beateczka pisze:oczko lepiej

za to byłam świadkem bliskiego spotkania Rudzika i Burasi

i łapkoczyny ze strony Rudzika i wrzask. Teraz Burasia siedzi schowana wyjdzie na jedzenie i znowu się chowa. Pare razy widziałam jak Rudzik gdzieś siedziała wyżej a niedalego Burasia zadzierała głowę i spoglądała z ciekawością.

Czyli powoli czas na sterylkę i badania a potem już tylko oswajanie:)
Myślę, że Burasia powoli docenia spokój, ciepło, zawsze świeże jedzenie.
Ja pamietam, gdy Gwiazdeczka trafiła do nas. Urodziła wówczas 4 dzieci. Dwóch synów i ona są nadal u nas, ale ona rodziła wcześniej kilka razy do roku i gdy moja mama zawiozła ją do weta i ta zrobiła cesarkę i sterylkę na raz, Gwiazdeczka po prostu odpoczęła. Po niej było to autentycznie widać, że ona ma już dość rodzenia i już nie chce więcej.
Dla kota, który często rodzi, musi wykarmić małe, musi zadbać o pożywienie, ta sterylka to jest odpoczynek.
A taki, który wcześnie musiał sam o wszystko zadbać, i nagle dostaje taki domek, jak Twój to jest niebo.
Ona już na pewno Cię kocha, chociażby za to, ze jest jej tak dobrze, jak nigdy
