Karolinko,
mój Pisio był kotem cukrzycowym
z tego co wiem "książkowe" objawy cukrzycy to wzmożony apetyt i pragnienie
Pisiek jadł za dwóch i chudł
pił jak smok ze wszystkiego - wodę z miski, garnka, z wazonu, z akwarium, dręczyło go okrutne pragnienie - i sikał. Przy apogeum jego choroby miesięcznie zużywałam 6 opakowań żwirku

(a normalnie ok. dwóch).
Magicmada ma kota cukrzycowego, Kuba dzięki odpowiedniemu leczeniu i opiece żyje już 7 lat. Magic mówiła mi, że pobiera mu krew kilka razy w tygodniu do badania glukometrem, z ucha, i że jest to sposób bardzo dła kota nieinwazyjny i niestresujący. Może napisz do niej pw ?