PALUCH 9.MRAU. Zima za pasem,a kotów nie ubywa.Daj ciepło!:)

co z tym malutkim burym dzieciątkiem? je samo ? da radę :oops:

?

Pchełeczko ,jak malutka dziewczynka? wszystko ok? nic nie potrzebujesz?

Maleństwo jest ok. Apetyt dopisuje i mam nadzieję że do jutra nic się nie zmieni. Mała coś tam próbuje chodzić na tej łapce ale bardzo szybko przysiada. Generalnie jest dość spokojna ale jeden ruch łapką i poł kocyka w formie wiatraka jest w misce z zarciem.

Siedzi w klatce przykrytej z 3ch stron żeby zminimalizować bodźce i ją uspokoić. Oczywiście zero zabawek. Ma za to co jakiś czas cieplutki termoforek w ulubionym kocim kształcie czyli rybki. ;P Poza tym jest rozbrajajaca. Włożenie ręki do klatki kończy się kotem z łapkami w górze, wywalonym brzuchalem i mega traktorkiem itp.
Mała je, pije. Wczoraj były 2 kupale takie, że nie wiem gdzie to się w tym kocie miesci....

Powinno być wszystko dobrze.

A tak w ogóle to kupiłam jej chrupki dla kociaków, ale podejrzewam że jest jeszcze za wcześnie albo nie umie tego jeść. Myślicie że jak namoczę trochę to załapie że to zarełko? czy czekać az jej kociaste pokażą? Mokre je sama. Nie miałam nigdy az tak malusiego kociatka. Mój Tygrysek jak do mnie trafił miał 3-3,5 mca...

Oj powinna już chrupać ,Weaning jest od 4 tyg. malutki i pachnący ,możesz włożyć ziarenko do pysia ,załapie lub pomieszać z mokrym..suche to fajna rzecz.
Cieszę się że wszystko ok . :ok:

i bardzo ,bardzo ci dziękuję że ją wzięłaś :1luvu:

inaczej trafiła by do mnie :strach:

Dziewczyny, mam 4x400 g royala suchego dla maluchów 4-12 mieś i kilka próbek rc renal i dla psów. W przyszłym tyg. powinnam dostać więcej próbek dla kotów. W następny weekend chętnie podrzucę na Paluch. W ten nie mogę, chyba że ktoś może ode mnie przejąć to co mam wcześniej, np. dziś ok. 17 na mokotowie.

może uda mi się podrzucic jutro trochę gazet, będę niedaleko

Revontulet pisze:
MalgosiaZ pisze:
MalgosiaZ pisze:TRANSPORT dla KINI potrzebny !!!!

na sobotę 27.07.13 tak aby była w lecznicy na godz.11.45
trasa Ząbki - Gocław
z odbiorem na 95% dam radę , ale potrzebujemy w jedną stronę.

Jeszcze raz pięknie poproszę

Może ktoś z tej strony Wisły może przywieźć dziewczyny do lecznicy na operację ?

Może ktoś?

Udało się kogoś znaleźć?

nie mam auta :cry:

ale mam namiary na taryfę za 1.19 :oops:

Pozdrawiamy wszystkich i życzymy miłego dnia

My kotka trojga imion mega upiorna i upierdliwa Perełka Gandzia Purr Purr

wraz ze służbą.

trzymany kciuki za powodzenie dzisiejszej operacji Kini. Obrazek

za powodzenie .

dorcia44 pisze:nie mam auta ale mam namiary na taryfę za 1.19

ooo, to ja się chętnie dorzucę do tej taksówki

20zł - poproszę o nr konta, na które mam je podesłać
Chciałam pomóc, ale niestety nie udało mi się dziś zrobić wszystkiego, co planowałam, a jeszcze muszę przeszukać szafy dla Paluszków.

Kinia została w lecznicy. Prawdopodobnie już jest po operacji ale mam dowiadywać się dopiero jak ją wybudzą. Mam nadzieję że wszystko się uda.

BTW odnośnie tych taksówek za 1,19 to raz z nimi jechałam i więcej nie pojadę... Wracałam z nimi z pracy do domu kiedyś. Przyjechał po mnie gość w nieoznakowanym samochodzie i znalazłam go po tym że na tel mnie szukał.... Wniosek z tego taki że jeżdżą tanio ale jeżdżą może nie nielegalnie ale z całą pewnością nie do końca legalnie. Podejrzewam że myk polega na tym że nie maja rejestrowanych taksówek, panowie nie mają licencji (czy jak to się tam nazywa) i pewnie kombinują z płaceniem podatków... Jeżdżę przeważnie z ekocab za 1,40 zł i nie boję się że jak coś mi się przydarzy to wszyscy nabiorą wody w usta.... Nie mogę powiedzieć żebym była wtedy niezadowolona z usługi, ale...

za malutką :ok:

co do tych taryf ,ja od niedawna korzystam żeby nie męczyć w te upały Lenki ,czyli woziłam ją do Garncarza.
Przyjechała facet ,pytam czy wie że ja z transporterem ,ok nie ma problemu pobierają 10 zł ,po czym odwrócił się do nas i mówi ,a ja nie wezmę nic, :idea:

Z Włoch do Garncarza kawał drogi ,zawiózł wyszło 24 zł i mówi będę czekał na panią jak długo trzeba ,umawiamy się na 50 zł za cały kurs z czekaniem . :idea:

Czekał 30-40 min.
Ja jestem pod wrażeniem .
I mam do niego nr. telefonu

Już jesteśmy w domu. Operacja się udała. Mała jest jeszcze ogłupiała i pląta się na ile ma siłę ale jest ok. Jutro do weta na zastrzyk i zdjęcie wenflonu. Potem zobaczymy.
Małgosia robiła fotki więc niedługo będą relacja w wersji graficznej.

:ok:

pchełeczka pisze:Już jesteśmy w domu. Operacja się udała. Mała jest jeszcze ogłupiała i pląta się na ile ma siłę ale jest ok. Jutro do weta na zastrzyk i zdjęcie wenflonu. Potem zobaczymy.
Małgosia robiła fotki więc niedługo będą relacja w wersji graficznej.