CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ(58) ośmiolatek z interwencji :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 25, 2008 21:31

Antosiu wrato było tyle się nie dawać miziać, żeby potem tyle radości sprawić :wink:

Kociaki na strychu zrobiły się szorstkowłose i nie wiem dlaczego. Obawiam się, że to ich życie wewnętrzne tak je załatwiło, ale może też zmainy okrywy na ziomową :wink: Gaja ściągła sobie wczoraj kaftanik i ujawnił się jej irokez na grzbiecie. Strasznie zabiedzone to kocisko było i mimo super jedzonka w kazdej ilości jak tylko sobie życzy pozbierać sie nie może. Kiwaczek to największy urwis wśród kotów. On wybitnie coerpi na ADHD i musi, po prostu musi rozrabiać. Na strychu zrobiło się zimno, ale kociaki mają termoforki, a jak brykają to na pewno im ciepło. Mam nadzieję, że uda nam się je jak najszybciej zaszczepić i trzeba je rozlokować wśród nas.

Adria po intensywnych poszukiwaniach znalazła Kropkę w kablach za telewizorem . Chyba się z nią zamienię na tymczasy, ja moje widzę wszędzie, nawet tam gdzie, ich nie ma :twisted:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Sob paź 25, 2008 21:48

No to teraz troszkę ja opowiem o moich sukcesach wychowawczych ;)

Dalma jest przeurocza :) Już nie ucieka na widok człowieka, jak się powolutku do niej idzie z wyciągniętą ręką to można ją pogłaskać, po czym uruchamia najgłośniejszy jak na "dzikiego" kota traktor ;) Wtedy zmienia się niczym Dr. Jackyl i Mr. Hyde ;) jak już mruczy jest absolutnie innym kotem... można ją głaskać, całować, tulić, nosić na rękach.... robi baranki, tuli się do karku, cudownie liże, wpycha nos do ucha ;) nie chce zejść z rąk i chodzi krok w krok za człowiekiem :)
Sama zaczyna powoli przychodzić na kolana, jak głaszczę innego kota to jest zazdrosna i przychodzi, żeby JĄ głaskać ;)
W dalszym ciągu uwielbia inne koty i ciągle szuka z nimi kontaktu, do psa się przyzwyczaiła, jeszcze ma respekt do królika ;)

A to wszystko zaczęło się od niewinnej zabawy, kiedy to goniła myszkę, a ja siedziałam i ową myszką wodziłam ;) jakoś tak samo wyszło, że myszka byłą coraz bliżej mnie ;) co chwilę ją głaskałam i na początku uciekała, ale później zaczęła lubić głaskanie i zabawy w ten sposób :)

Jeszcze troszkę jej brakuje do całkowitego oswojenia, ale wiem, że można i że warto :)

No i ciągle jest chuda, przynajmniej wg mnie ;)
Czuć jej żeberka, ale tłumaczę sobie, że zawsze jak je to jest wokół kilka osób i może to na nią źle wpływa? Oddzielić jej za to nie mogę bo nie znosi siedzieć sama w pokoju... a jak ją zamknę z innym kotem to jej wszystko wyjedzą... coś wykombinuję, ale też nie chcę jej uczyć, że zawsze jak będzie jadła to nikogo nie będzie...

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob paź 25, 2008 21:56

Macho - moje gratulacje :D

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Nie paź 26, 2008 9:53

Barbara Horz pisze:Wczoraj ubyło mi jednego kota, ale w sumie z CK odeszły dwa koty. Do Poznania pojechała Mauri, a Bazyliszek też ma domek.Bardzo to skomplikowane, bo miał jechać Bazyliszek, jednak on nie znosi podróży, a moję dziecię, które wzięło Mauri nie pozwoliło mi oddać Bazyliszka :wink: Teraz muszę tylko czekać, kiedy Kasia przeprowadzi się gdzieś bliżej na większe mieszkanie i mnie odkoci, bo zaczyna mi miejsca brakować - w łóżku :twisted:


:lol: :balony: gratulacje! :) Coś mi się właśnie wydawało Basiu, że Bazyliszek się od Ciebie już nie wyprowadzi :wink:

Macho - za Dalmę :ok: :D Zachowuje się jak Tocia - zazdrośnica :D Z tą różnicą, że Tocia wpycha nosek do nosa :P Też jest chudzielcowata, chociaż Myszka twierdzi coś innego :twisted:

Ponoć w Krakowie wreszcie się odezwały telefony 8) Ktoś zamarzył o Oregonie...zobaczymy :D

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie paź 26, 2008 11:09

jak miło z rana poczytać dobre wiadomości :) u nas na podwórku dno i trzy metry mułu - w boloku obok wytruto wszystkie koty :cry: i ktoś na nasze blokowe zaczął polować - Miecia okazała się być przejechana z premedytacją bo od pogryzienia psów wylizałaby się :( Szarusia znalazłam ze złamanym karkiem - zostały trzy i pilnujemy je na zmianę - brat Szarego we wtorek będzie miał DS - zabiera go moja koleżanka - ma koci katar i od tygodnia podawany antybiotyk - zostają jeszcze dwa - Micia i Rapcuś - Micia jest po sterylce i grzecznie się zachowuje w domu jest podobna troszkę do Szarusi - Rapcuś to jej synek, jest czarny - szukamy im domków - sama bym zabrała jednego ale nie wiem czy Lafi wytrzyma kolejnego kota bo juz przy Roxi miał depresję :wink: no i nie wiem czy TZ mi się z domu nie wyprowadzi :D

marcela35

 
Posty: 711
Od: Śro cze 11, 2008 8:13
Lokalizacja: Świętochlowice

Post » Nie paź 26, 2008 15:18

Marcela, to straszne :strach: W ogóle mi się to w głowie nie mieści...w Krakowie z czymś tak koszmarnym do tej pory się nie spotkałam, uff...

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie paź 26, 2008 15:35

Przykro mi Marcela...Biedne koty.. :cry: ...
ja też sięna szczęście nie spotkałam z czymś tak okrutnym.

Korzystając z okazji, że jestem przy kompie, to chciałam napsiać, że Martini jest cudowna :1luvu: to kotka miziaczka..
z kotami już dobrze żyje, w sumie cały czas żyła:) Nie ma awantur, bójek..Ostatnio jak wskoczyła na wysoką szafę, to reszta towrzystwa, łącznie z psami, bacznie ją obserwowały, chodząc i wodząc za nią wzrokiem. Picasso nawet kombinował i pewnie się zastanawiał jak ona tam weszła :twisted:

Jak Picassa oczko podleczone, to teraz Nataszy trochę ropieje..
Mój Salwadorek jakiś przybity ostatnio jest.. :? a Picasso już niebawem będzie mógł powiedzieć- "no, bez jaj" :twisted:

Ana_Zbyska

 
Posty: 367
Od: Śro kwi 16, 2008 18:20
Lokalizacja: Bytom/Cichy Kąt

Post » Nie paź 26, 2008 16:25

Starchurka- Adria też ostatnio powiedziała, że Dalma całkiem dobrze wygląda... :twisted: ale patrząc na moje koty, to chuda jest :P

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Nie paź 26, 2008 17:42

:ryk: Jak u mnie. Biedna Mimw odchudza Andaluzję :wink: Ja nie wiem, tak mi ładnie szło odchudzanie Xeny. Wszystko przez Denverka, który nie chciał rosnąć i należało go podtuczyć - podtuczyły się wszystkie elegancko, oprócz tych, ktore najbardziej tego potrzebowały, tzn. Denvera i Toci :P.

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie paź 26, 2008 17:43

Trzeba o sobie przypomnieć ....

Obrazek
ich czworo :)

Obrazek

Obrazek
mam coś na nosie?

Obrazek
Hmm..coś mi tu śmierdzi...to chyba nie moja noga?

Obrazek

teraz idę robić foty Wolandowi i Kairowi bo są chyba hmm jakby zazdrośni :)

majkowiec

 
Posty: 425
Od: Czw lip 24, 2008 19:08

Post » Nie paź 26, 2008 21:06

Śliczny!! :)

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Nie paź 26, 2008 22:15

Pikne kociaki :lol:

Ana_Zbyska

 
Posty: 367
Od: Śro kwi 16, 2008 18:20
Lokalizacja: Bytom/Cichy Kąt

Post » Pon paź 27, 2008 11:31

To teraz my;)

Sonia to już całkiem duża dziewczyna
Obrazek
Na szczęście przestała się już obrażać na Kokosa i Miętusa, chociaż jak na czarną zołzę przystało zdarza się jej przyłożyć łapką. Z wyjątkiem Czesia, który został nieoficjalnym samozwańczym wolontariuszem CK, specjalizując się w edukacji kociej młodzieży :D
Obrazek
Obrazek Obrazek
Miętusek i Kokosek to słodziaki w dwupaku.
Obrazek Obrazek
Miętusek, choć taki malutki to bardzo odważny i pełen energii koteczek, z nieustająco włączonym traktorkiem.
Obrazek
Kokosek - mistrz zabawy w chowanego, w tej dziedzinie wysunął się na prowadzenie przed Zuzią rezydentką. Bardzo nieśmiały, ale jednocześnie ciekawski i chętny do zabawy. Najpewniej czuje się w towarzystwie Miętuska i od niedawna rzecz jasna Czesia :D
Obrazek Obrazek Obrazek
Kiwaczek i Spółka zapraszają http://www.kiciokociolek.blogspot.com/
Obrazek Obrazek

bea69

 
Posty: 295
Od: Nie wrz 28, 2008 19:30
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon paź 27, 2008 12:42

Piękne kotecki :love: bea jak weźmiesz jeszcze dwa kotecki ze strychu to będziesz miała prawie tak jak u mnie :twisted:
Dzisiaj jedziemy szczepić maluchy. Trochę się odwlekło, ale nie było szczepionek - mam nadzieję, że doszły :?
Wczoraj dojechała do mnie marcela35 z niezłą belą polaru :twisted: Mam zawaloną sypialnię i koty mają ubaw. Muszę to szybko rozdysponować, bo trochę ciasno mi się zrobiło :wink: Kto ma pomysł co oprócz kocyków uszyć z polara w kolorze łososiowym ? Pozatym czekam na zamówienia ile komu odkroić do DT , reszta pójdzie na kociarnie.
Dostałam też dziś paczkę od XAgaX z fantami w postaci biżuterii na Ciacha. Jest tego dość dużo i tu prośba do Macho o zrobienie bazarku
:twisted: Ja też mam już gotowe zdjęcia i wystawię bazarek z tego co sama uzbierałam w mam nadzieję najbliższym czasie :roll:

Poza tym chciałam napisać, że Mauri w Poznaniu ma się dobrze, chociaż jeszcze się z rezydentem całkowicie nie dogadała. Jednak daje sobie radę i syczy na niego tak samo jak on na nią. Mam nadzieję, że z tego jednak przyjaźń wyjdzie, bo dwa czarne muszą się w końcu dogadać.
Bazyliszek chyba wie, że zostaje, bo chodzi po mieszkaniu i mruczy, non-stop mruczy :D Wygląda jak by się zaciął. On tego wcześniej nie robił, dlatego przypuzczam, że on wie :wink:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pon paź 27, 2008 13:19

Basiu - jeszcze pare wizyt u Ciebie i moj chłop bedzie kociarzem pełna gebą :-) wczoraj wszędzie widział koty :strach: a potem usiadł i gdy go Roxi napadła to tylko mruczał - uff ale mam grzeczne kociaki, uff jakie ciche po czym stwierdził, ze nasze sa wszytkie "wycofane" i jakies takie mało kiziate - płakałam ze smiechu :smiech3:

marcela35

 
Posty: 711
Od: Śro cze 11, 2008 8:13
Lokalizacja: Świętochlowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Paula05, puszatek i 94 gości