karmicielka już w psychiatryku. Duże i małe koty do adopcji

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy


Post » Pt lut 05, 2010 14:20 Re: karmicielka już w psychiatryku. Dwa koty w pustym mieszkaniu

Czarny miziak z dobrymi zdjęciami znalazł dom w kilka dni. Przyłożę się zaraz z aparatem do czarnej z krawatem, na białych kafelkach powinno być ją ładnie widać.
Musiałam Maciusia ze strony skasować bo zabierał chętnych dorosłym czarnym kotom :x
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Pt lut 05, 2010 15:04 Re: karmicielka już w psychiatryku. Dwa koty w pustym mieszkaniu

Mój TŻ się opiera, bo twierdzi, że nikt normalny nie adoptuje dorosłej czarnej kotki i nie ma ochoty na "wiecznego tymczasa".


weź czarnulkę, proszę, jeśli w ciągu miesiąca nie znajdzie domu, a w międzyczasie będzie zaszczepiona to ją zabiorę
obiecuję Twojemu TŻ-towi :wink:
każdy kot znajduje dom
wyadoptowałam 10 letnią zwykłą biało- burą kotkę i roczną, brzydką, czarną kotkę bez oka
AnielkaG
 

Post » Pt lut 05, 2010 15:11 Re: karmicielka już w psychiatryku. Dwa koty w pustym mieszkaniu

Anielko jesteś moją boginią :lol:
TŻ napisał właśnie: "jak musisz to bierz toto, jakoś to przechowamy"
Przyznam, że najchętniej bym wzięła tę przetestowaną na FIV i Felv.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pt lut 05, 2010 15:16 Re: karmicielka już w psychiatryku. Dwa koty w pustym mieszkaniu

seidhee pisze:Anielko jesteś moją boginią :lol:
TŻ napisał właśnie: "jak musisz to bierz toto, jakoś to przechowamy"
Przyznam, że najchętniej bym wzięła tę przetestowaną na FIV i Felv.


Powiedz TŻtowi, że właśnie grupa "nowych" kobiet go kocha :1luvu: :1luvu: :1luvu: Chyba każdą czarną da się przetestować :wink: Anielka :1luvu: :1luvu:

Jeszcze chciałam powiedzieć, że nie ma brzydkich kotów- są tylko koty DLA KONESERÓW tzw. urody trudnej acz nienachalnej :wink:
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 05, 2010 15:19 Re: karmicielka już w psychiatryku. Dwa koty w pustym mieszkaniu

Byłam dziś z Pysią u weta, zrobiliśmy RTG brzuszka aż 2 razy bo powychodziły cuda na kiju. Jest zatkana nie wiadomo czym, albo mega robalami albo stanęły jej jelita, nie wygląda to na ciało obce. Jak do jutro jej nie odetkamy to ja nie wiem... za słaba jest na krojenie :cry: Nie je, nie pije. Dostała kroplówkę, nowy antybiotyk, malutką dawkę odrobaczacza. :cry: Tylu wetów miało ją w rękach a tu takie coś.

Seidhee, testy da się zrobić, ale te wszystkie koty wyglądają na spokrewnione, pewnie gryzły się nawzajem przy kryciu, męczyły chorą Pysię więc białaczka by wyszła na którymś z testów. Po prostu nie wiem czy jest sens je robić, ale jak mus to mus.
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Pt lut 05, 2010 15:28 Re: karmicielka już w psychiatryku. Dwa koty w pustym mieszkaniu

Ja się boję tych wirusów... Wolę na zimne dmuchać.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pt lut 05, 2010 15:46 Re: karmicielka już w psychiatryku. Dwa koty w pustym mieszkaniu

Pysiu......:(
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 05, 2010 16:09 Re: karmicielka już w psychiatryku. Dwa koty w pustym mieszkaniu

Pysiu, ruszaj, pls!
Seidhee, jesteście :aniolek: i :king: . Nawet TDT to dla tych kociów dużo :oops: . Ja czekam na tego kocurka, co się odjajacza. Znajdą domki, Malina czekała ok. 3 mies. i były święta, w międzyczasie, więc słaby okres adopcyjny.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pt lut 05, 2010 16:17 Re: karmicielka już w psychiatryku. Dwa koty w pustym mieszkaniu

ta przetestowana jest moja :twisted:

ale już pisałam, że mogę pokryć koszt testów drugiej koty jakby co :twisted: to wyjdzie chyba mniej niż 120 złociszy (oby :oops: )

Seidhee - A Balbina już spakowana? Na walizkach? ;)
Ostatnio edytowano Pt lut 05, 2010 16:25 przez Poddasze, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 05, 2010 16:18 Re: karmicielka już w psychiatryku. Dwa koty w pustym mieszkaniu

Jak się skończą Wam sensowni weci - to proponuję p. Martę Salewicz w Wesołej na Moniuszki. Super diagnosta, dobry sprzęt, w razie tragedii pewnie i szpitalik... tylko trzeba dać jej znać.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 05, 2010 16:22 Re: karmicielka już w psychiatryku. Dwa koty w pustym mieszkaniu

można poprosić w Koterii to zrobią kotce testy, oczywiście trzeba zapłacić, ale chyba sporo mniej niż normalnie
no i jeśli jescze nie była sterylizowana to mozna pobrac krew jak będzie spała
AnielkaG
 

Post » Pt lut 05, 2010 16:26 Re: karmicielka już w psychiatryku. Dwa koty w pustym mieszkaniu

15pietro pisze: Jest zatkana nie wiadomo czym, albo mega robalami albo stanęły jej jelita, nie wygląda to na ciało obce. Jak do jutro jej nie odetkamy to ja nie wiem...


Cóż- trzeba działać zatem- parafina, siemię albo.... lactulosa (duphalac)... Ja bym próbowała jednak podać środki przeczyszczające bo te naturalne jakoś mi nigdy nie pomogły żadnego kota odetkać.... Można z parafiny robić też lewatywy (u mnie też nie pomogły a poraniły tylko tyłek Krokera). Ewentualnie w skrajnym przypadku nasz cudowny wet wyjmował kamienną kupę mechanicznie (palcem 8O )- wyglądało okropnie ale przyniosło natychmiastowy efekt i nie trzeba było zabiegu w narkozie tylko z zastrzykiem rozkurczowym....


Jeżeli to jednak jelita to są leki na perystaltykę (metoclopramid np) i można próbować terapii Nivalinem- u nas pomogło....
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 05, 2010 17:16 Re: karmicielka już w psychiatryku. Dwa koty w pustym mieszkaniu

dzień dobry
Jestem początkującą kociarą- Kicia "wychowała" mnie (oraz oswoiła mojego TŻ) na działce zeszłego lata , karmiłam a potem okazało się że trzeba ją zabrać do domu w W-wie z 6- ciorgiem małych - ale to inna i długa historia (z karmieniem co 4 godz butelką 6).
Jeżeli mi pozwolicie to może wezmę na TDT jedną kotkę
Na TdT bo od 1 maja wyjeżdżamy na działkę w każdy weekend - oczywiście z Kicią, która biega po "swoim terenie" gdzie chce.

wysłałam p-tą nr- telefonu proszę o kontakt może mogę pomóc
Hanna

hannaaa

 
Posty: 65
Od: Pt lut 05, 2010 17:00
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pt lut 05, 2010 17:35 Re: karmicielka już w psychiatryku. Dwa koty w pustym mieszkaniu

hannaaa pisze:dzień dobry
Jestem początkującą kociarą- Kicia "wychowała" mnie (oraz oswoiła mojego TŻ) na działce zeszłego lata , karmiłam a potem okazało się że trzeba ją zabrać do domu w W-wie z 6- ciorgiem małych - ale to inna i długa historia (z karmieniem co 4 godz butelką 6).
Jeżeli mi pozwolicie to może wezmę na TDT jedną kotkę
Na TdT bo od 1 maja wyjeżdżamy na działkę w każdy weekend - oczywiście z Kicią, która biega po "swoim terenie" gdzie chce.

wysłałam p-tą nr- telefonu proszę o kontakt może mogę pomóc
Hanna

Hej, to nie mój wątek, ale witaj, mocne wejście na forum :wink: .

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, puszatek i 88 gości