Mamy już 2 lata i 6mcy -Nutka i Notka już w domku!!!!s.46

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 11, 2010 22:28 Re: 7-mczne Małe Czarne-piękne,smukłe,szczęśliwe Zakapiory :)))

Aga Ratuszek pisze:Marzenia poka jak koty rozparcelowują ten piękny kawałek wołowinki. No...nie bądź taka. :ryk: :ryk: :ryk:


No nie no... to nie przeze mnie... Zakapiory od wołu zorientowawszy się, że się zorientowałam i z foto podchodzę czmychnęły na korytarz... chciałam oszukać i włożylam wolu spowrotem do torby, z ktorej wyciągnęły, ale nic z tego.... te zagrywki to tylko dla ludzi się nadają, nie dla kotów, a tym bardziej dla Zakapiorów :ryk: :ryk: :ryk: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :ok: :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw mar 11, 2010 22:28 Re: 7-mczne Małe Czarne-piękne,smukłe,szczęśliwe Zakapiory :)))

Dziewczyny, podkradłam z wątku Wiruska, ale obejrzyjcie to http://www.youtube.com/watch?v=eeJjsceoKbY
Rewela :ryk: :ryk:
"Kubusiu? Tak Prosiaczku? Przepraszam...Ale za co? Za to, że miłość do ciebie w moim serduszku jest tak mała jak ja."
Edisiu, przepraszam...jesteś w moim serduszku...

Mruśkowo

 
Posty: 851
Od: Pt gru 04, 2009 18:36
Lokalizacja: Pruszków

Post » Czw mar 11, 2010 22:40 Re: 7-mczne Małe Czarne-piękne,smukłe,szczęśliwe Zakapiory :)))

Chciałabym mieć dwa Zakapiory... :oops: :cry:
"Kubusiu? Tak Prosiaczku? Przepraszam...Ale za co? Za to, że miłość do ciebie w moim serduszku jest tak mała jak ja."
Edisiu, przepraszam...jesteś w moim serduszku...

Mruśkowo

 
Posty: 851
Od: Pt gru 04, 2009 18:36
Lokalizacja: Pruszków

Post » Czw mar 11, 2010 23:00 Re: 7-mczne Małe Czarne-piękne,smukłe,szczęśliwe Zakapiory :)))

:piwa: :piwa: :piwa:

uwielbiam je i naprawdę... koty są wyjątkowe. Połączenie wszystkiego - tak mi się wydaje-czego człowiek oczekuje od kota: wspólnego spania w łózku, przytulenia się do kociambra, szaleństwa i gonitw podczas zabawy... Zakapior Pierwszy i Główny, Największy, czyli Nutka już mi ufa i daje się głaskać, czasem biorę ją na ręce ale robię to rzadko, nie dlatego, że ona nie chce, ale dlatego, ze do niej mam w ogóle podejście bardzo cierpliwe i czekam.. Na jej inicjatywę, na znak od niej, ze tego właśnie chce.. Zakapior Drugi, czyli Notka wrzeszczy, żeby ją głaskać, choć nie lubi być na rękach - nie wiem, czy polubi, ale pieszczoty i głaskanie musi, po prostu musi być..
To efekt mojej cierpliwości - kojarzyłam się panienkom fatalnie - z bólem, przemocą, zastrzykami i wciskaniem na siłę do pysia. Wiem jedno, że Zakapiory są warte mega najlepszego domu i .... mam czas... mogę poczekać, trudno, najwyżej rezydentka Mała nasika mi kiedys w nocy na czubek głowy. Zaraz się rozpocznie sezon na kociaki i będzie bardzo trudnop wyadoptować takie stare kilkumiesięczne kotki... nic to... Adopcja będzie, to wiem, ale zupełnie nie wiem kiedy, bo wiem jedno - jak będzie to TEN domek to nie będę się zastanawiała...

Naprawdę ponoszę duży koszt i mam poczucie, ze mega dużo ryzykuję. Od grudnia, kiedy Małe Czarne zamieszkały u mnie moja rezydentka Mała regularnie sika. Nic nie pomaga... boje się, ze wróciły struwity, że coś sie dzieje... Tulę, pieszczę, głaszczę jako pierwszą itp. I gdybym miała znow podjąć taką decyzję to zrobiłabym to samo.. Maluch da radę, powtarzam jej to codziennie, że ją kocham i nic się nie zmieniło...

Mam w myśli domek dla Nusi vel Podszerstka... ale czekam na sygnał od domku... zobaczymy... Zawsze chciałam mieć takiego kota i nie mam i wymarzonego oddam... ale dom musi być domem do którego zabije super mocno moje serce - Podszerstek jest tego warta, inaczej być nie może i już. I bije, czekam na odzew bicia - serca tego domku..

Jakos mi się tak refleksyjnie porobiło.... cóż, może kiedyś trzeba, może to jakaś forma odreagowania..
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt mar 12, 2010 1:27 Re: 7-mczne Małe Czarne-piękne,smukłe,szczęśliwe Zakapiory :)))

Aga Ratuszek pisze:Marzenia poka jak koty rozparcelowują ten piękny kawałek wołowinki. No...nie bądź taka. :ryk: :ryk: :ryk:

Ciiiiiiiiiii bo jeszcze Kacuś usłyszy :evil: Nie ma wołowinki, nie ma, nie ma... :wink:

Marzenia
Bo domek musi być najlepszy na świecie dla takich skarbeńków :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Ja dla odmiany w smutno refleksyjnym po lekturze wątku katowickiego ... bardzo smutnej ... tylko zerkam na mojego, śpi moje śliczności i nie wie jaki ten świat beznadziejny.. Schroniska tylko dla zdrowych, do takich standardów dążymy.. już nie wiem, czy lepiej badać, czy nie, skoro tak to później miałoby się kończyć.. ehh
Pozdrawiam >^^<
lesna
 

Post » Pt mar 12, 2010 8:44 Re: 7-mczne Małe Czarne-piękne,smukłe,szczęśliwe Zakapiory :)))

W kwestii odchudzania. Odchudziłam Dużą dając jej wołowe (pół porcji, którą dostawała dotąd) i Obesity (też pół porcji na cały dzień dolnej ilości dawki podanej na opakowaniu). Nie wyobrażałam sobie, że mogę jej zabrać mięso, które ona po prostu uwielbia. Stres pobudza apetyt i pewnie byłoby trudniej odchudzić. Poza tym koty tyją od gotowych karm, ktore zawierają cukier, a nie od mięsa.
Efekty były - skończyły się, gdy pojechałam na 2 tygodnie na wakacje i kotami zajmowali się sąsiedzi. Sąsiadka jak najbardziej stosowała się do wskazówek, ale jej mąż, który potem zaczął do nich przychodzić już zdecydowanie nie... oni mają jednego kota i usłyszałam: "Jak mogłem dawać im dwóm mniej przez cały dzień niż mmojemu jednemu?". To było pod koniec sierpnia, we wrześniu nastał Szymus, więc nie miałam głowy do reżimu, w listopadzie Małe Czarne.. Teraz gdy zauważyłam, ze znów nieco się zaokrągliła (w sensie podszerstka, oczywiście :mrgreen: ) znowu wprowadziłam pół reżim - cała piątka dostaje mniej chrupek do miski i więcej Obesity niż tych innych, a dwa razy dziennie jedzonko mokre bądź mięsko - Zakapiory tyle ile chcą, Duża ciutkę mniej. I już jest lżejsza, jak ją biorę na ręce i bardziej aktywna. Przedwczoraj wieczorem wszystkie razem biegały z prędkością światła, naprawdę, nie patrząc i nie przejmując się tym, czy w coś uderzą, czy też nie. Wczoraj Duża też uprawiała sporty... więc jest dobrze, bo zwiększenie aktywności następuje wslkutek głodu i - rzecz wiadoma - wspomaga odchudzanie.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt mar 12, 2010 12:44 Re: 7-mczne Małe Czarne-piękne,smukłe,szczęśliwe Zakapiory :)))

podrzucę Zakapiory :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt mar 12, 2010 19:31 Re: 7-mczne Małe Czarne-piękne,smukłe,szczęśliwe Zakapiory :)))

Marzenia
Moje przytyło z mojej i wyłącznie mojej winy :oops: Raz, że nigdy nie musiałam dawkować jedzenia żadnemu kotu, bo jako wychodzące wszystko 'gubiły' na dworze, a nie będąc w domu, nie miały tyle okazji do podjadania, co ten.. Drugie, to też wynik anemii połączonej z odmową jedzenia na początku choroby, zupełnie wtedy rozregulowałam mu pory żywienia i wciskałam do pyszczka kiedy i ile się dało.. Jemu, to jeszcze, ale sobie tym bardziej: trudno mi mu czegokolwiek odmówić, a efekty możesz obejrzeć w wiadomym miejscu :wink: Piękny jest i gdyby był zdrowy, pewnie nie miałby aż takiego przykazania, ale w wypadku tej choroby, po prostu musi być w optymalnej formie plus co najwyżej kilka gram :mrgreen: Już rozglądam się za jakąś dobrą wagą i oczywiście dostał specjalną karmę, do tego zakaz podjadania.. oczywiście do czasu, aż schudnie, a później jednak waga i kontrola, bo znając mnie, znów bym go 'rozpieszczała' :roll: a tu trzeba 'mądrej' miłości .. Jak widać powoli sobie próbuje przetłumaczyć :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
No dobrze, ale koniec o tym..
Przesyłamy piękne pozdrowienia dla Czarnych Piękności :1luvu: :1luvu: :1luvu:
lesna
 

Post » Pt mar 12, 2010 19:40 Re: 7-mczne Małe Czarne-piękne,smukłe,szczęśliwe Zakapiory :)))

Leśna...jaki Twój kotecke ma piękne oczy :1luvu:
O rany CUDO :1luvu: :1luvu:
"Kubusiu? Tak Prosiaczku? Przepraszam...Ale za co? Za to, że miłość do ciebie w moim serduszku jest tak mała jak ja."
Edisiu, przepraszam...jesteś w moim serduszku...

Mruśkowo

 
Posty: 851
Od: Pt gru 04, 2009 18:36
Lokalizacja: Pruszków

Post » Pt mar 12, 2010 20:05 Re: 7-mczne Małe Czarne-piękne,smukłe,szczęśliwe Zakapiory :)))

Aga
Gorzej, jak to cudo zaczyna sępić jedzonko :lol: Ale piękny byłby z niego narzeczony dla czarnotek :wink: Marzenia no powiedz chcesz takiego zięcia :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
p.s. zachwyty przekazane, dziękujemy :1luvu:
lesna
 

Post » Pt mar 12, 2010 20:21 Re: 7-mczne Małe Czarne-piękne,smukłe,szczęśliwe Zakapiory :)))

Leśna, bo Kacuś to bardzo, bardzo mądry kotek, który dba o swój podszerstek. :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Zawsze marzyło mi się właśnie takie futro. :lol:
A mam...czarne :1luvu: I ukochane. I pracuję żeby mieć jeszcze jedno. :ryk: :ryk:
"Kubusiu? Tak Prosiaczku? Przepraszam...Ale za co? Za to, że miłość do ciebie w moim serduszku jest tak mała jak ja."
Edisiu, przepraszam...jesteś w moim serduszku...

Mruśkowo

 
Posty: 851
Od: Pt gru 04, 2009 18:36
Lokalizacja: Pruszków

Post » Pt mar 12, 2010 22:40 Re: 7-mczne Małe Czarne-piękne,smukłe,szczęśliwe Zakapiory :)))

lesna pisze: Marzenia no powiedz chcesz takiego zięcia :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:



Hmmmm... zienć niszego sobie :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: ale może chcesz dwie synowe :!: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: to by było dopiero wydarzenie - na skalę krajową :ryk: :ryk: :ryk:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob mar 13, 2010 8:32 Re: 7-mczne Małe Czarne-piękne,smukłe,szczęśliwe Zakapiory :)))

Marzenia11 pisze: ale może chcesz dwie synowe :!: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: to by było dopiero wydarzenie - na skalę krajową :ryk: :ryk: :ryk:

Chętnie :love: :love: Kacuś też już dawno zauroczony pannami :1luvu: ... Tylko wirusa musimy się pozbyć :roll: Już to widzę, trzy koty o zdecydowanie dominujących i zabawowych charakterach .. chyba zrobiłabym zakłady, kto kogo pogoni :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Aga
W ostateczności pozostaje polityka faktów dokonanych, albo zaprzeczeń.. jak to widzisz dwa czarne koty ? Jesteś pewien, że nic dziś nie piłeś ? :wink: :wink: :wink: :ok: :ok: :ok: Jest jeszcze handel wymienny.. jako ostateczność ostateczna :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Pozdrawiam Serdecznie >^^<
lesna
 

Post » Sob mar 13, 2010 10:33 Re: 7-mczne Małe Czarne-piękne,smukłe,szczęśliwe Zakapiory :)))

Moja pierwsza sierść była na zasadzie handlu wymiennego. :mrgreen:
Ale go wtedy załatwiłam :ryk: Jak wychodziliśmy z domu obejrzeć kota, to zapowiedział mi, że nie weźmiemy kota do domu od razu tylko się zastanowimy. W DT jak już widział, że będę stała na pozycji "biorę i koniec" użył ostatecznego argumentu...nie mamy kuwetki, misek, żarcia etc. Ale i ten argument mu wytrąciłam, bo wszystko było kupione tygodnie wcześniej. :ryk:
Powiem tak: kuweta 60 zł, miski 3x5 zł, mina mojego Męża...bezcenna. :ryk: :1luvu: Kochany jest. :1luvu:
"Kubusiu? Tak Prosiaczku? Przepraszam...Ale za co? Za to, że miłość do ciebie w moim serduszku jest tak mała jak ja."
Edisiu, przepraszam...jesteś w moim serduszku...

Mruśkowo

 
Posty: 851
Od: Pt gru 04, 2009 18:36
Lokalizacja: Pruszków

Post » Sob mar 13, 2010 18:20 Re: 7-mczne Małe Czarne-piękne,smukłe,szczęśliwe Zakapiory :)))

Aga Ratuszek pisze: Kochany jest. :1luvu:

Aga
Będę bezczelna :wink: Musi być kochany, skoro taka fajna kobieta go zechciała :ryk: :ryk: :ryk:
Pozdrawiam Serdecznie
lesna
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 58 gości