Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. szukamy domu!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 26, 2009 12:59 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. Pilnie DT

:ok: :ok: :ok: za domek i zdrowie dla Lolka i czy to bedzie mój dom , czy inny nie ma znaczenia.Wazne,zeby Lolek miał dozywotnie zycie, pełny brzuszek i był traktowany z szacunkiem...Skoro nie jest kotem nakolankowym(jeszcze, albo nigdy nim nie bedzie)musi miec dom w którym bedzie soba...i sobie sam wybierze, czy sie ukrywac w koszyczku za łózkiem , czy lezec na kolanach pani...tyle tylko.
Naprawdę zakończmy ta żenade, bo to nie buduje wcale.
Moje koty sa szczęsliwe, szczególnie Sniezek 'zwrotka'ze wspaniałego domu w jakim był jedynakiem.Teraz mieszka z nami i widac jak sie pieknie odnalazł w domu zakoconym i nie wykazuje zadnych oznak agresji...Lolek wiedzisz jak tobie zycie układaja inni-trzymaj sie kocie dzielnie...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Sob gru 26, 2009 14:56 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. Pilnie DT

jessi74 pisze:niezłe :mrgreen:
A ja znam Agness osobiście i uważam że to ostatnia osoba, która mogłaby kogoś obrazić lub zrobić przykrość :ok: i pisze zawsze świadomie i na temat :ok: to myszka wczoraj obraziła tutaj kilka osób i zaprezentowała poziom poniżej krytyki :oops:


:?:

Ja co prawda znam Agness tylko internetowo, ale bardzo mi pomogła przy jednym tymczasie, więc mam o niej dobre zdanie ;) obraziła...? :shock: hmm, to raczej PearlRain obraziła myszkę, każąc jej się stąd wynosić. Wracając do tematu, miałam kilka kotów w typie Lolka, szybko się oswoiły (jeden kocur, niestety oswajał się pół roku) zawsze jest nadzieja, ale to wymaga sporego nakładu pracy i czasu. Przed tym kotem, jeszcze dłuuuga droga do całkowitego oswojenia... Bożeno, chwała Ci za to, że chcesz dać temu kotu szansę, ale... czy Lolek będzie twoim ostatnim kotem? czy planujesz jeszcze jakąś adopcję? :ok:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Sob gru 26, 2009 16:15 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. Pilnie DT

Tak jak powiedziałam przyjmuje koty na miejsce 2 które odeszły na ciezkie choroby-przyjme 2 koty-zgłosiłam chcec adopcji Bruna i Lolka...Bruno raczej idzie do innego domku bo jest mały i sliczny, a ja według moich deklaracji przyjme 2...i z Lolkiem(jesli do nas przyjedzie)mam juz komplet.Koty rezydenci sa u mnie.Nie moge tak jak tutaj np.JoLa, czy Jessi, Agnes,Rakea, Ika, NIE PRZYJAC NA TYMCZAS CIEZKO CHOREGO KOTA I ZOSTAWIC GO BEZ OPIEKI..TEGO NIGDY NIE OBIECAM.aLE MAM TAKIE DOBRE RELACJE Z MOIM WETEM, ZE ZAWSZE TE NAJPILNIEJ POTRZEBUJACE DOMU SA LECZONE I ODDAWANE DO DOBRYCH LUDZI.Zreszta, gdyby dziewczyny z tego watku tez zrobiły deklaracje,ze maja 15,17,20 i znalazłyby takiego Lolka jak sie tez stało,nie zostawiły by go na pastwe losu.Ja zawsze zgłszam chec nagłej pomocy i jesli taka bedzie potrzebna na zaraz-rusze.Kotów rezydentów nie przyjme wiecej niz miałam ustalone wczesniej, bo mam jeszcze rozumu troche...no i gdyby kotki białaczkowe jakie przyszło mi tymczasowac były zdrowe nie zostałyby w naszym domu z innymi ciezko chorymi kotami, dla których jak wiedza Gibutkowa, Jessi, Agnes, Rakea,Ika byłam DT...Niestety koty nie nadawały sie do zadnej adopcji i dlatego mam ich tyle.Gdyby były zdrowe dawno grzałyby tyłki w nowych domach, bo jak ktos na zdjeciu zakochał sie w Peji i dowiedział sie,ze niestety zwieracze nie pracuja to dziekowano za takie biedaki.U nas wszyscy sprzataja, nie ogladajac sie na drugiego i nie wyobrazja sobie oddac 'srajacego'Peje do innych ludzi...I takie jest moje zdanie.
Wiem,ze byłas na watkach kotów jakie adoptowałam i mysle,ze po fotkach widac tez ,ze sa u nas szczesliwe i zadbane.
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Sob gru 26, 2009 16:17 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. Pilnie DT

jessi74 pisze:niezłe :mrgreen:
A ja znam Agness osobiście i uważam że to ostatnia osoba, która mogłaby kogoś obrazić lub zrobić przykrość :ok: i pisze zawsze świadomie i na temat :ok: to myszka wczoraj obraziła tutaj kilka osób i zaprezentowała poziom poniżej krytyki :oops:


Cameo pisze::?:
Ja co prawda znam Agness tylko internetowo, ale bardzo mi pomogła przy jednym tymczasie, więc mam o niej dobre zdanie ;) obraziła...? :shock: hmm, to raczej PearlRain obraziła myszkę, każąc jej się stąd wynosić. Wracając do tematu, miałam kilka kotów w typie Lolka, szybko się oswoiły (jeden kocur, niestety oswajał się pół roku) zawsze jest nadzieja, ale to wymaga sporego nakładu pracy i czasu. Przed tym kotem, jeszcze dłuuuga droga do całkowitego oswojenia... Bożeno, chwała Ci za to, że chcesz dać temu kotu szansę, ale... czy Lolek będzie twoim ostatnim kotem? czy planujesz jeszcze jakąś adopcję? :ok:


Cameo, każdy ma prawo do własnej opinii. Ja zwykle staram się nie wchodzić w konflikt, zwłaszcza na forum.... bo jak słusznie zauważyłaś nikomu to nie służy :roll: Zwyczajnie nie lubię jak ktoś niepotrzebnie wprowadza zamęt na wątkach :( a czasem mi też nerwy puszczają. Akurat Ty powinnaś mieć podobne zdanie, bo chyba przypominasz sobie nieprzyjemne wpisy na wątkach Espi i Kredki? ( ja osobiście tak się zniechęciłam, że w pewnym momencie przestałam je wogóle czytać) Nie znam myszki i może ma ogromne zasługi....i chwała jej za to, ale znam też Bożenę i dotknęło mnie to w jaki sposób można kogoś potraktować, osądzać .... tylko za co? za chęci i serce? To chyba lekka przesada!

I tak decyzja ostateczna należy do DT, gdzie będzie miał DS Lolek. Jakoś nie widzę tłumu chętnych do adopcji Lolka :(
Wybór DS to odpowiedzialna decyzja i każdy z nas o tym wie. Więc może zwyczajnie poczekajmy jak sytuacja się rozwinie.
Najważniejszy jest dobry dom dla kota a nie pyskówka i jakieś prywatne wycieczki forumowiczek :roll:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob gru 26, 2009 16:38 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. Pilnie DT

BOZENAZWISNIEWA pisze:Wiem,ze byłas na watkach kotów jakie adoptowałam i mysle,ze po fotkach widac tez ,ze sa u nas szczesliwe i zadbane.


Nie przypominam sobie... chodzi Ci o białasa? zaglądam do jego wątku, bo mam słabość do białych kotów, sama mam białego kocura, bardzo podobnego do tego twojego. To on właśnie był bardzo, bardzo dziki ;) i teraz jest mega, mega miziakiem. Mamy nadzieję że Loluś też nim będzie :ok:

Cameo, każdy ma prawo do własnej opinii. Ja zwykle staram się nie wchodzić w konflikt, zwłaszcza na forum.... bo jak słusznie zauważyłaś nikomu to nie służy :roll: Zwyczajnie nie lubię jak ktoś niepotrzebnie wprowadza zamęt na wątkach :( a czasem mi też nerwy puszczają. Akurat Ty powinnaś mieć podobne zdanie, bo chyba przypominasz sobie nieprzyjemne wpisy na wątkach Espi i Kredki? ( ja osobiście tak się zniechęciłam, że w pewnym momencie przestałam je wogóle czytać) Nie znam myszki i może ma ogromne zasługi....i chwała jej za to, ale znam też Bożenę i dotknęło mnie to w jaki sposób można kogoś potraktować, osądzać .... tylko za co? za chęci i serce? To chyba lekka przesada!

I tak decyzja ostateczna należy do DT, gdzie będzie miał DS Lolek. Jakoś nie widzę tłumu chętnych do adopcji Lolka :(
Wybór DS to odpowiedzialna decyzja i każdy z nas o tym wie. Więc może zwyczajnie poczekajmy jak sytuacja się rozwinie.
Najważniejszy jest dobry dom dla kota a nie pyskówka i jakieś prywatne wycieczki forumowiczek :roll:


Przecież nikt Cię nie zmusza do czytania moich wątków :shock: zresztą, Espi ma teraz fajny domek u Iry. ale to nie o niej jest ten wątek, czyż nie...? Ja sama nie mam nic przeciwko temu, żeby Lolek pojechał do Bożeny. Ale ostateczna decyzja należy przecież do Joli, nie do mnie. Nic mi do tego, weszłam tu tylko z ciekawości, bo dostałam linka na PW. Miałam się nie odzywać... ale...

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Sob gru 26, 2009 16:59 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. Pilnie DT

moze wrocmy do tzw. ad remu?
lolek potrzebuje domu. bozena oferuje sie, ze moze mu go dac. ze 15 kotow? prawda, ze to duzo. ale jest tez duzo rak do nich. bozena i 5 wychowankow. to tylko 2,5 kota na osobokolana. a to, ze sie ma tyle kotow, bo chce sie im pomoc, to chyba nie zbrodnia?
My two American dreams. Disco [*] June 10, 2009, Jazz [*] October 16, 2005
Fiodor [*] 30.01.2011 - na zawsze w moim sercu.
Pysia [*] 18.04.2014 - moja księżniczka.

aga-zgaga

 
Posty: 1443
Od: Sob lip 04, 2009 8:28
Lokalizacja: Jozefow near Otwock

Post » Sob gru 26, 2009 17:29 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. Pilnie DT

......... ech szkoda słów, już nie będę pisała nic, bo widzę że "odwracamy kota ogonem" :roll:

Życzę Lolkowi jak najlepiej :ok:
I Bożence, która ma wielkie serce :1luvu:

a teraz skupmy się już na Lolku, oby uwierzył w człowieka :ok: i znalazł najlepszy DS :ok:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob gru 26, 2009 18:23 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. Pilnie DT

A u nas w domu wszyscy sie smieja i maz pyta"co za cudo,ze sie tak bija'-No Lolek,hi,hi"jestes taki brzydki,ze az piekny w środku"Pozdrawiamy swiatecznie...ale sie JolaK naczyta 8O

Dodam tez ,ze od dzisiaj nie mam już w domu kota dzikiego z Groszków-oficjalnie stał sie kotem nakolankowym,co udokumentuje niebawem fotkami...Szanse na taki obrót sprawy były nikłe,ale chyba napatrzył sie na miziadła i kontaktu sie zachciało...No i pańci jakis prezent trzeba było sprawic po smierci Kajusi :roll:
Ostatnio edytowano Sob gru 26, 2009 23:10 przez BOZENAZWISNIEWA, łącznie edytowano 1 raz
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Sob gru 26, 2009 20:01 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. Pilnie DT

Lolek piękniś :1luvu:

:ok: :ok: :ok: Loleczku - zdrowiej, piękniej i cierpliwie czekaj na domek :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Kruszyna

 
Posty: 4570
Od: Czw gru 13, 2007 22:32
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie gru 27, 2009 14:25 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. Pilnie DT

Nadal :ok: za Lolutka.
Nie ma takiego głupstwa i nikczemności, które, byle stale powtarzane, nie zostały wreszcie przyjęte i przestały razić jako głupstwo i nikczemność.
Sławomir Mrożek

marikita

 
Posty: 1601
Od: Śro kwi 08, 2009 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 28, 2009 19:11 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. Pilnie DT

skoro nikt nie jest zainteresowany korespondencja ws.adopcji Lolka czekam na odpowiedx do 30.12.2009r.Później adoptuje kota pilnie szukajacego domku.(a takie sa)
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Wto gru 29, 2009 16:20 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. Pilnie DT

Są jakieś ustalenia...?

Za Lolutka nadal :ok:
Nie ma takiego głupstwa i nikczemności, które, byle stale powtarzane, nie zostały wreszcie przyjęte i przestały razić jako głupstwo i nikczemność.
Sławomir Mrożek

marikita

 
Posty: 1601
Od: Śro kwi 08, 2009 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 29, 2009 16:34 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. Pilnie DT

Co u Lolka? Czy coś się wyjaśniło?
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 29, 2009 17:06 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. Pilnie DT

byc moze i sa, ale nie ze mna...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Wto gru 29, 2009 18:44 Re: Lolek bez oka , z przetrąconą żuchwą. Pilnie DT

BOZENAZWISNIEWA pisze:skoro nikt nie jest zainteresowany korespondencja ws.adopcji Lolka czekam na odpowiedx do 30.12.2009r.Później adoptuje kota pilnie szukajacego domku.(a takie sa)


Jola pisała że szuka kogoś do przeprowadzenia wizyty przedadopcyjnej, cierpliwości ;) :ok:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 140 gości