ANIELKA. Happy end:)))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 06, 2009 21:53

hop pięknoto

kasia mierzejewska

 
Posty: 1060
Od: Czw wrz 14, 2006 11:46

Post » Śro sty 07, 2009 9:23

Hopsa!
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 07, 2009 13:00

hop żabeczko.

kasia mierzejewska

 
Posty: 1060
Od: Czw wrz 14, 2006 11:46

Post » Czw sty 08, 2009 14:07

Dzisiaj tu jeszcze nikt nie był :cry:
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Czw sty 08, 2009 17:09

Już tylko Ty, zunia, pamiętasz o nas. Nikt też nie dzwoni i nie pyta o Anielę. Nikt jej nie chce.

kasia mierzejewska

 
Posty: 1060
Od: Czw wrz 14, 2006 11:46

Post » Czw sty 08, 2009 20:55

Mam pytanie odnośnie Anieli. Sama nie wiem, jak rozmawiać z ludźmi na temat jej choroby. Co prawda z nikim jeszcze nie rozmawiałam na jej temat na tyle długo, żeby do wątku choroby doszło - kiedy propnuję Anielę zamiast kociaków, to ludzie z reguły odmawiają - jeden facet ma to skonsultować z domownikami i oddzwonić, ale mam przeczucie, że już nie zadzwoni. :cry: Mam świadomość, że jej choroba to dodatkowy czynnik obciążający i zniechęcający, ale nie mam wyjścia, muszę być szczera. Więc chodzi mi o to, jak rozmawiać, żeby kk nie był totalnym zniechęceniem dla potencjalnych zainteresowanych? Jakieś rady może? Byłabym wdzięczna. I jeszcze jedno, czy szczepienie Anieli w najbliższym czasie ma sens?

kasia mierzejewska

 
Posty: 1060
Od: Czw wrz 14, 2006 11:46

Post » Czw sty 08, 2009 23:00

O szczepieniu się nie wypowiem, myślę że wet powinien zadecydować, ale to, ze jesteś szczera to w/g mnie bardzo dobrze też bym tak postąpiła.
Poprostu trzeba tylko powiedzieć, że kk to naprawdę jest do wyleczenia i właśnie najłatwiej go wyleczyć jakby kotka miała już swoje miejsce na świecie swoich ludzi itd. Trzeba właśnie wyczulić, ze walka z tą chorobą bedzie wtedy bardzo łatwa. Zresztą jak znajdziesz dom który pomimo tej choroby kotkę chce to znaczy, ze jest to właśnie ten dom.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pt sty 09, 2009 12:48

nikt nie pyta o nią.
Ostatnio edytowano Pt sty 09, 2009 12:51 przez kasia mierzejewska, łącznie edytowano 1 raz

kasia mierzejewska

 
Posty: 1060
Od: Czw wrz 14, 2006 11:46

Post » Pt sty 09, 2009 12:49

Też myślę, że jeśli znajdzie się ten właściwy dom, to nie będzie przeszkoda, chociaż pewnie lepiej by było, gdyby nie był zakocony. Tylko wydaje mi się, że znalezienie takiego zajmie sporo czasu. Mój tż już lepiej jakoś to znosi, bo widzi, że sprawa kociaków ruszyła. Nie wiem, jak długo potrwa tymczas Anieli- mam nadzieję, że nie rok :cry: i nie wiem, jak on będzie reagował na ANielę. Kicia jest smutna - widać, że chciałaby wyjść z pokoju, ale nie mogę jej wypuścić, bo moje koty chyba by się zagotowały ze złości.

kasia mierzejewska

 
Posty: 1060
Od: Czw wrz 14, 2006 11:46

Post » Pt sty 09, 2009 16:50

:cry:

kasia mierzejewska

 
Posty: 1060
Od: Czw wrz 14, 2006 11:46

Post » Pt sty 09, 2009 19:02

Kasiu, nie ma spraw beznadziejnych. Mi tez się wydawało ze moja najstarsza kotka pozabija kolejne maluchy...tymczasem toleruje je ,a niektóre nawet lubi. Mam w tej chwili 4 koty, w tym 2 dorosłe i dwa podrostki, każde z innego źródła, walk nie ma... :)
A koci katar mniej ludzi przeraża niż np. świerzb czy grzybica...jeżeli ktoś rezygnuje z tego powodu to dobrze bo to znaczy że jak kot poważnie zachoruje to nie uzyska pomocy...
Czekaj cierpliwie, nie rezygnuj z szukania...ja zrobię nowe Allegro, jak tylko stare się skończy...pytaj...
AnielkaG
 

Post » Sob sty 10, 2009 9:23

Dzieki AnielkaG :1luvu: Ja cały czas mam nadzieję, że super dom się znajdzie dla Anieli. Nie ma innego wyjścia.
Jednak trochę mam już dość telefonów od ignorantów, którzy kota chcą, ale zielonego pojęcia nie mają, co to oznacza. Na ich podstawie mogę powiedzieć, że poziom kociej świadomości w naszym spełeczeństwie jest bardzo niski.

A nowe allegro przyda się jak najbardziej - i chyba już tylko dla ANielki, bo wszystkie kociaki już są rozdane :D Jeszcze nie mam pewności, co do Izmy, ale dziś się wyjaśni. Zrobię jej nowe, ładne zdjęcia.

kasia mierzejewska

 
Posty: 1060
Od: Czw wrz 14, 2006 11:46

Post » Sob sty 10, 2009 22:54

Zgadzam się z AnielkąG, i podnosze aniołka.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Nie sty 11, 2009 11:32

ja też podnoszę, może akurat ktoś się zakocha

kasia mierzejewska

 
Posty: 1060
Od: Czw wrz 14, 2006 11:46

Post » Nie sty 11, 2009 21:03

Anielka cały czas szuka

kasia mierzejewska

 
Posty: 1060
Od: Czw wrz 14, 2006 11:46

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot] i 565 gości