[Lublin] Koty p. Stefanii - kłopotom nie ma końca....

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 31, 2008 22:07

Uważam, ze trzeba robić transfuzję krwi.
Jeśli trzeba to mgę przywieźć ktoregoś z moich kotów, tych całkiem zdrowych, zaszczepionych...
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Wto kwi 01, 2008 14:43

Kciuki trzymam z całej siły!!!!

Patr77

 
Posty: 2341
Od: Wto wrz 12, 2006 0:05
Lokalizacja: Ottawa/Poznań

Post » Śro kwi 02, 2008 10:28

Tiger_ pisze:Z Oskarem jest bardzo ,źle ..:(
Hematokryt 9 :(:(:(:(:(

Kciuki potrzebne!!!!!!!!!!!


Trzymamy kciuki!!! :ok: :ok: :ok:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro kwi 02, 2008 10:58

ja rowniez przylaczam sie do kciukow!

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 04, 2008 2:09

co u Was słychać..? Co z Oskarem..?

Patr77

 
Posty: 2341
Od: Wto wrz 12, 2006 0:05
Lokalizacja: Ottawa/Poznań

Post » Sob kwi 05, 2008 11:33

Może nie jest źle....
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob kwi 05, 2008 16:50

Z Oskarem bez zmian .:(

Dostaje żelazo , bo brak czeronych krwinek ...
Ale nie jest gorzej .........bo chyba gorzej , w jego przypadku już być nie może ....

Ja jestem dobrej mysli.......znów u niego od dwóch dni pojawiła się bardzo wysoka gorączka ..........czyli wciąz walczy ...

Kociaki mają się b. dobrze :) Brykają jak za dawnych czasów ....
Jest ich niestety jednak o 3 mniej :(

Myślę o szczepoinkach dla nich , chociaż tricatami by je poszczepić , ale funduszy brak .......
Wg ostanich wyliczeń zostało mi 350 zł ....nie wystarczy mi to na zapłacenie weta na pewno ....
Jeżeli ktoś jeszcze może wspomóc to będę bardzo wdzięczna .....


No i oczywiście kciuki dla Oskra , bardzo , bardzo potrzebne !!!!!!!!!!

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob kwi 05, 2008 17:17

Czekam na przelew , to Ci podrzucę parę zł....
Trzymam kciuki... :ok: :ok: :ok:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob kwi 05, 2008 19:19

Tiger ja na razie nie wiem ile pochłonie diagnozowanie mojej jamniczki - odezwę się po 15.04 ...

Może warto zmienić tytuł ?

:ok: non stop

myshka

 
Posty: 2706
Od: Wto wrz 11, 2007 21:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 09, 2008 13:07

Dziś wiozę Oskara na transfuzję krwi .

Zabieram jako dawcę Cezara - to duży i zdrowy kocur .

To ostatnia szansa Oskarka ...

On tak się męczy ..... :cry:


Kciuki potrzebne !!!!!!!!!!!!!!!

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro kwi 09, 2008 16:26

No to kciuki trzymamy... :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro kwi 09, 2008 16:29

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

myshka

 
Posty: 2706
Od: Wto wrz 11, 2007 21:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 09, 2008 17:15

Biedny Oskar :?
Czy transfuzja rozwiąże problem?!
Trzymam kciuki.
Robiliście badania wątroby?
Może to jakis szpiczak, albo inne paskudztwo.
Kciuki!
Tiger, czy pan od Dzidzi coś wpłacił?
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro kwi 09, 2008 20:24

Jest źle ....:(
Transfuzja podniosłą Oskarowi hematokryt do 14 -tu :(
Ten kot bardzo cierpi .....
To , że jeszcze żyje to jest cud .....
Wyniki wątroby z 2 kwietni są podobno w normie , ale mój wet mówi , że to nie możliwe :(
On ma hemoglobinę 3,2 .......:(

potransfuzji powtróne badania biochemiczne można zrobić po 48 godz. żeby był miarodajne .....
On ma porcelanowo- żółte dziąsła ...transfuzja nie zaróżówiła mu ani trochę .....

Bardzo cięzko oddycha ....

Jest nawadniany co 3 godziny i dostaje elektrolity ,
Nic nie daje sobie wcisnąc do pyska , do jedzenia .....
Ma bardzo tkliwy brzuch - nie daje się do niego dotknąć .....

Zapłaciłam 52 zł, za transfuzję .
Cezar się wybudził , dostał steryd ( jak zrozumiałam to ma zadziałać przeciwstrząsowo )

Nie wiem co robić dalej .on tak bardzo cierpi ..kręgosłup ma na wierzchu a brzuch duży .....
I te oczy ....kiedyś pięne , duże , błszczące ..teraz zapadnięte .....nieruchome .....błagające.....
To cudowny kot .......mądry , spokojny , kochany ...... :cry: :cry: :cry: :cry:
Jutro pani Stefania ma iśc z nim do swojego weta - bo to on leczy Oskara ....

Jedynym pocieszem jest to , że kociaki i pozstałe koty są zdrowe ....
Takich czystych pięknych nosów i oczek to ja u "maluchów" nie widziałam jeszcze nigdy ....Brzuszki grubiutkie i sierśc błyszcząca ....
Trzeba by je zaszczepić jak najszybciej ....
Ale naprawde nie mam za co ....

zostało ok. 300 zł - na pewno nie wystarczy żeby zapłącić za leczenie Oskara , a przecież nic jeszcze nie jest uregulowane za leczenie kociaków ....

Jutro podjadę do weta pani Stefanii żeby podliczył dotychczasowe koszty , - muszę wiedzeić jak stoimy .....


Koszmarny dzień dziś ....KOSZMARNY
Mój Milo po trzeciej operacji łapy siedzi w kagańcu w klatce dla kota .. i ma tak siedzieć jeszcze 4 tygodnie w klinice .......:(:(:(:(:(:(:(:
Dziś mało nie pękło mi serce jak go zobaczyłam . Łapa w gipsie, a paluszki spuchnięte ....:(

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro kwi 09, 2008 20:35

:cry: :cry: :cry:
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 537 gości