
Fiołka wczoraj - na długiej smyczce - pochodziła po trawce, bardzo była zadowolona. Potem spędziła noc wtulona w ludzkie ramiona

Od prawie rana Fiołka była znowu na dworze. Raz nawet udało się Fiołce wypiąć z szelek, ale wszyscy byli mocno czujni

I w pewnym momencie zobaczyłam, że Fiołka ma oba oczka NORMALNE



Takie dwa ślicznościowe żółte oczyska, ze ślicznymi pionowymi źrenicami

Fiołka została sfocona ze wszystkich stron - a głównym bohaterem zdjęć były śliczne - oba - żółte oczy. Filmik też został zrobiony.
Niestety po tym jak Fiołka wróciła do domu - lewe oczko znowu zaszło mgłą

Kompletnie nie rozumiem co się stało. W każdym razie planuję skontaktować się w poniedziałek z dr. Grancarzem i wybieram się ze zdjęciami oczek Fiołka.