POMOCY!!!! już nigdy niedy nigdy więcej!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 09, 2009 21:54

Ojojoj pingwinku, trzymaj sie dzielnie!!!

GreenEvil

 
Posty: 2703
Od: Pon mar 27, 2006 8:33
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka

Post » Pon lut 09, 2009 21:57

varulv pisze:Aia, dobry pomysl z tym mixolem.
Dellfin, moge zamawiac? Zamowie kurierem, bedzie w max 24godziny.


Tak mi się wydaje. ZAMAWIAĆ Aniu! :lol:



Maaaaagda pisze:Dellfinko, przypominam o mojej prośbie, piszę na pw maila...


Maagda, przepraszam, rano widziałam, że jest pw, ale tempo w jakim się dziś wszystko toczyło, nie pozwoliło mi na czytanie.
Jak tylko to skończę idę nadrobić i o co byś nie prosiła to spełnię (no, jedynie nie dam rady teraz przyjechać, ale może na wiosnę :wink: )

I przypomniałaś mi, że nie powiedziałam wetowi o wymiotującej kotce.
Muszę jutro pamiętać. I nie zabrałam ubabranych kocyków, eh...

Wracając z lecznicy kupiłam dwie buteleczki, beznadziejne, ale za to z miękkimi smoczkami. Wyboru w ogóle nie było, albo to albo nic.
Zrobiłam dziurki do odpowietrzania.
W efekcie podczas karmienia burego połową mleka obsikałam wszystko wokół. A le powoli, praktyka...
Bury nawet dość spokojnie wypił ze 3 ml.
Cz-b prawie wcale, udało sie natomiast zakroplić mu nifuroksazyd.


O bosz, zapomniałam spytać o płeć! Obrazek
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pon lut 09, 2009 22:07

Płeć najmniej ważna w tej chwili :cry:

dominikams

 
Posty: 181
Od: Sob lip 12, 2008 12:21
Lokalizacja: Marki k/W-wy

Post » Pon lut 09, 2009 22:13

Jak dobrze,że poszliście do weta. Dzielna Dellfina. Trzymajcie się misiaczki pomózcie waszej opiekunce :!:

maaaagda

 
Posty: 363
Od: Wto mar 04, 2008 11:40

Post » Pon lut 09, 2009 22:25

kciuki kciuki kciuki :(

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:


zakuwam do jutrzejszego egzaminu, ale ciągle myślami jestem z Wami

trzymajcie się

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pon lut 09, 2009 22:26

Mam strasznie ważne pytanie.

Ale od początku.
W sklepie, w którym kupowałam butelki jest na zapleczu półdzika kotka, w klatce, po wypadku, po długim leczeniu. Wielokrotnie była matką, bardzo dobrą matką.
Kotka jest od półtora roku wysterylizowana

Na zapleczu właścicielka sklepu odkryła maluszki, aby je zobaczyć.
One sie oczywiście natychmiast pobudziły i rozpoczęły przeraźliwy koncert.
Ja niedługo potem wyszłam.
Przed chwilą odebrałam telefon: kotka, która do tej pory kryła się przed wszystkimi ludźmi, wyszła ze swojej norki i strasznie głośno woła, nawołująco dzieci. Dziewczyna nie wie co ma zrobić, zamknąć sklep, zostać?

Pytanie: czy wysterylizowana kotka szukająca dzieci może wytworzyć mleko?
Problem polega na tym, że jeśli dostanie kociaki a nie będzie karmić, to się tych kociaków od nie wyciągnie, chyba że za cenę własnego życia.
A zaczęłyśmy to rozważać, bo krążą takie różne historie.
Że może zacząć wytwarzać to wielce prawdopodobne, ale czy wysterylizowana również?
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pon lut 09, 2009 22:29

Aia pisze:kciuki kciuki kciuki :(

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:


zakuwam do jutrzejszego egzaminu, ale ciągle myślami jestem z Wami

trzymajcie się


Asia, skup się, bo będziesz miała w plecy 8)
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pon lut 09, 2009 22:29

Ginvet to dobra lecznica i dobrzy lekarze. Ja już ponad dwa lata chodzę tam ze swoimi kotami i nie narzekam. Wprawdzie za sterylki duuuużo zapłaciłam, ale przy takich normalnych wizytach to chyba nie przesadzają. No i dzięki nim Kissa jest nadal z nami, bo już była jedną łapką za TM.

Ale jeszcze tańsza i równie dobra (a może i lepsza) jest lecznica na Pl. Hallera, dr Czerwieckiego. Ze względu na odległość zaczynam się powoli do nich przenosić. Z Olą już tam chodzę i po trzech wizytach mogę powiedzieć, że jestem pozytywnie zaskoczona. A co za podejście do zwierząt 8O :lol: Tylko Tobie to chyba za daleko
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Pon lut 09, 2009 22:32

W lecznicy spotkałam panie, hodowla main coona, których kotka 3 dni temu okociła się.
Zanim cokolwiek pwoiedziałm czy zapytałam, okazało się, że urdoziła 7 kociąt i nie radzi sobie z ich karmieniem. Więc zamknęłam twarz.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pon lut 09, 2009 22:38

dellfin612 pisze:
Aia pisze:kciuki kciuki kciuki :(

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:


zakuwam do jutrzejszego egzaminu, ale ciągle myślami jestem z Wami

trzymajcie się


Asia, skup się, bo będziesz miała w plecy 8)


:twisted:


dellfin612 pisze:czy wysterylizowana kotka szukająca dzieci może wytworzyć mleko?


:?: :?:

mogła to by być dla nich szansa...

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pon lut 09, 2009 22:38

Ja ci nie podpowiem, za bardzo, tylko tyle, ze chyba za wytwarzanie mleka odpowiedzialna jest oksytocyna, która jest wytwarzana m. in. przez drażnienie sutków podczas ssanie. Dlatego poród można wywołać drażniąc brodawki (ale tylko, jeśli jest organizm gotowy, przedtem nie reaguje na ten hormon). także wynikałoby z tego, zę macica czy jajniki nie biorą w tym udziału (bo jeszcze dochodzi psychologiczny aspekt). Ale czy ryzykować? Ja bym się bała, skoro nie można by bylo sprawdzić, czy faktycznie ma mleko.

A moze wtedy twojego doktorka z tą sprytną klatką?

dominikams

 
Posty: 181
Od: Sob lip 12, 2008 12:21
Lokalizacja: Marki k/W-wy

Post » Pon lut 09, 2009 22:45

dominikams pisze:Ja ci nie podpowiem, za bardzo, tylko tyle, ze chyba za wytwarzanie mleka odpowiedzialna jest oksytocyna, która jest wytwarzana m. in. przez drażnienie sutków podczas ssanie. Dlatego poród można wywołać drażniąc brodawki (ale tylko, jeśli jest organizm gotowy, przedtem nie reaguje na ten hormon). także wynikałoby z tego, zę macica czy jajniki nie biorą w tym udziału (bo jeszcze dochodzi psychologiczny aspekt). Ale czy ryzykować? Ja bym się bała, skoro nie można by bylo sprawdzić, czy faktycznie ma mleko.

A moze wtedy twojego doktorka z tą sprytną klatką?


Zaciskową? Gdyby weszła to można sprawdzić, ale w międzyczasie maluszki muszą jeść. Jest tu poważny konflikt czasu i efektu.
Z tego co piszesz wynika, że teoretycznie mogłaby wytworzyć mleko, skoro hormony nie odgrywają tu roli :conf:

A może jeszcze ktoś coś wie? Maria, Maagda, GE, ktoś jeszcze?
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pon lut 09, 2009 22:49

Kurczę, nie wiem, nie wiem.....
Hormony odgrywają, tyle że one nie są w macicy i jajnikach wytwarzane, więc to że kota ma je usunięte, nie powinno mieć znaczenia.

Najlepiej byłoby je tam potrzymać w sklepie, żeby czuła że są (zanim je sie je odda). Wtedy motywacja psychologiczna do produkcji mleka. No ale jak latać z kociakami do sklepu.

dominikams

 
Posty: 181
Od: Sob lip 12, 2008 12:21
Lokalizacja: Marki k/W-wy

Post » Pon lut 09, 2009 22:55

Mi się wydaje że zanim kotka wyprodukuje (o ile w ogóle wyprodukuje, bo przecież ma całkowicie zmieniona gospodarkę hormonalną) mleko, to kocięta zgina z głodu...to tak jak po porodzie najpierw jest b. mało mleka, potem dopiero więcej... marna szansa.
Ona je woła bo ma instynkt macierzyński, który mają nawet wykastrowane kocury... jezeli potrzeba Ci mamka do grzania i mycia mogę wypożyczyć mojego Rudolfa, wychował w tym roku 2 pięciotygodniowe maluchy, matkował tez takim czworgu 2 miesięcznym...
AnielkaG
 

Post » Pon lut 09, 2009 23:07

To znalazłam w Animalii (zresztą na tamtejszym forum zadałam pytanie, ale ile się czeka na odpowiedź, nie mam pojęcia):

"Ugniatanie
Autor: Redakcja Animalia.pl, 2005-11-27
Takie zachowanie występuję najczęściej u kociąt, ale zdarza się również u dorosłych kotów. Kot wykonuje ruchy naprzemiennie przednimi łapkami, przypominające ugniatanie ciasta, niekiedy wysuwając i chowając rytmicznie pazurki. Niektóre kotki ugniatając ssają dostępne im powierzchnie - bardzo chętnie wełniane materiały lub... ręce oraz włosy swoich opiekunów :)
Takie czynności mają źródło w bardzo wczesnym dzieciństwie kota. Małe kociaki, które chcą ssać mleko kotki, ugniatają jej sutki, co pobudza wytwarzanie mleka przez kotkę."




AnielkaG pisze:Mi się wydaje że zanim kotka wyprodukuje (o ile w ogóle wyprodukuje, bo przecież ma całkowicie zmieniona gospodarkę hormonalną) mleko, to kocięta zgina z głodu...to tak jak po porodzie najpierw jest b. mało mleka, potem dopiero więcej... marna szansa.
Ona je woła bo ma instynkt macierzyński, który mają nawet wykastrowane kocury... jezeli potrzeba Ci mamka do grzania i mycia mogę wypożyczyć mojego Rudolfa, wychował w tym roku 2 pięciotygodniowe maluchy, matkował tez takim czworgu 2 miesięcznym...


Anielko, ja mam dwoje dwoje kocich opiekunów, opiekują sie kolejnymi sprowadzanymi miotami. Choć na pewno przydałby się trzeci.
Problem jednak jest taki, że one nie widziały jeszcze takich malutkich i każde podsunięcie malucha pod nos kończy się szybką ucieczką tych kotów :evil:
Może właśnie Rudi nie bałby się, ale próba musiałaby odbyć się na jego terenie, musi być rozluźniony.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anthonyneept, darianna1, Google [Bot], puszatek i 68 gości