Białowąsa Pipi-żegnaj koteczko krakowianko :( [*]

Pewnie tęskni, może gdyby miała człowieka dla siebie, to byłaby usatysfakcjonowana i bez wychodzenia. Nie jest już taka spolegliwa przy oglądaniu uszek, ale poza tym szew się pięknie goi, już mogłaby iść do swojego domu, gdyby taki był.

Ci, którzy do mnie dzwonili mają pieski. Czy Pipi może iść do domu, gdzie one mieszkają? Nie wiem, co odpowiedzieć, bo może ona ma jakiś uraz do psów?
Pewnie często musiała przed nimi uciekać, to się ich boi.
W tym tygodniu spróbuję umówić się z Panem, który wydał mi się najbardziej odpowiedzialny i nie przeszkadza mu wizyta w domu. To ok.30 km od nas,
ale mam nadzieję, że droga już będzie w miarę dobra.

Pippilotko, jak się miewasz?

jasdor, są koty, które niby nie mogą być z innymi kotami, albo nie mogą być z psami, ale tak naprawdę wszystko zależy od ludzi z którymi mają mieszkać, bo jeśli ludziom się chce, to wszystko da się zrobić.
Sęk w tym, że ludziom się zazwyczaj nie chce i gdy widzę, że kot prycha na pieski, to staram się mu znaleźć dom bez piesków, żeby mi ludzie po dwóch dniach nie marudzili, a jak widzę, że bije koty, to staram się mu znaleźć dom bez kotów, bo potem czytam rozpaczliwe posty, bo nowy bije starego, albo na odwrót - (sama takie kiedyś pisałam, kiedyś też uważałam, że moje psy nie zaakceptują kota, więc rozumiem)a teraz dla własnego spokoju staram się znaleźć ludzi świadomych i rozsądnych, i zaangażowanych, no i dlatego zazwyczaj strasznie długo szukam.
A gdzie ten pan mieszka?
Zawsze pytam Domki, dlaczego zwróciły uwagę na moje ogłoszenie, dlaczego chcą właśnie tego kota - to jest naprawdę dobre pytanie i odpowiedzi bywają zaskakujące.

Pan mieszka kawałek za Glinikiem w kierunku na Rzeszów. Dokładnie miejscowość mam w pracy :oops:

Domek na wsi i nie wiem jak z ulicą, nie dopytałam, ale sie okaże. Najpierw zadzwonię, czy oferta jeszcze aktualna.

Dziewczyny trzymam kciuki za Was i Pipilottę pięknisię:)

Dziękujemy i czekamy na domki :ok:

Kciukasy wielkie :ok:

Zaniepokoiłam sie tą kością .... to pewnie jakas stara sprawa albo zwyrodnienie wrodzone. Rtg wskazane.

Trzymam za to by to był ten DOM, cierpliwy, kochający, rozumiejący :ok:

Dziękujemy bardzo za :ok:

i dobre myśli.
Ogłoszenia 2 lokalne zrobiłam i czasem okoliczne domy dzwonią. Ale to niestety - nie TE.

Zadzwoni ten właściwy na pewno! :ok:

Mam nadzieję !
Ten domek do kontroli to w miejscowości NAWSIE ( kierunek Wielopole Skrzyńskie - Ropczyce - Strzyżów) to jednak dość duży kawałek ode mnie.
Może ktoś mieszka bliżej ?

Ło, ode mnie to grubo ponad 200 km (aż sobie zerknęłam z ciekawości). Może jakaś ciotka ma bliżej i chce domek oblookać ? :roll:

**Adopcje: 12 >>**

spokojnie znajdzie sie domek.Zadzwoni ten włąściwy. :ok:

Moje pierwsze pytanie jest z reguły takie jak powyżej.Dlaczego zwrócili uwagę na nie! Od tego ciągnie sie rozmowa i pytania.Czasem odpowiedź wystarczy by odłozyć słuchawkę.

viewtopic.php?f=13&t=108077&p=5642296#p5642296
Drogie Ciocie z Krakowa, proszę rzućcie okiem na wątek i użyjcie krakowskiej siły przebicia w spraiwe kici

Białowąsa Pipi-żegnaj koteczko krakowianko :( [*]

Kto przegląda forum