Kciuki za Wiesię. Niech jak najszybciej może się uśmiechać W środę jadę z Esti do waszej lecznicy. Może ujrzę dzieło dziczkowych łap...
Acha, jutro postaram się dać Melisę na naszą stronę i na alegratke, ale Gosia - gdybyś mogła dać mi jakiś tekst do rubryczki opis... Bo ja nie mam kiedy usiąść i napisać.
u nas remont w toku... koty pomagają jak mogą roznosząc śmieci... Klara zaczęła sypiać na narożniku... bawi się z resztą stadka... w ciągu dnia znika mi tylko... ma jakąś melinę, a ja nie mam czasu ustalić gdzie...
dziś do domu pojechała Tola z Tykotów... szczegóły na kociarni...
Bazyla zastałam w wannie jak weszłam do łazienki... najwięcej miejsca tam ma...
dziś był paskudny dzień... Melisa była bardzo agresywna w stosunku do stada i nawet zdarzyło się jej do mnie... siedzi w łazience... Bazyl wkurzony przez Melis też mnie ugryzł... a przed chwilą chciałam obronić Frodo - miał stracie z Filemonem i zaraz wianuszek pozostałych był i Rata się wtrąciła, też mi się dostało właśnie od Frodo... maluszki tylko nie przejmują się niczym, zajadają i rozrabiają jak zwykle...
i cały dzień spokój... teraz tylko Frodo z Filemonem próbują wszcząć zadymę, ale panuję ciągle...
Klara syczy na maluchy... do mnie przyszła i baranka strzeliła... Bajer próbował ją zaczepiać to go pogoniła...
Beata... bardzo się cieszę, że mogłam Cię poznać... warunki może trochę utrudnione były... ale co tam... podróż gorąca i tłoczna...
Frodo to pingwinkowy chuligan... właśnie widzę jak dwa rude śpią do siebie przytulone... Zmorka wgramoliła się na moje miejsce w łóżku... Pusia śpi gdzie spała cała noc czyli w nogach... i mam dwa wołające mnie koty... Szarlotka z pokoju młodego i Meliska z łazienki... Krzaki właśnie zapasy w klatce uprawiają... a ja mam latający dzionek - kolejny...
Tiris ... boszeee... jaka Ty stara już jesteś...