bardzo, bardzo!Moderator: Estraven
bardzo, bardzo!
Super, jak ja się cieszęA Boston biega za moimi nogami
skąd ja znam takie dylematyMoże i dobrze - bo kurcze, co ja zrobię, jak się już złapią

ryśka pisze:Zdenerwowałam się, bo sąsiedzi znad piwnicy, w której mieszkają koty dziś wymieniali się uwagami pt. "ja mam wiatrówkę i zrobię porządek jeszcze dzisiaj".
Prawie złapałam ręcznie najbardziej chore kocię, kiedy pewna "urocza" pani pobiegła w moim kierunku przez trawnik krzycząc "łap go pani". Zaproponowała mi też, że dorosłe mam sobie powyłapywać i uśpić.
Najbardziej chore kociątko wygląda gorzej, niż Kichotka - miałam je już w odległości 40 cm. Nie wiem, czy ma oczy do uratowania.
Szczerze mówiąc wolałabym żyć w jakimś innym, lepszym świecie.


mb pisze:ryśka pisze:Zdenerwowałam się, bo sąsiedzi znad piwnicy, w której mieszkają koty dziś wymieniali się uwagami pt. "ja mam wiatrówkę i zrobię porządek jeszcze dzisiaj".
Prawie złapałam ręcznie najbardziej chore kocię, kiedy pewna "urocza" pani pobiegła w moim kierunku przez trawnik krzycząc "łap go pani". Zaproponowała mi też, że dorosłe mam sobie powyłapywać i uśpić.
Najbardziej chore kociątko wygląda gorzej, niż Kichotka - miałam je już w odległości 40 cm. Nie wiem, czy ma oczy do uratowania.
Szczerze mówiąc wolałabym żyć w jakimś innym, lepszym świecie.
Ja nie potrafiłabym tak działać - od razu wdawałabym się w okropne awantury: jestem zbyt porywcza i znam dużo
"brzydkich" wyrazów i wyrażeń![]()
To wspaniały, dziki, silny, cudownie zbudowany kocur. Jeśli maluchy mają jego geny, a wygląda na to, że mają (o tym poniżej), to będzie ostra jazda z oswajaniem... Pum jest królem, powiedziałem mu to. I powiedziałem mu, że go szanuję. Pum chyba zrozumiał, bo przestał walczyć o wyjście. Śpi w transporterku, ale czujnie, bo wystarczy przejść obok, żeby z wnętrza wyszedł potężny atak łapą. Zdrów jak ryba. Potęga.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider] i 41 gości