wiecie mnie już ogarnia pusty śmiech.
Przyszła p.dozorczyni ,pyta i jak,nie ma ,dzwoni kolejny raz do administratorki ,ta podaje jej nr. telefonu na który ma dzwonić .
Dzwoni za mnie ,facet mówi byłem ,robiłem ,dzwoniłem więc ona się wkurzyła i oddała mi tel.\
!@#$%^%$# tłumaczy mi że podemną jest pustostan i tak będzie
grzecznie podziękowałąm za info i powiedziałam drąc japę że co roku to samo ale każdego roku udaje się a im nie...że byłam ,że nikt nie dzwonił ,że jeżeli zaraz nie przyjadą i nie zrobią ściągnę tu telewizję ,opisze w gazecie ,złożę skargę do dyrekcji ZGN.
Zaraz do pani przyjedziemy .Czekam. i cała chodzę.
Co za !@#$#@!^%$#@!
Złożę skargę do dyrekcji ZGN .
smiać się czy płakać
