Lemus, Macius i Maczek,Misza,Ziuta-jestesmy juz na prostej?

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob cze 30, 2007 17:09

Karolina... :( bardzo, bardzo mi przykro.
To trudna, ale mądra decyzja. I pełna miłości...

Ziutka, Abigail, Abi.... :(
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 30, 2007 17:20

a ja się do Was dobijam z takimi błahostkami, przepraszam, nie przeczytałam.
Ona zawsze już będzie przy Tobie.
Będzie żyła dopóki Ty będziesz ja nosić w sercu.
Czasem to co boli nas tak bardzo innym przynosi ulgę.
Maluszku, kotko z pocałunkami słońca, Ziutko, nigdy nie będziesz samotna.
Tam, po drugiej stronie czekają na Ciebie Ci których kochamy.
Elfrido, wiem, jaki to ból, ale boli tylko nas.
Jeśli potrzebujesz to dzwoń, ja tutaj czekam.
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 30, 2007 18:02

Czego kolwiek nie zrobie,zawsze beda krazyly mysli i pytania na ktore nigdy nie dostanne odpowiedzi.....czekamy do poniedzialku...Dzisiaj rano jak wstawalam z lozka i powiedzialam''wstajemy koty''Ziuteczekwstal ze mna,zaprowadzil mnie do lazienki i kazal sobie nasypac suchego.....nasypalam i Mala zaczela palaszowac,i tak bylo caly dzien,moze nie je duzo ale caly dzien cos podskubuje.Kiedy Slonce przedzierala sie mala szczelina do pokoju,Abisiek rozlozyl sie w tym miejscu...rozsunelam zaslonki i Slonce oplotlo moja mala Ksiezniczke.Od wczoraj juz jej nie mecze i pewnie z wlasnego egoizmu,naiwnosci,wiary,ze zdarzy sie cud,jeszcze czekam....Nie wiem jak mam rozumiec jej zachowanie,czy chciala sie tylko jeszcze nacieszyc byciem prawdziwym,zdrowym kotem mimo meczacej ja choroby,czy czula,ze dzisiaj przyjdzie ten ostatni dzien,czy zaczela walczyc czujac ta milosc bez dreczenia jej nieustannymi zabiegami.....Po raz pierwszy dzisiaj wskoczyla na szafke i chodzila po niej pijec z kubczka wode,robiac to co kazdy zdrowy kotuch robi.Moze robie zle,ale resztki wiary w cud mi jeszcze zostaly......

elfrida

 
Posty: 1922
Od: Pt gru 15, 2006 22:15
Lokalizacja: lodz

Post » Sob cze 30, 2007 18:10

Karolina cieszcie się każdą chwilą razem. Bardzo się cieszę, że Ziteczka coś sama zjadła, piła. Malutki kroczek do przodu. A może się uda i takich kroczków będzie więcej?
Obserwuj ją.
Wiem, że nie pozwolisz by działo się źle...

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob cze 30, 2007 18:26

Glowa mi peka,mysli uciekaja....
Zapomnialam podziekowac Wam wszystkim za wsparcie,za to,ze jestescie z nami,ze podnosicie mnie na duchu....teraz bardzo tego potrzebuje......
Magija prosze Cie przestan,przeciez nic sie nie stalo a ja tez powinnam Ci dac znac,dlaczego sie nie odzywalam.
Mam wrazenie,ze igram waszymi emocjami ale sama jestem na krawedzi.Dzisiaj Abi jest taka inna...nie moglam jej pozbawic szansy walki o zycie,choc ja juz jestem zrezygnowana,ale teraz poczekam,kiedy da mi znac,ze nie ma juz sily walczyc i chce juz odejsc....pomoge jej w tym...

elfrida

 
Posty: 1922
Od: Pt gru 15, 2006 22:15
Lokalizacja: lodz

Post » Sob cze 30, 2007 18:47

Karolinko :ok: :ok:
Zresztą powinnaś już to wiedzieć ;)
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Sob cze 30, 2007 18:50

Elfrido, ja zawsze wierzę do końca, milion kciuków zacisnietych plus pięć ogonów szczególnie Muszki, klatkowej koleżanki Ziutki.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Sob cze 30, 2007 19:28

Nadzieja zawsze umiera ostatnia, i u mnie jako wiecznej optymistki zawsze tak było.

Ciesze sie ze dałas szanse Ziuteczkowi, bo tak naprawde nigdy nie wiemy jak bedzie.
Ja caly dzien sie zastanawialam, a moze Ziuteczek jak to wybredna ksiezniczka- nie wszystkie karmy jej podchodza?
A moze sprobowac karmic ja z reki...przy obecnosci czlowieka, tak je moj chudzielec- wierz mi je jak Twoj Ziuteczek. A moze rozne karmy, urozmaicac i tym zachecac niejade do jedzenia



Świety Franciszku, pomoz,
Ziutecku Ty walcz! Jedz! Pij!

Ona jest taka wyjatkowa, elfrida Wy zaslugujecie by cieszyc sie soba! Musi w koncu byc jakis przelom.

Jestem z Wami caly czas myslami.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 01, 2007 7:51

Jak się macie Dziewczynki????
:ok: :ok: :ok: :ok: i cała masa dobrych myśli...
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Nie lip 01, 2007 9:13

Ziuteczko jak się czujesz? Powiedz proszę, że lepiej...

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie lip 01, 2007 9:31

Ziutka, proszę cię nie rób tylko ukochanej Dużej tego numeru jak zrobił nam Rudy, nie wolno tego robić dużym :!: :!:

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Nie lip 01, 2007 11:46

No co u Was dziewczyny?
odezwijcie się
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 01, 2007 12:37

Dziekujemy za odwiedziny!!!Ziutek raczej na razie bez zmian ale calkiem ladnie je :) .Nie potrafie sie zebrac i zmierzyc jej poziomu cukru,bo wydaje mi sie,ze Mala duzo pije...dolewam jej do wody echinacee.Moze jakos sie przekonam,zeby jej sama zmierzyc,choc na sama mysl,ze mam ja znowu meczyc dostaje histerii :( .Ziuta nie miala robiomego badania na poziom cukru.....jesliby sie okazalo.ze ma duzy poziom i cukrzyce to czy mogloby to miec jakis zwiazek z jej stanem zdrowia i fatalnym leczeniem???

elfrida

 
Posty: 1922
Od: Pt gru 15, 2006 22:15
Lokalizacja: lodz

Post » Nie lip 01, 2007 14:43

Karolinko,
mój Pisio był kotem cukrzycowym
z tego co wiem "książkowe" objawy cukrzycy to wzmożony apetyt i pragnienie
Pisiek jadł za dwóch i chudł
pił jak smok ze wszystkiego - wodę z miski, garnka, z wazonu, z akwarium, dręczyło go okrutne pragnienie - i sikał. Przy apogeum jego choroby miesięcznie zużywałam 6 opakowań żwirku 8O (a normalnie ok. dwóch).
Magicmada ma kota cukrzycowego, Kuba dzięki odpowiedniemu leczeniu i opiece żyje już 7 lat. Magic mówiła mi, że pobiera mu krew kilka razy w tygodniu do badania glukometrem, z ucha, i że jest to sposób bardzo dła kota nieinwazyjny i niestresujący. Może napisz do niej pw ?
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 01, 2007 14:58

trzymam kciuki za piekniote i wysylam moc pozytywnych mysli!

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Blue, Doris2 i 76 gości