klub kotow watrobowcow

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 28, 2011 7:35 Re: klub kotow watrobowcow

Witam się na wątku i dopisuję do klubu Broszeńkę po ciężkich przejściach w wyniku których m.in. wątróbka jest w kiepskim stanie :(
Obrazek

jakimi karmami wspomagacie wątrobę?
Broszeńka ostatnio jadła Kattovita, ale mam wrażenie że źle ją toleruje :roll:
od początku niezbyt chętnie ją je, znów więcej wymiotuje i futerko zrobiło się bardziej matowe i wyrudziałe...
od wczoraj przeszłam na Hillsa l/d - polecacie tą karmę?

jeśli o karmach już pisałyście to dopiero pomału doczytuję wątek :)
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Czw kwi 28, 2011 8:09 Re: klub kotow watrobowcow

Moja Afryka jadła hillsa l/d. Pierwszą paczkę zjadła bardzo chętnie i wyniki wątrobowe nawet się troszkę poprawiły. Gdzieś w połowie drugiej paczki przestała jej ta karma odpowiadać. Dostałaś od weta jakieś lekarstwo wspomagające wątrobę, czy na razie ma być tylko karma?

Afryka

 
Posty: 1054
Od: Nie kwi 12, 2009 16:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 28, 2011 9:35 Re: klub kotow watrobowcow

Sama dieta niestety nie wystarczyła i Broszka dostaje leki m.in na wątrobę bo schorzeń ma niestety więcej ...

Piszesz o chrupkach? Nam wet zakazał suchej karmy w czasie kiedy są częste wymioty. Na jaką karmę zmieniłaś kiedy Hills przestał wchodzić ?
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Czw kwi 28, 2011 13:24 Re: klub kotow watrobowcow

Tak, dostawała chrupki? Z wymiotami akurat moja kicia nie ma specjalnie dużych problemów, czasem sobie tylko rzygnie śliną z rana, kiedy jest na czczo po całej nocy. U nas problemem są biegunki i jak na razie żadna karma nie pomogła.
W tym momencie Afryka jest na saszetkach Royal Canin renal (na nerki). Bo w międzyczasie okazało się, że wyniki nerkowe kiepskawe i pani weterynarz powiedziała, że w pierwszej kolejności trzeba ratować nerki. Jest na tych saszetkach od miesiąca. W przyszłym tygodniu idziemy pobrać krew, więc wtedy będę wiedziała w którym kierunku to idzie.

Afryka

 
Posty: 1054
Od: Nie kwi 12, 2009 16:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 28, 2011 14:34 Re: klub kotow watrobowcow

zobacz karmy trovet rid i purina vet nf - to są karmy renalowe ale w opisie również polecane przy schorzeniach wątroby i serca.

Broszka też najczęściej wymiotuje na czczo rano - próbowałam ją karmić dodatkowo w nocy i to wcale nie pomogło :roll:
Za to z qupami nie mamy żadnych problemów, ale Broszka dostaje probiotyki i łuskę babki płesznik która działa jak błonnik - polecam Ci bardzo bo dobrze reguluje trawienie i wydalanie usuwając przy okazji toksyny z organizmu a akurat ten preparat który podaję jest dla nerkowców :)
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Sob kwi 30, 2011 15:14 Re: klub kotow watrobowcow

Dzięki za rady. Na razie zostanę przy tym royalu, bo sytuacja jest w miarę stabilna i boję się, że zmiana karmy znowu mogłaby kicię rozregulować. W tym momencie jest w miarę ok.

Afryka

 
Posty: 1054
Od: Nie kwi 12, 2009 16:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 30, 2011 16:15 Re: klub kotow watrobowcow

Del pisze:(...)czy na forum są koty ,które są po usunięciu płata wątroby ???(...)

może podniosę swoje pytanie :oops: Pirat ma aspat ma lekko podwyższony, natomiast alat i reszta parametrów jest w normie .
Pirat [*] Pepe [*] Masza Stefan

Del

 
Posty: 809
Od: Wto lis 24, 2009 16:30

Post » Sob kwi 30, 2011 16:22 Re: klub kotow watrobowcow

Del pisze: może podniosę swoje pytanie :oops: Pirat ma aspat ma lekko podwyższony, natomiast alat i reszta parametrów jest w normie .


Też jestem ciekawa. Ale tak sobie myślę, że np. ludzie bez problemu żyją po usunięciu części wątroby, ten organ się dobrze regeneruje. Może u kotów jest podobnie? :)

Afryka

 
Posty: 1054
Od: Nie kwi 12, 2009 16:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 30, 2011 18:26 Re: klub kotow watrobowcow

Afryka pisze:Też jestem ciekawa. Ale tak sobie myślę, że np. ludzie bez problemu żyją po usunięciu części wątroby, ten organ się dobrze regeneruje. Może u kotów jest podobnie? :)

Ogólnie wterynarze mówili,że z długością życia może być różnie, jest duże prawdopodobieństwo,że może żyć parę lat krócej niż normalny kot. Chociaż zaznaczyli, że też raczej mało jest takich kotów (bez części wątroby) :roll:dlatego szukam podobnych przypadków ...
Pirat [*] Pepe [*] Masza Stefan

Del

 
Posty: 809
Od: Wto lis 24, 2009 16:30

Post » Śro maja 04, 2011 23:02 Re: klub kotow watrobowcow

Witam i nieśmiało pytam:

Kot ma podwyższoną bilirubinę, a ASPAT i ALAT w normie. Weterynarz nie zwrócił uwagi, powiedział, że "wyniki w normie", a ja się na wszelki wypadek martwię co to może być.
Kota mam w spadku i jeszcze mało o nim wiem. Był w stresie, brał leki, nie miał stałego dostępu do jedzenia, ma około 11 lat.

Alat 62
AspAT 42
AP 27
Mocznik 57,8
Kreatynina 1,56
Glukoza 90
Bilirubina 8,2 (0-0.4)

Się ktoś spotkał?
ObrazekObrazekObrazek

ewk@

 
Posty: 139
Od: Pon sty 17, 2011 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 05, 2011 0:55 Re: klub kotow watrobowcow

Tak na szybko znalazłam to:
Bilirubina jest żółtym barwnikiem pochodzącym z rozpadu krwinek czerwonych. Jest to bilirubina wolna. Z osocza krwi bilirubina przedostaje się do wątroby, gdzie wiąże się z kwasem glukuronowym i jest ona wtedy określana jako bilirubina bezpośrednia (związana), a następnie w postaci glukuronianu jest wydalana przez drogi żółciowe do przewodu pokarmowego. Wartość bilirubiny wolnej i bezpośredniej określana jest jako bilirubina całkowita. Bilirubinę bezpośrednią oznacza się wtedy, gdy stężenie bilirubiny całkowitej jest za wysokie. Przyczynami powodującymi podwyższenie stężenia bilirubiny w surowicy może być żółtaczka hemolityczna (wzmożony rozpad krwinek czerwonych); następuje wtedy wzrost stężenia bilirubiny pośredniej, żółtaczka mechaniczna (utrudniony odpływ żółci z wątroby); następuje wtedy wzrost stężenia bilirubiny bezpośredniej.

Na szybko powinnaś powtórzyć badania z dokładnym oznaczeniem, który rodzaj bilirubiny jest ponad normę - to da Ci odpowiedź co się dzieje i jak leczyć kota.

Trzymam kciuki :ok: :ok: :ok:
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Czw maja 05, 2011 11:03 Re: klub kotow watrobowcow

Zaznaczę sobie wątek, bo u kotki, którą się ostatnio zaopiekowałam stwierdzono zmiany robacze w wątrobie i śledzionie.
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw maja 05, 2011 11:08 Re: klub kotow watrobowcow

co to znaczy zmiany robacze?
moja Broszka miała robaczycę i nadal nie jestem pewna czy się pozbyliśmy wszystkich robali...
o płucach słyszałam ale czy możliwe jest również uszkodzenie wątroby przez robale?
to by tłumaczyło pogarszający się stan u Broszki mimo leczenia...
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Czw maja 05, 2011 11:24 Re: klub kotow watrobowcow

Syn przyniósł mi kotkę w kiepskim stanie ( tak kiepskim, że mój mąż od razu zastrzegł, że jak umrze, to on jej zakopywał nie będzie )
Teoretycznie kotka jest jednym z wielu zwierząt moich sąsiadów. Praktycznie nikt tam o zwierzęta nie dba.

Nie leczone, nie szczepione, nie odrobaczane. Wałęsają się po wsi ( poza psem, który jest na łańcuchu )
Kotkę karmiono podobno chlebem z wodą. Czasem zjadała też karmę psią ( kiepskiej jakości ). Kotka ma rok a jest wielkości 6 miesięcznego kociaka.
Robale dosłownie z niej wyłaziły.
Odkarmiłam trochę.
Dwukrotnie została odrobaczona.
Po uzyskaniu zgody właścicielki zawiozłam na sterylkę.
Najpierw podejrzewano FIP.
Później okazało się, że płynu w jamie brzusznej nie ma.
Natomiast USG wykazało zmiany w wątrobie i śledzionie.

Zrobiono kotce trochę większe cięcie niż przy standartowej sterylce, aby obejrzeć te zmiany.
Okazało się, że to zmiany robacze.
Sterylkę wykonano.
Aktualnie kotka "dochodzi do siebie" w lecznicy. Będzie tam co najmniej 5 dni i w tym czasie ma być również leczona.

Przed zabraniem jej z lecznicy zamierzam poprosić o aktualne badania, by wiedzieć jak traktować jej wątrobę.
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw maja 05, 2011 13:14 Re: klub kotow watrobowcow

Ale co to znaczy: zmiany robacze :roll:
czy to znaczy że wątroba jest w złym stanie bo jest podziurawiona przez żywe robaki czy w wyniku zatrucia martwymi robalami podczas odrobaczania?
Mogłabyś uściślić a jak nie wiesz to dopytać weta?
Przy robaczycy odrobaczenie 2 razy to za mało - nam wet zalecił odrobaczanie co 2 tyg do skutku i Broszka była odrobaczana w przeciągu 3 miesięcy z 5 razy.

Ciekawe w ogóle że wet zdecydował się na zabieg kiedy kotka była w kiepskim stanie :roll:
Wątroba się regeneruje, tym bardziej że to młoda koteczka, więc są szanse że wystarczy przez jakiś czas sama dieta + ew.leki - zależy od wyników
i oczywiście ważne jest pozbycie się "gości" :wink:

Broszka też ma podobne pochodzenie :evil:
Po powrocie z lecznicy kotka wróci do "właścicieli"?
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Google Adsense [Bot] i 819 gości