» Czw paź 01, 2009 21:22
Re: Rudy kocurek,podpalili mu pyszczek i ogonek.I ma dom swój!
Witam wszystkich:)
U Bazylka wszystko w jak najlepszym porzadku, na dniach wybieramy sie do weta na kolejne odrobaczenie:)czekamy tylko na 'klate', ktora zamowilam z netu i olbrzyyyyyyymi drapacz haha;) a co!:)
Niestety nie jest to do konca dobry czas dla mnie, moj wieloletni przyjaciel i starszy 'braciszek' Bazylka jest po ciezkiej operacji;( bardzo zle zniosl narkoze (ze wzgledu na wiek -20 lat:]) i caly zabieg....od 2 tyg 2x dziennie jestem u weta-wlasciwie moglabym tam zamieszkac:( codzienne kroplowki, ktore podtrzymuja psiaka przy zyciu-niby widac poprawe od paru dni, ale psina od wczoraj znow nic nie je:(ehh...no walczymy dalej, z wetami tez troche, bo sprawiaja wrazenie majacych 20-letniego starucha lekko w d....ale....moze jestem troche niesprawiedliwa:/i przewrazliwiona i nie znam sie na rzeczy....
Pozdrawiam wszystkich:(