» Pon cze 30, 2008 15:49
Biedne koteczki...
Ja zaraz pakuję się do weta - wczoraj moja Wala, dawniej azylowa Pani Walewska, była jakaś taka niewyraźna. Dzisiaj ma ślepka zupełnie zaklejone, ropa się z nich leje koszmarnie... Apetyt ma kiepski, na kociaki fuka, żeby się nie zbliżały... A przecież szepiona... ja miałam styczność z Andaluzją, ale wszystko odkażałam... Maluchy mają oczka czyste, a ona tak złapała...
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."