zaginął mój skarb Finio - Łódź - ZNALAZŁ SIĘ !!!!!!!!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 25, 2009 12:31

o, rany, ale historia 8O :D
no i ciąg dalszy poproszę :!:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 25, 2009 12:43

ha! a mówiłam, że jest gdzieś blisko...
Obrazek
Obrazek

Joanna KA

 
Posty: 3112
Od: Nie mar 15, 2009 20:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 25, 2009 18:53

Nie mogę się nacieszyc! Opowiadałam innym ludziom o szczęśliwym odnalezieniu się kotka po długim czasie, ale nie robi to większego wrażenia! :? No problem!
To teraz Finio chyba będzie trzy dnia spał, spał i spał.....
Ale jaką to pamięć mają te kociaste! Swoje ręce rozpoznają wszędzie! Aż się wzruszyłam... Tak to sny sie spełniaja... I to "coś" - miłość :1luvu: :1luvu: :kitty: :love: :love: :king: :king:

Z fajerwerkami to teraz faktycznie masakra!
Obrazek Obrazek

izabeli

Avatar użytkownika
 
Posty: 171
Od: Wto kwi 14, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 25, 2009 19:25

kibicowalam caly czas
bardzo się cieszę ze Finio sie odnalazł :wink:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 25, 2009 19:30

Czekając na dalszy ciąg opowieści :!: :!: :twisted: ponieważ muszę mamie odczytać przez telefon

:idea: Filutek to uroczy, stosunkowo młody kot, kastrat. Mieszka w piwnicy mojej mamy, ale odwiedza kilka punktów karmienia, co widać po Filutku :)
Filutek pojawił się jesienią zeszłego roku, szukamy dla niego bardzo dobrego domu, moż ktoś???
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 25, 2009 22:41

Obiecałam ciąg dalszy, więc piszę :D
Zaraz po wniesieniu Finia do domu zaczął się bardzo wyrywać, więc szybciutko go wstawiłam do łazienki razem z ostatnim kawałkiem mięska i zamknęłam drzwi. I Finio zaczął miauczeć, ale jakie to było miauczenie! Takie gardłowe, aż przechodzące w burczenie.
Wypuściłam go... i zaczęło się - mizianie, przytulanie, ocieranie, łaszenie, głaskanie... Chodził po mieszkaniu, rozglądał się i nawoływał. Nawet nie interesował się zbytnio miseczką z żarełkiem, a najlepiej było, jak go cztery ręce naraz głaskały. :D Już myślałam, że nocka z głowy :D
Ano bo pańcia głupia nie rozumiała, że kot nie chce sam zostać :lol: Nawet do jedzenia.
O trzeciej w nocy (gdy już chyba rozum się wyłączył :lol: ) wstałam, zaniosłam Finia do miseczki i siedziałam przy nim i głaskałam go bez przerwy - i zjadł. Widać, że głodny jest strasznie, zresztą wszystkie kosteczki sterczą.
Dzisiaj był na wizycie u weta - okazuje się, że jest chory, ma zapalenie oskrzeli (już wczoraj czuliśmy, że ma wysoką gorączkę). Dostał Tolfine, Catosal i Eurobioflox (trochę się zmartwiłam jak przeczytałam, że enrofloksacyny nie powinno się podawać z przeciwzapalnymi, ale laikiem jestem, może to nic takiego). Ponadto do jedzenia RC Convalescence. Finiusz jest głodny BEZ PRZERWY :D Już było siusiu i kupka, biegunki nie ma :D
Zresztą w porównaniu z dniem wczorajszym jest duuża poprawa, ogonek sterczy jak antenka, łapki już się nie uginają... Myje się zapamiętale, już futereczko dużo czystsze. Pod bródką przyczepiły się dwa kleszcze, jutro przy drugiej wizycie wetka usunie (chyba że znacie jakieś dobre sposoby na domowe usuwanie kleszczy u kićka).
Idziemy spać - trzeba nadrobić zaległości z wczorajszej nocki :)

Tehanu

 
Posty: 100
Od: Wto kwi 14, 2009 10:03
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 25, 2009 22:50

Ufff
to teraz czekamy na fotki naszego kociego gwiazdora
znanego w całej łodzi i okolicach

casica pisze:Czekając na dalszy ciąg opowieści :!: :!: :twisted: ponieważ muszę mamie odczytać przez telefon

:idea: Filutek to uroczy, stosunkowo młody kot, kastrat. Mieszka w piwnicy mojej mamy, ale odwiedza kilka punktów karmienia, co widać po Filutku :)
Filutek pojawił się jesienią zeszłego roku, szukamy dla niego bardzo dobrego domu, moż ktoś???


należy tez pokazać Filutka :P
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 25, 2009 22:54

Bardzo się cieszę i trzymam za Finia kciuki, mamie właśnie odczytałam, też się bardzo cieszy. Głaski dla Finia posyłamy :)

Mam tylko nadzieję, że nie chodzisz do wetki przystanek od Radiostacji w stronę Kopcińskiego? Ostrzegam, jest fatalna.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 25, 2009 23:00

Tehanu, ale się cieszę...
kurde, wierzyłam że się znajdzie... naprawdę wierzyłam.
i miałam pewność, że nie odszedł nigdzie dalej.
teraz tylko wykurować delikwenta, odchuchać, podtuczyć i...
nie wyprowadzać już na spacery... :)

a no i zapewnić mu towarzystwo... bo skoro nie będzie już chodził na spacery, to w domu się będzie nudził całe dnie... :wink:
Obrazek
Obrazek

Joanna KA

 
Posty: 3112
Od: Nie mar 15, 2009 20:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 25, 2009 23:02

Joanna KA pisze:a no i zapewnić mu towarzystwo... bo skoro nie będzie już chodził na spacery, to w domu się będzie nudził całe dnie... :wink:


Filutek? 8)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 25, 2009 23:33

Ale historia, ciesze się ogromnie że się udało, teraz dobry, sprawdzony wet i towarzystwo :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 25, 2009 23:55

Ale świetna historia. Cieszę się, że Finiu się odnalazł cały i zdrowy, choc wychudzony :lol: :ok:
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Wto maja 26, 2009 1:44

Obrazek Obrazek

izabeli

Avatar użytkownika
 
Posty: 171
Od: Wto kwi 14, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 26, 2009 9:00

Tehanu,aż się poryczałam z radości.Długo to trwało,ale najważniejsze,że jest!Nigdy nie należy tracić nadziei,zawsze jest szansa,że kot wróci.I tak się stało. :dance: :dance: :dance: :dance: :dance: :dance: :dance: :dance:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56132
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto maja 26, 2009 9:59

casica pisze:Mam tylko nadzieję, że nie chodzisz do wetki przystanek od Radiostacji w stronę Kopcińskiego? Ostrzegam, jest fatalna.


Qrcze, no właśnie do tej wetki dotąd chodziliśmy, aczkolwiek po dogłębnej lekturze forum rzeczywiście coś mnie tknęło.
-przed kastracją nie zrobiła Finiowi żadnych badań :evil: dopiero jak sobie poczytałam forum, to mi włos stanął dęba :x
-kiedy Finio zachorował - biegunka, wymioty, przez tydzień prawie nic nie jadł, to najpierw postawiła diagnozę angina, a potem dawała mu różne leki i musieliśmy "czekać aż się poprawi"; dopiero ja sama doszłam, że objawy pojawiły się i nasilały za każdym razem jak Finio dostał suchą karmę RC (normalnie dostaje Animondę)
-wczoraj już na necie sobie poczytałam o tych lekach, które mu podała, no i qrcze znowu pojawiły się wątpliwości

Mam do ciebie zatem pytanko:
-co sądzisz o lecznicy na Piłsudskiego koło Reala
-jest też lecznica na Składowej, nie znalazłam w wetach polecanych, Finio miał tam robione prześwietlenie - może ta jest lepsza

W każdym bądź razie z lecznicą na Narutowicza żegnamy się ostatecznie. Pani wet jest bardzo miła, ale wolałabym, żeby była kompetentna :twisted:

Tehanu

 
Posty: 100
Od: Wto kwi 14, 2009 10:03
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 607 gości