Ładny jest, niestety
Na przednich łapkach białe adidasy, na tylnych kalosze
Rano się stawia na tarasie grzecznie, łapeczki złożone równo, dzień dobry, jestem Obiś, czy jest już śniadanie?
Oczywiście, że jest, ale Mazowiecki grymasi. A czasem grzecznie odmawia i ja wtedy myślę, że chory
Rano to dla mnie dziesiąta, ale takie Obisie pewnie wstają wcześniej.
Za moim płotem, tak właściwie równolegle, jest wielki remont domu i od kilku tygodni pracują panowie robotnicy.
Powynosili różne graty do ogrodu i mają tam umeblowany prawie Hilton. Patrzę ja koło południa jak siedzą przy stole i jedzą.
A pod stołem kto? Obiś

I co chwilę jakaś ręka podaje mu jedzenie
Zawołałam Obiś, co ty tam robisz, to nie twój ogród!
A panowie na to, że jak to co, je schabowe, lubi też mielone....I że oni go już znają i od dłuższego czasu karmią.
No super, Obiś ma czwarty dom....
Do tego wszystkiego daje się głaskać, chodzi z ogonem do góry, a łapami szuka po stole co by tu chapnąć.

Obcio parę minut temu, już w moim ogrodzie. Najedzony. Schabowym.