszem chodzi po całym mieszkaniu, zagląda w różne kąty, ale cały czas ma mnie na oku. Nie mogę przejść koło niego swobodnie, bo dopada podłogi lub ucieka. Jest tylko jeden wyjątek, otóż nie ma najmniejszego problemu żebym przeszła bardzo blisko niego kiedy trzymam w ręku michy z żarciem. Wtedy się nie boi :twisted:
To jest dla mnie super optymistyczny objaw, bo to oznacza, że w tym całym strachu Nosek zachował ostatki zdrowego rozsądku.

I jeszcze jedno, w związku z tym, że każdy z moich kotów dostaje jakieś leki, maści, krople do nosa itd itd musiałam posiąść tajemną wiedzę podawania tabletek bez latania z mięskiem w ręku jak głupia za każdym stworem, bo trwało to godzinami.
I, uwaga teraz się chwalę: spoko mi to wychodzi :) Moje koty mnie nienawidzą :twisted: ale co tam!

W czwartek znowu do weta, ale nie mam pojęcia z którymi kotami, oszaleję!
Moja wetka chyba widzi szaleństwo w moich oczach, bo wszystko powtarza mi po 15 razy, każdą fiolkę z lekami opisuje prawie pismem obrazkowym..... jak dla analfabety. Bez tego bym zginęła, a koty musiałyby się same nauczyć podawania sobie leków. O! Szczyl byłby w tym dobry, bo on nie odpuszcza w żadnej sytuacji :ryk:

Obiecuję nowe zdjęcia w najbliższym czasie
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 12, 2010 7:36 Re: Skrzywdzone....

Zrobił Ci się w domu "wesoły autobus" :mrgreen:

Wszystko przejdzie, wszystko minie, przyzwyczają się futra do siebie - oby tylko zdrowe były!

osspdg

Avatar użytkownika
 
Posty: 1922
Od: Wto sie 05, 2008 9:09
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie

Post » Pon lip 12, 2010 9:00 Re: Skrzywdzone....

spinca - genialnie piszesz :mrgreen: Nie dość, że masz talent oswajania i Strachulce już Strachulcami nie są, to masz niezły polot pisarski :1luvu:
Trzymam kciuki za brak "szaleństwa w oczach" :ok:
:ryk:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 31 gości