RySio i SUK: leczymy nawrót SUK-u i mamy nową wiedzę s. 28

» Nie paź 19, 2008 13:51

Anja - mocne kciuki za zdrowie Rysia :ok:

i również za to, żebyś się wyspała :ok:

» Nie paź 19, 2008 16:28

nie wiem kiedy sie wyspie

od piatku uzbiera sie moze w sumie 8 godzin
dzis sprzatamy mieszkanie
piore to co zasikane
wszystkie szmaty i pledy, swoja posciel, dywaniki
myje torby ktore prozcinalam i porozkladalam na podlogach, zeby Rysio mial gdzie sikac, wymieniam gazety
niestety wciaz rzadko wchodzi do kuwety, ale za to oprocz toreb i gazet korzysta z dwoch misek, ktore mu postawilismy

odkurzylismy tez i wymylismy podlogi, zeby zniwelowac troche odor amoniaku

o 16 zrobilam mu zastrzyki, po ktorych troche nalal tu i owdzie (nawet sporo)
teraz spi, z lekka goraczka w lazience

czuje sie niczym goliat :wink:

chociaz chce mi sie plakac ze zmeczenia :oops:

» Nie paź 19, 2008 20:56

Piotr wezmie urlop na jutro
zaopiekuje sie Rysiem i w razie czego dowiezie go szybko do weta
ja niestety musze isc jutro do pracy

na razie nie widac poprawy

» Nie paź 19, 2008 21:37

Anja - przytulam mocno i kochana dasz radę, no po prostu dasz radę :ok:

» Nie paź 19, 2008 21:42

Olus, kochana jestes

na dobicie (chyba) dostalam wyniki Hrupki przed chwila i rozmawialam z wetka
malej siadla watroba, oprocz tego ma znacznie podwyzszone GGT (to tez od watroby), z wynikow wyszlo, ze jest bardzo odwodniona

, mimo ze ciagle widzimy jak pije
za to nerki sa absolutnym porzadku (no zrozum tu tego wraka

)

mam koniecznie przyjechac jutro z Hrupka, no i z Rysiem do lecznicy

» Nie paź 19, 2008 21:46

Tulę i ja

Wiem ile zdrowia i energii zabiera choroba futra. Przeżyłam to 2 lata temu i choć stan był ciężki i do dzisiaj nie wiadomo co Pepkowi było - pomogły "na czuja" wyznaczone dawki leków. Choroba wracała jeszcze dwukrotnie, a potem poszła w diabły :evil:

» Nie paź 19, 2008 21:53

Basiu

Hrupka to "nasz ukochany wrak" dlatego zle znosze jej anomalie w badaniach.
Jako mala kicia ciezko przechorowala kk, pol roku tluklismy jej glisty, przeszla zapalenie pluc i chyba cudem nam przezyla. Prawie nie rosla i zostala jej znikoma odpornosc (leukocyty zawsze ponizej wszelkich norm).
W 9 m-cu zycia wyszlo jej uszkodzenie nerek, wtedy tez miala juz uszkodzona watrobe. Potem USG u Marcinskiego pokazalo sie ze nie trawi pokarmow i dlatego ciagle wymiotuje, mimo ze wyniki nerkowe byly juz ustabilizowane (2 lata dostawala leki na perystaltyke), rok temu u Turosa okazalo sie, ze ma FORL-a, ktory niszczy jej zeby....Pewnie cos pominelam, ale to i tak niezla lista jak na 7 lat zycia.
Ale ona i tak slicznie wyglada, swietnie sie maskuje :wink:

» Nie paź 19, 2008 22:14

Anja - niezależnie od wszystkiego - kurde - przyytulam Ciebie kobito. Musi być dobrze - nie ma wyjścia, musi być dobrze. A Ty musisz się wyspać :wink:

» Nie paź 19, 2008 22:45

Ola, dzis sie chyba wyspie, bo zamierzam sie zamknac w innym pokoju bez kotow, skoro Piotr bierze na jutro urlop.
Tylko mam nadzieje, ze Rysiek nie bedzie sie w nocy do mnie dobijal, bo wtedy moj misterny plan legnie w gruzach :roll:

.

» Pon paź 20, 2008 7:32

Anja pisze:Olus, kochana jestes

na dobicie (chyba) dostalam wyniki Hrupki przed chwila i rozmawialam z wetka
malej siadla watroba, oprocz tego ma znacznie podwyzszone GGT (to tez od watroby), z wynikow wyszlo, ze jest bardzo odwodniona , mimo ze ciagle widzimy jak pije
za to nerki sa absolutnym porzadku (no zrozum tu tego wraka )

mam koniecznie przyjechac jutro z Hrupka, no i z Rysiem do lecznicy

No to trzeba jej pomóc wątrobkę zregenerować. Ale, wiesz, to się ładnie daje zrobić.
Jak Rysio?

» Pon paź 20, 2008 7:37

No właśnie jak Rysio :?:

Jak minęła noc :?:

Wyspałaś się trochę :?:

Kciuki za zdrówko futer nieustające :roll:

» Pon paź 20, 2008 9:27

Spalam dla odmiany...4 godziny :roll:

Wygladam jak demon ducha :twisted:

Szumi mi w uszach.
Rysia nie dopadla do tej pory oczekiwana przez nas poprawa. Wciaz placze, ma problemy z sikaniem i goraczkuje. W miedzyczasie krotko przysypia, ale jest bardzo zdenerwowany. W nocy tak sie dobijal do pokoju, w ktorym zamknelam sie, zeby sie wyspac, ze o spaniu nie bylo mowy.
Za z korzystnych zmian dla mnie - to dla odmiany osikiwal Piotra:wink: , ktory co prawda zostal dzis z kotami w domu, ale rowniez nie wyglada na wypoczetego.
O 16 Piotr zamelduje sie z kotami u weta, chyba ze (odpukac), cos sie stanie wczesniej.

» Pon paź 20, 2008 9:32

Ania, może jednak wykonać Rysiowi cewnikowanie? :roll:

» Pon paź 20, 2008 9:36

Marcelibu pisze:Ania, może jednak wykonać Rysiowi cewnikowanie?

ale on sika, tylko ze 6 tysiecy razy po kilka kropli :roll:

a raz na dobe nawet montuje mala kulke sikow
cewnikowanie juz kiedys mial, wiec jakby co to jestem otwarta na ten pomysl

jednak w sobote uznano, ze jeszcze nie ma potrzeby,
bo troche ten pecherz oproznia,
w koncu nie bez powodu mam zasikane cale mieszkanie

ale i tak dzis wetka sprawdzi mu pecherz

» Pon paź 20, 2008 9:54

RySio i SUK: leczymy nawrót SUK-u i mamy nową wiedzę s. 28

Kto przegląda forum