O kocie, który próbował latać...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 05, 2006 9:36

Liv pisze:Magda sie tu nie pojawi, coraz bardziej jestem tego pewna.
chyba, że miałaby jakieś triumfujące wieści.
a boję się, że takich nie będzie :(


Magdalenka własnie jest na forum i pisze wiadomość..
Mam nadzieję, że w tym wątku i że będzie to dobra wiadomość.. :)
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro lip 05, 2006 9:38

OBY!!!!! czekamy zatem!!!
Liv + Mafi
& Lewka za Tęczowym Mostem
Obrazek


Zapraszam do czytania i komentowania:
Mój blog: Rekin w Himalajach

Liv

 
Posty: 21685
Od: Pon lut 04, 2002 15:40
Lokalizacja: Kraków - Balice

Post » Śro lip 05, 2006 9:41

Magdalenko, też czekam. Napisz koniecznie.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lip 05, 2006 9:43

foxy o życiu zwierzęcia czasami decyduje podjęcie małej konkretnej decyzji np. zaszczepienie lub zrobienie antybiogramu
brak tej decyzji w odpowiednim momencie może skutkować nieodwracalnie np. śmiercią
i żadna aura ani wspieranie ani wiara nie pomogą
osobiście wolałabym żeby ktoś wylał na mnie wiadro pomyj ale przyjechał pomógł zabrać kota zawiózł na konsultację i dzięku temu uratował mu życie
tak się powinno robić z osobami zagubionymi tylko że one się przed tym bronią - bo magdalenka taką ofertę od Blue dostała
i zapewniam Cię że gdyby tę ofertę przyjęła to znalazłby się lekarz który by Avisa obejrzał - ZAPEWNIAM CIĘ

tylko kota mi żal
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Śro lip 05, 2006 9:43

czekamy na Dobre wiesci!

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Śro lip 05, 2006 9:49

Witam,

widzę, że pod moją nieobecność żarliwa dyskusja się wywiązała. Wczoraj wyszłam wcześniej z pracy, bo jechałam odwiedzić Avisa, a potem na konsultacje do innej lecznicy.

W tej chwili Avis ma bardzo wysoki poziom bilirubiny i niski hematokryt. Dostaje hepatil, antybiotyk, odżywki, witaminy, etc. Ma cały czas oczyszczaną ranę. Oprócz kroplówek jest też karmiony doustnie. Na razie lekarz wstrzymał się z założeniem sondy do żołądka w obawie przed skutkami narkozya. Avis jest bardzo słaby, ale walczy.

Wzięłam całą dokumentację i pokazałam ją dr Izie Grudzińskiej, z lecznicy OAZA. Zaznaczam, że nie jest to "moja" wterynarz od królików. Przejrzała dokumentację i nie znalazła żadnych uchybień w leczeniu. W tej chwili wszystkie leki, które dostaje Avis są jak najbardziej prawidłowe zważywszy na jego stan. Powiedziała też, że zrobiłam wszystko co w mojej mocy. Teraz trzeba czekać jak zachowa się organizm Aviska i mieć nadzieję.

Dokładne wyniki krwi i podawane leki podam wieczorem, bo zostawiłam w domu dokumentację.

Dzisiaj Avis będzie miał znowu robioną morfologię i ewentualnie przetaczaną krew. Wszystko zależy od tego jak zareagował na podawane leki.

We wczorajszych wynikach wyraźnie obniżył się poziom leukocytów.

Co do konsultacji z Waszymi lekarzami: dr Jagielski jest onkologiem, a dr Degórska i dr Sterna są ortopedami, więc w obecnej sytuacji konsultacje z nimi odłożę do momentu gdy unormuje się sprawa wątroby.


Lekarka, z którą wczoraj rozmawiałam obiecała mi że posprawdza jeszcze dokładnie jakie moga być objawy i co sięrobi przy np. stłuczonej wątrobie. Ma też zadzwonić do dr Mikowa i wypytać go o zastosowane leczenie.

[/b]

-Magdalenka-

 
Posty: 135
Od: Wto cze 27, 2006 12:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 05, 2006 9:51

Magdalenko, trzymam nadal kciuki. Tyle zrobiłaś dla Aviska. Oby było dobrze.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lip 05, 2006 9:52

stłuszczenie wątroby jest nieodwracalne i to zdaje się bardzo zły objaw
pojawia się gdy kot długo nie je i dlatego konieczne jest karmienie na siłę gdy kot nie chce sam jeść
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Śro lip 05, 2006 9:53

-Magdalenka- pisze:Co do konsultacji z Waszymi lekarzami: dr Jagielski jest onkologiem, a dr Degórska i dr Sterna są ortopedami, więc w obecnej sytuacji konsultacje z nimi odłożę do momentu gdy unormuje się sprawa wątroby.


Z tego co mi wiadomo, mimo swojej specjalizacji, weci Ci zajmują się również leczeniem ogólnym (przynajmniej tak jest jeśli chodzi o dr Jagielskiego).

Trzymam kciuki.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro lip 05, 2006 9:56

Magda, toczysz cięzką walkę o zdrowie Kotka!
Masz moje kciuki mocne!
Liv + Mafi
& Lewka za Tęczowym Mostem
Obrazek


Zapraszam do czytania i komentowania:
Mój blog: Rekin w Himalajach

Liv

 
Posty: 21685
Od: Pon lut 04, 2002 15:40
Lokalizacja: Kraków - Balice

Post » Śro lip 05, 2006 9:57

-Magdalenka- pisze:Witam,

widzę, że pod moją nieobecność żarliwa dyskusja się wywiązała. Wczoraj wyszłam wcześniej z pracy, bo jechałam odwiedzić Avisa, a potem na konsultacje do innej lecznicy.

W tej chwili Avis ma bardzo wysoki poziom bilirubiny i niski hematokryt. Dostaje hepatil, antybiotyk, odżywki, witaminy, etc. Ma cały czas oczyszczaną ranę. Oprócz kroplówek jest też karmiony doustnie. Na razie lekarz wstrzymał się z założeniem sondy do żołądka w obawie przed skutkami narkozya. Avis jest bardzo słaby, ale walczy.

Wzięłam całą dokumentację i pokazałam ją dr Izie Grudzińskiej, z lecznicy OAZA. Zaznaczam, że nie jest to "moja" wterynarz od królików. Przejrzała dokumentację i nie znalazła żadnych uchybień w leczeniu. W tej chwili wszystkie leki, które dostaje Avis są jak najbardziej prawidłowe zważywszy na jego stan. Powiedziała też, że zrobiłam wszystko co w mojej mocy. Teraz trzeba czekać jak zachowa się organizm Aviska i mieć nadzieję.

Dokładne wyniki krwi i podawane leki podam wieczorem, bo zostawiłam w domu dokumentację.

Dzisiaj Avis będzie miał znowu robioną morfologię i ewentualnie przetaczaną krew. Wszystko zależy od tego jak zareagował na podawane leki.

We wczorajszych wynikach wyraźnie obniżył się poziom leukocytów.

Co do konsultacji z Waszymi lekarzami: dr Jagielski jest onkologiem, a dr Degórska i dr Sterna są ortopedami, więc w obecnej sytuacji konsultacje z nimi odłożę do momentu gdy unormuje się sprawa wątroby.


Lekarka, z którą wczoraj rozmawiałam obiecała mi że posprawdza jeszcze dokładnie jakie moga być objawy i co sięrobi przy np. stłuczonej wątrobie. Ma też zadzwonić do dr Mikowa i wypytać go o zastosowane leczenie.

[/b]


To ze Jagielski ma specjalizacje z onkologi nie dyskwalifikuje go jako wybitnego internisty... zawiozłam mu psa z bardzo zaawansowana zółtaczka...jak pisałm bilirubina 100( norma 0 - 0,2)
..AlaT 2000( norma 4 - 91) - wyobrazas sobi co sie tam srodku działo? zaordynował fenomenalne leczenie i wyciagnał mi psa z tego stanu - ale leczenie watroby samym hepatilem wydaje mi sie pocno chybione ( nie wiem jakie sawyniki biochemiczne alvisa) ale przy ostrym zapaleniu podaje sie essentiale dozylnie)potem dopyszcznie... dla mnei jagielski znalazł jeszcze specjalny lek bo było bardzo trudno...
Prawdziwy dżentelmen to ktoś, kto kota zawsze nazwie kotem, choćby się o niego potknął i upadł
http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazk ... hichraszek - zapraszam do lektury

pstryga

Avatar użytkownika
 
Posty: 7701
Od: Pon sie 23, 2004 15:32
Lokalizacja: Wilanow

Post » Śro lip 05, 2006 9:57

Maryla pisze:stłuszczenie wątroby jest nieodwracalne i to zdaje się bardzo zły objaw
pojawia się gdy kot długo nie je i dlatego konieczne jest karmienie na siłę gdy kot nie chce sam jeść

Maryla, to raczej chodzi o stłuczenie - ewentualne obrażenia wewnętrzne związane z upadkiem.
Hm.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Śro lip 05, 2006 9:58

Beliowen pisze:
Maryla pisze:stłuszczenie wątroby jest nieodwracalne i to zdaje się bardzo zły objaw
pojawia się gdy kot długo nie je i dlatego konieczne jest karmienie na siłę gdy kot nie chce sam jeść

Maryla, to raczej chodzi o stłuczenie - ewentualne obrażenia wewnętrzne związane z upadkiem.
Hm.


a ja mysle ze moze do tego dojsc neiodpowiednio dobrana narkoza... zółtaczka nie bierze sie znikad..
Prawdziwy dżentelmen to ktoś, kto kota zawsze nazwie kotem, choćby się o niego potknął i upadł
http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazk ... hichraszek - zapraszam do lektury

pstryga

Avatar użytkownika
 
Posty: 7701
Od: Pon sie 23, 2004 15:32
Lokalizacja: Wilanow

Post » Śro lip 05, 2006 9:58

Beliowen pisze:
Maryla pisze:stłuszczenie wątroby jest nieodwracalne i to zdaje się bardzo zły objaw
pojawia się gdy kot długo nie je i dlatego konieczne jest karmienie na siłę gdy kot nie chce sam jeść

Maryla, to raczej chodzi o stłuczenie - ewentualne obrażenia wewnętrzne związane z upadkiem.
Hm.


wydawało mi się że Magdalenka źle napisała
skojarzyłam z żółtaczką
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Śro lip 05, 2006 9:59

pstryga pisze:
Beliowen pisze:
Maryla pisze:stłuszczenie wątroby jest nieodwracalne i to zdaje się bardzo zły objaw
pojawia się gdy kot długo nie je i dlatego konieczne jest karmienie na siłę gdy kot nie chce sam jeść

Maryla, to raczej chodzi o stłuczenie - ewentualne obrażenia wewnętrzne związane z upadkiem.
Hm.


a ja mysle ze moze do tego dojsc neiodpowiednio dobrana narkoza... zółtaczka nie bierze sie znikad..

Pstryga, żółtaczka bierze się z rozpadu krwinek czerwonych, przynajmniej w tym przypadku - skoro towarzyszy jej spadek hematokrytu.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], niafallaniaf, puszatek i 66 gości