Whiskas, Kitekat - dlaczego nie?

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon cze 14, 2004 13:00

Myszka.xww pisze:Że dziczki to jedzą i żyją? Owszem. A jak długo żyją?

Srednia to dwa lata. Za krótko, aby skutki odzywiania KK i W mogły sie ujawnic.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 14, 2004 13:05

Estraven pisze:
Myszka.xww pisze:Że dziczki to jedzą i żyją? Owszem. A jak długo żyją?

Srednia to dwa lata. Za krótko, aby skutki odzywiania KK i W mogły sie ujawnic.

Otóż to :roll:

A swoją drogą - widziałam kota srającego niestrawionymi, kolorowymi chrupkami 8O Dziczka, u rodziców pod balkonem. Na balkon wywabił mnie koszmarny smród :oops:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pon cze 14, 2004 15:55

To czemu Whiskasy i KK masowo zalegaja w hipermarketach, a np. RC tylko w zoologicznych i u weta? To tak jak z kosmetykami, niektore mozna kupic tylko w aptece, inne znajdziemy w byle kiosku. Osobiscie wybralabym te pierwsze, ale niektorzy lubia takie z kiosku i nawet nic im po nich nie jest :wink:

Ellen

 
Posty: 673
Od: Wto gru 30, 2003 20:18
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon cze 14, 2004 16:05

Ellen pisze:To tak jak z kosmetykami, niektore mozna kupic tylko w aptece, inne znajdziemy w byle kiosku. Osobiscie wybralabym te pierwsze, ale niektorzy lubia takie z kiosku i nawet nic im po nich nie jest :wink:
Ellen z kosmetykami to akurat nie tak, to chwyt marketingowy, że można je kupić tylko w aptece i wcale nie są najlepsze, można wejść na stronę wizaz.pl i popatrzeć co o nich piszą użytkownicy, ale to tylko taka mała dygresja :oops: , i zaraz dostanę burę, że się czepiam, ale nie lubię ogólników typu jak droższe to na pewno lepsze, albo tak jak z tymi kosmetykami... :wink:
Karolina:) i Sprocket
Obrazek oraz Obrazek, a na dokładkę Obrazek

KarolkaM

 
Posty: 60
Od: Śro maja 26, 2004 10:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 14, 2004 16:08

Nie twierdze, ze jak drozsze to lepsze, bo Whiskas jest raczej droga karma :roll:

Ellen

 
Posty: 673
Od: Wto gru 30, 2003 20:18
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon cze 14, 2004 16:13

a ja nie o karmie - tylko o tych kosmetykach, ja po chemii spożywczej i biotechnologii ze specjalnością w chemii kosmetyków i wiem trochę o np. vichy :oops: - wiem czepiam się
Karolina:) i Sprocket
Obrazek oraz Obrazek, a na dokładkę Obrazek

KarolkaM

 
Posty: 60
Od: Śro maja 26, 2004 10:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 14, 2004 16:19

No coz, jako rodzina alergiczna oraz wlascicielka 2 kotow alergikow wole jednak kupowac te produkty, ktore uchodza za lepsze (ale wcale nie drozsze). Nie lubie takich sytuacji jak ta sprzed kilku lat - "Dosia, skoro nie wiedac roznicy, po co przeplacac?" a na nastepny dzien cala w parchach lece do lekarza :lol:

Ellen

 
Posty: 673
Od: Wto gru 30, 2003 20:18
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon cze 14, 2004 16:24

To ja sobie pogdybam :roll:
Whiskas i KK są karmami dość szeroko reklamowanymi i obliczonymi (moim zdaniem) na dotarcie do masowego odbiorcy. Ponieważ są znane i istnieją w powszechnej wyobraźni - są obecne w supermarketach, kupuje je się niejako przy okazji innych zakupów, a potencjalny nabywca jest kuszony różnorodnością kolorów i kształtów chrupek, kolorem i atrakcyjnością opakowania.
RC, Hills i Iams to karmy niebarwione, nie zwracajace uwagi klienta opakowaniem - przeznaczone dla klientów, którzy sa gotowi/w stanie wydać na raz troche więcej pieniędzy i pofatygują się do sklepu zoologicznego.
Tzw. "target". Z podobnych powodów w supermarketach nie znajdziemy droższych transporterów, krytych kuwet, lepszych kosmetyków dla zwierząt. Wynika to z założenia, ze przecietny klient supermarketu nie wyda kilkunastu złotych na RC, ani ponad 100 na transporter, o pudrze dla kotów nie wspominając.

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 14, 2004 16:41

KarolkaM pisze:i wiem trochę o np. vichy :oops: - wiem czepiam się

No i co, i co? Jeżeli nie chciałabyś na Forum to napisz do mnie na priv. Bardzo mnie to ciekawi co z tymi vichy....
Florcia
Obrazek

ako

 
Posty: 523
Od: Czw kwi 17, 2003 15:02
Lokalizacja: Warszawa Tarchomin

Post » Pon cze 14, 2004 16:51

Co myœlicie o szynkach delikatesowych.Wiki tylko taki rodzaj mięsa lubi,wołowiny i kurczaka nie tknie :?

Alices

 
Posty: 249
Od: Pt mar 26, 2004 10:15
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon cze 14, 2004 17:02

A ktore to sa delikatesowe? :oops:

Ellen

 
Posty: 673
Od: Wto gru 30, 2003 20:18
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon cze 14, 2004 17:05

Alices pisze:Co myœlicie o szynkach delikatesowych.Wiki tylko taki rodzaj mięsa lubi,wołowiny i kurczaka nie tknie :?

To wędliny, tak? Dr Przemek z Lublina powiedział moim rodzicom, ze wędliny dla kotów odpadają z uwagi na wysoki poziom azotanów.

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 14, 2004 17:12

Oberhexe ma dużo racji. Ja jeszcze dodam coś od siebie.
Ludzie poprostu nie znają innych marek, niż W., KK czy Frieskies. Zalewa się ich reklamami tych produkótów, przekonując, że są najlepsze. "Badania potwierdziły...", "Niezależny Instytut Badawczy jednoznacznie stwierdza...". Ludzie łapią się na takie chwyty.
Marki takie jak RC, Iams, Hills znane są tym, którzy odwiedzają większe sklepy zoo.
Poza tym ludzie kalkują zwykle na krótszą metę. Nie myślą o tym, że karmienie kota czymś, co zawiera w większości soję czy inne dodatki roślinne sprawia, że zwierzaki są ciągle głodne. Z drugiej strony czasem naprawdę ciężko jest wyłożyć większą sumę na raz - droższe suche bardziej się opłaca w dużych paczkach, puszki lepiej kupować w większej ilości. Czasem poprostu zabraknie w domu kociego żarełka i pędzi się do sklepu na rogu. Bywa.
Mimo, że lekarz, ktorego bardzo cenię uznał, że W. nie jest taki straszny, mam swoje zdanie na ten temat. Moja kotka rosła bardzo szybko. Też kiedyś mi się zdawało, że W., jest superkarmą. Kupowałam jej więc te puszki, a ona ku mojemu zdzwieniu była wciąż głodna. Zjadała nawet do 3 razy więcej, niż normy na puszce. Odstawienie W. i innych "smakołyków" zajęło mi pół roku. Kot nawet spojrzeć nie chciał na mięso.
Prawda jest taka, że karmę dla zwierząt robi się z posledniej jakości mięsa, z resztek. Spróbujcie zestawić cenę puszek z realnymi cenami składników (dobrej jakości). Jakoś nie wychodzi, prawda? Nawet, jeśli założymy, że te składniki byłby kupowane hurtowo w bardzo dużych ilościach. Doliczmy do tego koszty reklamy, marżę sklepu. Jakim cudem za tak nieduże pieniądze dałoby się zrobić karmę wysokiej jakości?
Karma dla kotów z niższej półki zawiera konserwanty. Pewnie, że tak. I to w niemałej ilości, w końcu musi to jakoś wyglądać i pachnieć. My, ludzie jesteśmy już przyzwyczajeni, do "bonusów" w jedzeniu. Ale koty się po tym sypią.
Zgadzam się, że w mięsie są antybiotyki, hormony i co tam jeszcze. Tylko, ze ja wiem chociaż co daję - nie są to skóry, wiem, że mięso jest świeże, czyste.
Staram się karmić moje koty świeżym, dobrym jedzeniem. Inka jest na RC Urinary i widzę, że wygląda pięknie. Salem je (rzadko) Gourmeta, mięsko (ale wybrzydza), pasjami uwiebia nabiał, który musze mu ograniczać, niestety. Dostaje też suche - ostatnio przeszłam na Nutrę - bez barwników. Notabene - po co barwniki w koich chrupkach? Przeciez kotu wszystko jedno, czy chrupek w kształcie rybki jest biały, czy czerwony?
Gdyby było mnie stać karmiłabym koty lepszą karmą.
Pies dopiero od 3 lat je puszki. Pierwszy raz spróbował na wyjeździe - było to wygodniejsze. Staram się ich unikać, ale czasem daję.
Piechu nigdy nam nie chorował (wyłaczywszy anginę). Świeże, domowe jedzenie mu służyło.
Powtórzę - jeśli mam wybór - dac kotu czy psu świeżego mięsa i puszkę - dam mięso. Wydaje mi się, że dieta chrupki+mięso+czasem dobra puszka jest optymalna.
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pon cze 14, 2004 18:09

Etho pisze: Naprawdę zbilansowanie DOBREJ I PEŁNEJ diety domowej jest trudne dla przeciętnego posiadacza kota.

To mi caly czas spedza sen z powiek. To zbilansowanie. Dlatego ciesze sie, ze suchego hillsa moje niunie wcinaja.

Pytalas o badania, z ktorych wynika, ze W i KK szkodzi. No wlasnie takich badan nie ma, w kazdym razie nie udalo mi sie do nich dotrzec.

Sa pojedyncze przypadki chociazby tu na forum. Pojedyncze, ale sporo ich. Oczywiscie pewnosci stuprocentowej nie ma, bo jak to stwierdzic?

Pisalas, ze z badan na uczelni wynikalo, ze koty karmione Whiskasem maja sie OK. Daloby sie wrzucic opis albo wyniki tych badan?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88595
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pon cze 14, 2004 18:28

Nie wiem, jak sobie wyobrazacie badania, które wskazywałby, że W. jest szkodliwy, albo że MOŻE powodować jakieś zaburzenia. Jakie laboratorium stanęło by przeciwko koncernowi Masterfoods? Przeciez doszło by do procesu, wieloletnich "niezaleźnych" badań, które potwierdziłyby, że "twój kot kupowałby...". Obawiam się, że musimy polegać na naszej intuicji i logice. Niska (stosunkowo) cena pokarmu, skład procentowy, dolegliwości kotów. I tyle. chyba, że ktoś zrobi badania dla siebie. Ale chyba nie o to nam chodzi.
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kota_brytyjka i 78 gości