Kocurek dostał lekką narkozę żeby prześwietlić płuca. Okazało się, że Alfik ma zmiany w oskrzelach i powietrze przy oddychaniu nie wypełnia całych płuc i stąd te kłopoty z oddychaniem. Leczenie będzie długotrwałe, mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze, bo takie zmiany mogą przekształcić się w astmę.
Dzisiaj Alfik dostał zastrzyk, a od jutra będzie dostawał Bactrim w syropie i Encorton.
Nie wiem jak biedaczek to wszystko przetrzyma, bo przecież nie tylko oskrzela są w złym stanie
Na zdjęciu Alfik już w domu, dopiero co wybudzony z narkozy.
Długi u weta rosną ;(. Jeszcze stare nie spłacone, a tu już nowe idą w setki zł. Ale czy można przerwać leczenie w połowie? Czy można nie podjąć prób dokładnego zdiagnozowania choroby?
Sytuacja jest ciężka, brakuje środków na spłatę wetów, kończą się zapasy karmy i żwirku
Pomóżcie proszę, każda puszka karmy, każdy wpłacony grosz jest na wagę złota.









W niedzielę Neurusia pojechała do weta, była bardzo cierpliwa - test na FeLv i FIV negatywny, podwyższone leukocyty ale kicia ma zapalenie dziaseł więc to pewnie z tego. Kicia zaaklimatyzowała się dość szybko, po wyleczeniu dziąseł czeka ją sterylka.
Ma dziewczyna szczęście, swoją drogą w ciągu roku pobytu u angel.ek Agatka zjadła tyle, że musi to teraz odpracować miziankami! 
