
Schiri pewnie wypoczęła po dwóch nocach bez snu

Teraz biega po całym mieszkaniu miaucząc na całego - czyżby poszukiwała Trudzi, która szczęśliwie została przetransportowana do nowego domku...?

Na razie nie jestem w stanie jej zrozumieć...

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
-Buffy- pisze:Wydaje mi się, że Shiri powinna teraz na jakiś czas "odsapnąć" - w bardzo krótkim czasie w Waszym domu pojawiły się najpierw Trudzia, zaraz po niej Gary - i wtedy można pomyśleć o dokoceniu.
Na pewno jakaś spokojna maluszka / malec zawładnie Waszymi sercami.
DJ pisze:Dzisiaj mamy kolejnego gościa - uroczego Garego![]()
Kociak to żywe srebro - właśnie podł na krzesełku po ponad trzech godzinach biegania
Niestety nasza Schiri jest nim przerażona
Gary podchodził do niej bardzo blisko, miaucząc przy tym przeraźliwie. Schiri odpowiadała mu warczeniem i wycofywała się. Ale Gary nie ustępował i z podniesionym ogonkiem i najeżoną sierścią cały czas ją zaczepiał, aż w końcu zaczął ją gonić. Schiri była tak przerażona tym wszystkim, że zsikała się ze strachu![]()
Tak więc chyba wszelkie plany dokocenia wzięły w łeb...
sygitka21 pisze:Tamarka, z tego co pamiętam, jest spokojną, nieśmiałą burą koteczką. A może się mylę??
avild pisze:On ze względu na neurologiczny uraz nie komunikuje się i nie zachowuje, jak normalny kot. Nie przestrzega "reguł". Nie wykonuje ruchów, które wskazywałyby na dominację, czy podległość. Ogólnie mówiąc, ma problemy z właściwą komunikacją z innymi kotami. Kręci się w kółeczko, pomiaukuje, pomrukuje ...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 249 gości