Rzadko proszę - i tak da capo...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 13, 2008 8:01

crisan pisze:Nie potrafię zrozumieć dlaczego jak piszesz"darłaś się na koty"?.Nie potrafię również zrozumieć wielu innych Twoich zachowań.Nie wierzę Ci i mam do tego prawo.Żal mi ,że mienisz sie miłośniczką kotów,zachowując się w ten sposób-upijając się,krzycząc na koty.Sama chyba masz problemy ,a koty są przykrywką dla twojego procederu.Niech mnie oświeci ktoś kto zna sytuację z bliska,być może się mylę ,ale po analizie wszystkich postów mam własną opinię na temat tego wątku.Jesli się mylę,chylę czoła.
Sami mamy lepsze i gorsze dni ,ale nasze koty nigdy nie były ofiarami naszego złego samopoczucia czy złości.


A ja nie potrafię zrozumieć, jak można napisać coś takiego po subiektywnej analizie postów.
Prosisz o oświecienie, kogoś, kto zna sytuację z bliska. Czyli nie znasz jej, ale piszesz oszczercze posty. Ohydne!
Proponuję CI dla ochłody zastąpić Kasię przez jakiś czas w opiece nad armią kotów.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro sie 13, 2008 8:11

Prakseda pisze:
crisan pisze:Nie potrafię zrozumieć dlaczego jak piszesz"darłaś się na koty"?.Nie potrafię również zrozumieć wielu innych Twoich zachowań.Nie wierzę Ci i mam do tego prawo.Żal mi ,że mienisz sie miłośniczką kotów,zachowując się w ten sposób-upijając się,krzycząc na koty.Sama chyba masz problemy ,a koty są przykrywką dla twojego procederu.Niech mnie oświeci ktoś kto zna sytuację z bliska,być może się mylę ,ale po analizie wszystkich postów mam własną opinię na temat tego wątku.Jesli się mylę,chylę czoła.
Sami mamy lepsze i gorsze dni ,ale nasze koty nigdy nie były ofiarami naszego złego samopoczucia czy złości.


A ja nie potrafię zrozumieć, jak można napisać coś takiego po subiektywnej analizie postów.
Prosisz o oświecienie, kogoś, kto zna sytuację z bliska. Czyli nie znasz jej, ale piszesz oszczercze posty. Ohydne!
Proponuję CI dla ochłody zastąpić Kasię przez jakiś czas w opiece nad armią kotów.


Praksi, ja już zaprosiłam crisan do siebie. :wink:

Btw, wczoraj bladym świtem o 7.30 rano dozorczyni przytargała mi malutkiego rudo-kremowego kocurka, ktorego znalazła w jakiejś dziurze przy sąsiednim bloku.
Maluszek jest absolutnie bezstresowy, mruczący ( na koty burczy okrutnie), bawi się wszytskim. Zaszczepiłam go od razu i zawiozłam do magazynu-kociarni.
Tam teraz trochę się nazbierało towarzystwa ( wiadomo: wakacje, kotów dużo , domów mało) i idą mi tony żwirku.
A ze lokal bez bieżącej wody więc ...hmmm... mam trochę roboty i dźwigania.

I jeszcze... po raz kolejny zepsuł mi się telefon stacjonarny , tzn aparat telefoniczny.
A ściśle mówiac- koty zrzuciły go do stojącego tuż przy szafce wiadra z wodą i mopem.

Czy ktoś ma taki niepotrzebny i moze sprezentować? Moze być stary, przedpotopowy, byle działał.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro sie 13, 2008 8:21

Czyli ta wypowiedź crisan to nie jest jakaś pomyłka, tylko to tak celowo i rozmyślnie tutaj zostało napisane? :shock:
Dla mnie te treści są tak od czapy i tak nijak się mają do tego wątku, że szczerze byłam przekonana, że komuś się wątki pomyliły (kliknął w sąsiedni i dopisał się nie patrząc gdzie itp.).
No ale jeśli to celowo... żenuaria :?

Kasiu, telefon mam - taniutki model co prawda, ale sprawny.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 13, 2008 10:43

No widać, że jedno zdanie wzięła crisan z tego wątku a resztę albo sobie dośpiewała albo jej ktoś (tak jak Kasia napisała) na PW napisał. Nie ma ludzi bez wad, ciekawe czy każdy ma taką odporność psychiczną aby borykać się z tyloma problemami co Kasia.
Obrazek
Obrazek

galleana

 
Posty: 1328
Od: Sob wrz 08, 2007 19:52
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro sie 13, 2008 10:44

Aleba pisze:Kasiu, telefon mam - taniutki model co prawda, ale sprawny.


Ooo... to ja bym poprosiła :D

Zapytam senioritę , kiedy jedzie do Lublina...

Galleana, ja juz przestałam sie ludźmi przejmowac, robię swoje, najlepiej jak potrafię.
Ostatnio miałam nawet 2 pisma-ostrzezenia z administracji, że wspólnota chce mnie podac do sądu za trzymanie tylu ( ilu?) kotów. Podobno chodziła po bloku jakaś lista z podpisami zeby mnie eksmitować... bo blok jest dla ludzi a nie dla zwierząt ( taki był argument)
Radca prawny, gdy mu o tym opowiedziałam , omal nie udusił sie ze śmiechu. Mieszkanie mam własnościowe, kotów ani nie słychac ani nie czuć. ( Na wszelki wypadek zapożyczyłam się u dwóch osób na forum i zamontowałam drugie drzwi wejsciowe do mieszkania, w razie gdyby mnie długo nie było a koty dostały megabiegunki czy coś w tym stylu, zeby broń Boze żaden zapaszek nie wydostał sie na klatkę schodową. Zrobiłam też mały remoncik, z malowaniem, zrywaniem starych podsikanych listw przypodłogowych, etc)
A ze koty siedzą sobie na parapecie i wyglądają przez okno...trudno...
Ale na roletki i tak muszę w końcu uciułac pieniądze...:( Bo jak znam moich sąsiadów ( a blok ma ponad 100 mieszkań) to nie dadzą mi żyć. A zwłaszcza starsze panie po 70-tce...
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro sie 13, 2008 15:25

Kasia D. pisze: A zwłaszcza starsze panie po 70-tce...


może nie zdążą :roll: :evil:
:ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Śro sie 13, 2008 15:34

Maryla pisze:
Kasia D. pisze: A zwłaszcza starsze panie po 70-tce...


może nie zdążą :roll: :evil:
:ok:


Nie wiadomo kto z brzegu...
One są jeszcze w takiej formie że diabłu łeb by urwały.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro sie 13, 2008 15:49

Z niedowierzaniem przejrzałam kilka stron, szukając, gdzie i kiedy Kasia została nałogową wrzeszcząca alkoholiczką :strach: Na szczęście nic nie znalazłam. :lol:
Kasiu jaki ten monitor potrzebujesz i kiedy ewentualnie zamierzasz coś kupić. Ja być może mogłabym Ci przywieżć monitor w przyszłym tygodniu, ale muszę o tym z kims porozmawiać-a to dopiero w weekend.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 13, 2008 15:52

Tosza, monitor mam jeden u siebie ( ten działający własnie) i jeden obiecany u MariiD.
Jeśli będziesz w Lublinie to chętnie przygarnę i Twoj bo u mnie rotacja monitorów przewyższa średnią krajową.

PS
Własnie dzwonili z banku.
Pieniądze będe miała jutro lub w poniedziałek .
Ufff...
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro sie 13, 2008 15:59

Kasiu nie doczytalam watku dokladnie ale widze, ze potrzebujesz telefonu stacjonarnego.
Ja mam i jak nadal potrzebujesz to napisz mi adres do wysylki na pw :)
Ostatnio edytowano Śro sie 13, 2008 16:13 przez aassiiaa, łącznie edytowano 1 raz

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8291
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro sie 13, 2008 16:01

Kasia D. pisze:Tosza, monitor mam jeden u siebie ( ten działający własnie) i jeden obiecany u MariiD.
Jeśli będziesz w Lublinie to chętnie przygarnę i Twoj bo u mnie rotacja monitorów przewyższa średnią krajową.

PS
Własnie dzwonili z banku.
Pieniądze będe miała jutro lub w poniedziałek .
Ufff...

A co Ty z nimi robisz??? :lol: Jak to nie jest tak bardzo pilna sprawa, to może jeszcze się wstrzymam. To jest zapasowy monitor, wprawdzie nigdy żaden monitor się nie popsuł, ale niewykluczone, że jakby został sam, to by to zaraz złośliwie wykorzystał.
A może coś jeszcze potrzebujesz z Krakowa?
też mam kredyty i to dwa -one wprawdzie nie gryzą, ale i tak trzeba postępować z nimi bardzo ostrożnie :(

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 13, 2008 17:54

Tosza, moze na razie rzeczywiscie zostawmy monitor u Ciebie.
Bo wykraczemy...

A jeśli bedziesz w Lublinie to aassiaaa ma dla mnie trochę karmy i telefon. Weźmiesz?
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro sie 13, 2008 21:25

Kasia D. pisze:Tosza, moze na razie rzeczywiscie zostawmy monitor u Ciebie.
Bo wykraczemy...

A jeśli bedziesz w Lublinie to aassiaaa ma dla mnie trochę karmy i telefon. Weźmiesz?

Wezmę :)

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 13, 2008 21:40

Tosza pisze:A może coś jeszcze potrzebujesz z Krakowa?

'jakbyco' to G jedzie jutro duuuuuzym autem....... Kasia w razie czego pisaj tak do 16-tej

mama007

 
Posty: 2724
Od: Czw lut 17, 2005 14:43
Lokalizacja: Chełm

Post » Czw sie 14, 2008 8:18

Kasia D. pisze:A ze koty siedzą sobie na parapecie i wyglądają przez okno...trudno...
Ale na roletki i tak muszę w końcu uciułac pieniądze...:( Bo jak znam moich sąsiadów ( a blok ma ponad 100 mieszkań) to nie dadzą mi żyć. A zwłaszcza starsze panie po 70-tce...


Oj skąd ja znam takie panie. U mnie takie dwie wiedźmy mieszkają. Nudzą się, żyją cudzymi sprawami, nikomu nie pomogą, a chętnie dokuczą.
Mam koty od kilkunastu lat i nikt nawet nie wiedział, dopóki jakieś 3 lata temu jedna z nich zobaczyła w moim oknie "wystawę kotów". Na parapecie uciadła wrona i wiele z nich rzuciło się na okno jak myśliwce. Traf chciał, że babsko akurat patrzyło sobie po oknach bloku. Teraz wciąz mnie śledzi. Nawet jak idę ze śmieciami, to mam wrażenia, że rogrzebałaby torebkę, żeby sprawdzić zawartość. Wszystko co ze mną zwiążane jest niezwykle interesującym materiałem do obgadywania.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, puszatek, Wojtek i 36 gości