At The DJ's - Shiri, Rajan [*] i Igra. Gość w dom...Kotik :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 05, 2009 17:09 Re: Schiri (Basia z Opola) - kocia indywidualistka i my :)

Po całym dniu nieobecności powitała nas radosna, "uśmiechnięta" kotka z uniesionym ogonkiem i jak tylko odłożyliśmy torby z zakupami, miziankom nie było końca i traktorek też się włączył :D
Schiri pewnie wypoczęła po dwóch nocach bez snu :wink:

Teraz biega po całym mieszkaniu miaucząc na całego - czyżby poszukiwała Trudzi, która szczęśliwie została przetransportowana do nowego domku...? :roll:
Na razie nie jestem w stanie jej zrozumieć... :lol:
Obrazek Obrazek
http://kociarnia.opole.pl
Ryan vel. Ptyś [*] - 16.09.2011r.
Koci wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=94811

DJ

 
Posty: 1652
Od: Śro lip 08, 2009 14:20
Lokalizacja: Opole

Post » Nie gru 06, 2009 14:51 Re: Schiri (Basia z Opola) - kocia indywidualistka i my :)

Dzisiaj mamy kolejnego gościa - uroczego Garego :1luvu:
Kociak to żywe srebro - właśnie podł na krzesełku po ponad trzech godzinach biegania :D

Niestety nasza Schiri jest nim przerażona :(
Gary podchodził do niej bardzo blisko, miaucząc przy tym przeraźliwie. Schiri odpowiadała mu warczeniem i wycofywała się. Ale Gary nie ustępował i z podniesionym ogonkiem i najeżoną sierścią cały czas ją zaczepiał, aż w końcu zaczął ją gonić. Schiri była tak przerażona tym wszystkim, że zsikała się ze strachu :(

Tak więc chyba wszelkie plany dokocenia wzięły w łeb... :cry:
Obrazek Obrazek
http://kociarnia.opole.pl
Ryan vel. Ptyś [*] - 16.09.2011r.
Koci wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=94811

DJ

 
Posty: 1652
Od: Śro lip 08, 2009 14:20
Lokalizacja: Opole

Post » Nie gru 06, 2009 14:55 Re: Schiri (Basia z Opola) - kocia indywidualistka i my :)

Ale to dopiero pierwszy dzień :( ona potrzebuje trochę czasu :(

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Nie gru 06, 2009 15:20 Re: Schiri (Basia z Opola) - kocia indywidualistka i my :)

Żebyś widziała pierwszy dzień Heksy (Klaudii) w naszym domu... (Przypominam, rudy dwa razy większy od czarnej). Mało się nie pozabijały i nas przy okazji. Dostało się nawet mamie przyjaciółki, którą podrapały po policzku 8O
Spoko, jak mówi weteranka Cameo- to dopiero pierwszy dzień... :mrgreen:
Shiri ma taką delikatną naturę :roll: Ale sama wspominałaś, że wyglądało jakby szukała Trudzi. Myślę, że odpowiednia mogłaby być koteczka- te mają raczej łagodniejszy charakter... Nie przesądzaj sprawy. :1luvu: :ok: :ok: :ok:

sygitka21

 
Posty: 2897
Od: Wto wrz 08, 2009 21:16
Lokalizacja: Opole

Post » Nie gru 06, 2009 17:08 Re: Schiri (Basia z Opola) - kocia indywidualistka i my :)

Mogę sobie wyobrazić zmartwienie DJ. :(

Miałam bardzo podobną sytuację 2,5 roku temu.

Po śmierci Buffy [*] - druga koteczka Kicia, bardzo przeżyła odejście przyjaciółki. :(
Niestety - nowa kocia Pusia z niewiadomych przyczyn zaatakowała Kicię, która była tak przerażona, że podobnie jak Shiri/Basia, posiusiała się uciekając.
Z ciężkim sercem musiałam ją oddać.
Stało się to w czwartej dobie i nikt nie rozumiał dlaczego.

Z Dr Asią, doszłyśmy do wniosku, że teraz trzeba dać Kici więcej czasu na odreagowanie i gdybym zdecydowała się na dokocenie, musiałaby to być malutka koteczka.

Tak też zrobiłam i po półtora miesiąca wypatrzyłam malutką Tysię. :)

Dokocenie przebiegło w miarę spokojnie - kiedy Mała zbliżała się do Kici, ta posykiwała i powarkiwała na postrach, a Tysia - cofała się parę kroczków w tył, kładła, patrzyła na mnie i jakby chciała powiedzieć, że przecież jest tak strasznie grzeczna. :)


Wydaje mi się, że Shiri powinna teraz na jakiś czas "odsapnąć" - w bardzo krótkim czasie w Waszym domu pojawiły się najpierw Trudzia, zaraz po niej Gary - i wtedy można pomyśleć o dokoceniu.
Na pewno jakaś spokojna maluszka / malec zawładnie Waszymi sercami.

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Nie gru 06, 2009 21:47 Re: Schiri (Basia z Opola) - kocia indywidualistka i my :)

-Buffy- pisze:Wydaje mi się, że Shiri powinna teraz na jakiś czas "odsapnąć" - w bardzo krótkim czasie w Waszym domu pojawiły się najpierw Trudzia, zaraz po niej Gary - i wtedy można pomyśleć o dokoceniu.
Na pewno jakaś spokojna maluszka / malec zawładnie Waszymi sercami.


Popieram, albo małe, albo spokojne. Na początek troszkę odseparować i dać kilka dni. U nas trwa to zwykle od 2 do 5 dni, u każdego kotka przebiega inaczej :) Bądźcie dobrej myśli.

A mąż właśnie powiedział: "Możesz przeczytać jeszcze raz sam początek? Że po ilu godzinach padł?" :twisted:
.:: Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji ::.

Obrazek

avild

 
Posty: 1119
Od: Wto lis 17, 2009 23:28
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 07, 2009 20:36 Re: Schiri (Basia z Opola) - kocia indywidualistka i my :)

Ehhh...
I co tu zrobić... :roll:
Póki co, odpoczywamy...
Może to my robimy coś źle?
Może w zły sposób podchodzimy do nowych kotów i przez to Schiri zachowuje się tak, jak się zachowuje?
Tak trudno nam uwierzyć w to, że kot może być jedynakiem... :roll:
Obrazek Obrazek
http://kociarnia.opole.pl
Ryan vel. Ptyś [*] - 16.09.2011r.
Koci wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=94811

DJ

 
Posty: 1652
Od: Śro lip 08, 2009 14:20
Lokalizacja: Opole

Post » Pon gru 07, 2009 20:50 Re: Schiri (Basia z Opola) - kocia indywidualistka i my :)

Miałam u siebie kotkę w typie Schiri - Espi, w DS u forumowej Iry. Sytuacja taka sama - wrzaski, syki, prychanie, Wszelkie próby dokocenia kończyły się fiaskiem, w ruch poszedł feliway, krople bacha i coś tam jeszcze, kotka miała osiem lat i było już po prostu za późno, o osiem lat za późno... teraz Espi jest jedynaczką, i jest szczęśliwa... myślę, że im Schiri będzie starsza, tym trudniej jej będzie zaakceptować nowego domownika. Ona jest młoda i widocznie zanim trafiła do schroniska, była jedynaczką. Ale nie musi nią zostać, wystarczy trochę czasu i cierpliwości. A co do dokocenia kociakiem, to mam mieszane uczucia. Kociak jak to kociak, musi się wyszaleć, pobawić, potrzebuje raczej towarzysza w swoim wieku, a nie starszą koteczkę :roll: sądzę, że taki maluch będzie się chciał z nią bawić, a wasza Schiri już nie :roll: i może dojść do niepotrzebnego rozlewu krwi :roll: tak se tylko gdybam... moim zadaniem, jej potrzeba spokojnego, niekonfliktowego kota, a będzie dobrze :)

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pon gru 07, 2009 22:36 Re: Schiri (Basia z Opola) - kocia indywidualistka i my :)

Teraz Schiri ma się dobrze...
Leżakuje na środku pokoju i jak zwykle "merda" do nas swoim ogonkiem :D
Obrazek Obrazek
http://kociarnia.opole.pl
Ryan vel. Ptyś [*] - 16.09.2011r.
Koci wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=94811

DJ

 
Posty: 1652
Od: Śro lip 08, 2009 14:20
Lokalizacja: Opole

Post » Wto gru 08, 2009 8:31 Re: Schiri (Basia z Opola) - kocia indywidualistka i my :)

Tamarka, z tego co pamiętam, jest spokojną, nieśmiałą burą koteczką. A może się mylę??

sygitka21

 
Posty: 2897
Od: Wto wrz 08, 2009 21:16
Lokalizacja: Opole

Post » Wto gru 08, 2009 8:53 Re: Schiri (Basia z Opola) - kocia indywidualistka i my :)

DJ pisze:Dzisiaj mamy kolejnego gościa - uroczego Garego :1luvu:
Kociak to żywe srebro - właśnie podł na krzesełku po ponad trzech godzinach biegania :D

Niestety nasza Schiri jest nim przerażona :(
Gary podchodził do niej bardzo blisko, miaucząc przy tym przeraźliwie. Schiri odpowiadała mu warczeniem i wycofywała się. Ale Gary nie ustępował i z podniesionym ogonkiem i najeżoną sierścią cały czas ją zaczepiał, aż w końcu zaczął ją gonić. Schiri była tak przerażona tym wszystkim, że zsikała się ze strachu :(

Tak więc chyba wszelkie plany dokocenia wzięły w łeb... :cry:


Dziś jest drugi dzień, jak gości u nas Gary. I doszłam do następującego wniosku:

On ze względu na neurologiczny uraz nie komunikuje się i nie zachowuje, jak normalny kot. Nie przestrzega "reguł". Nie wykonuje ruchów, które wskazywałyby na dominację, czy podległość. Ogólnie mówiąc, ma problemy z właściwą komunikacją z innymi kotami. Kręci się w kółeczko, pomiaukuje, pomrukuje - nasze koty były szczerze zdziwione jego zachowaniem i nie bardzo wiedziały, jak same mają się zachować. Ale były trzy, a w kupie łatwiej. Teraz się do jego dziwactw powoli przyzwyczajają.

Myślę, że Schiri mogła lekko zgłupieć z powodu zachowania Gary'ego. Może dlatego tak się przestraszyła? Może z, za przeproszeniem ;), normalnym kotkiem kontakt Schiri miałaby zupełnie inny? Myślę, że nie powinniście się poddawać.

Trzymam kciuki za koteczkę!
.:: Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji ::.

Obrazek

avild

 
Posty: 1119
Od: Wto lis 17, 2009 23:28
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 08, 2009 9:21 Re: Schiri (Basia z Opola) - kocia indywidualistka i my :)

sygitka21 pisze:Tamarka, z tego co pamiętam, jest spokojną, nieśmiałą burą koteczką. A może się mylę??

Z tego co pamiętam, Tamarka jest przerażoną koteczką - bardzo nieufną.
W zderzeniu z naszą Gwiazdą mogłaby się jeszcze bardziej zestresować... :|
Obrazek Obrazek
http://kociarnia.opole.pl
Ryan vel. Ptyś [*] - 16.09.2011r.
Koci wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=94811

DJ

 
Posty: 1652
Od: Śro lip 08, 2009 14:20
Lokalizacja: Opole

Post » Wto gru 08, 2009 9:33 Re: Schiri (Basia z Opola) - kocia indywidualistka i my :)

avild pisze:On ze względu na neurologiczny uraz nie komunikuje się i nie zachowuje, jak normalny kot. Nie przestrzega "reguł". Nie wykonuje ruchów, które wskazywałyby na dominację, czy podległość. Ogólnie mówiąc, ma problemy z właściwą komunikacją z innymi kotami. Kręci się w kółeczko, pomiaukuje, pomrukuje ...

Być może masz rację - przy czym jego podchody do Schiri były - po mojemu - typowo kocurowe... Boczkiem, boczkiem... Powolutku... Krok za kroczkiem... Z najeżonym grzbietem i ogonkiem lekko uniesionym... No i te mruczące odgłosy do tego...

Powiem szczerze, że przez ten czas, jak u nas był nie zuważyłam jego choroby.
Chodził dużo, nawet bardzo dużo :mrgreen: Troszkę wężykowato, ale to wszystko. W ogóle nie kręcił się w kółko. Jedynym takim momentem był jego pobyt w wannie - bo przecież wszystko musiał zwiedzić :D - wtedy faktycznie zakręcił jakieś dwa kółka, wyjęłam go z wanny, znowu z dwa kółeczka, a potem delikatnym wężykiem do przodu.
W sumie, gdybym nie wiedziała, że Gary tak ma, stwierdziłabym, że jest ciekawski i ciągle się rozgląda 8)
Obrazek Obrazek
http://kociarnia.opole.pl
Ryan vel. Ptyś [*] - 16.09.2011r.
Koci wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=94811

DJ

 
Posty: 1652
Od: Śro lip 08, 2009 14:20
Lokalizacja: Opole

Post » Wto gru 08, 2009 9:40 Re: Schiri (Basia z Opola) - kocia indywidualistka i my :)

Cameo może mieć rację. Maluch może denerwować Schiri.
Opiszę jak u nas wyglądało i nadal wygląda sytuacja z dokoceniem starszej kotki (wówczas 6 lat) maleńkim (ok.4 tyg.znalezionym, nieplanowanym) kociaczkiem.
Przez pierwsze dni syczenie i uciekanie przed maluchem, który jednak był stęskniony za mamą i ciągle biegał za kotką.
Po paru dniach spali koło siebie i wydawało się, że kotka zaakceptowała małego jako swoje dziecko , myła go i przytulała, ale też potrafiła podnieść na niego łapkę.
I nagle zwrot, im bardziej on rósł tym bardziej ona go zaledwie tolerowała.
A teraz wygląda to tak, że kotka jest zdominowana przez kocurka (2lata ma już),on ciągle ją "trzyma na muszce" wzrokiem, obserwuje każdy jej ruch, śledzi, skacze na nią, goni ją.Celowo wskakuje na drapak i zaczepia ją, żeby zeszła i zrobiła jemu miejsce.
Kotka jest ciągle w stresie, jak on podchodzi do jej miski to ona przestaje jeść i idzie.
Jak on siądzie koło niej na parapecie to zeskakuje.Wyraźnie mu ustępuje ze strachu.

Dla Schiri chyba najlepiej pasowałby kot starszy i bardzo spokojny, taki, który nie zaczepia, schodzi z drogi, takie ciepłe kluchy.

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

Post » Wto gru 08, 2009 9:52 Re: Schiri (Basia z Opola) - kocia indywidualistka i my :)

Najbardziej obawiam się jednego:
bez względu na to, na jakiego kotka się zdecydujemy, małego, dużego, kociaka, koteczkę, kocurka, czy też kotkę - a weźmiemy go na pewno ze schroniska - a nasza Schiri go nie zaakceptuje, co z nim wtedy zrobimy??
Mamy znowu go oddać do schroniska??
Najpierw dać mu nadzieję, że jest ktoś, kto chce poprawić jego los, że jest domek, w którym będzie szczególnie traktowany i będzie kochany wyjątkową miłością, a potem go oddać?? Tak po prostu?? Bo się nie spodobał??
To będzie dla mnie za trudne...
Przecież widzę, co się dzieje. Widzę jak Schiri reaguje na inne koty, a mimo wszystko chcę, żeby zachowywała się inaczej... :roll:
Obrazek Obrazek
http://kociarnia.opole.pl
Ryan vel. Ptyś [*] - 16.09.2011r.
Koci wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=94811

DJ

 
Posty: 1652
Od: Śro lip 08, 2009 14:20
Lokalizacja: Opole

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 249 gości